Iga23 pisze:raczej tak
Iga, nie ma przebacz - raczej czy na pewno?
Zastrzyki i tabletki hormonalne to prawie pewna droga do ropomacicza albo guza sutka, szybko wykryte ropomacicze jest do przeżycia, ale to ciężka operacja, podobna do sterylki, tylko dużo bardziej ryzykowna. Guz sutka w 90% jest złośliwy i kończy się śmiercią.
Poza tym jak sama widzisz tabletki nie uchroniły Twojej kotki przed zaciążeniem (pewnie zapomniało się którejś podać?

).
Na tym forum ludzie ratują kociaki z ulicy, ze śmietników, często wyrywają je śmierci spod kosy (ale niestety nie zawsze). W schroniskach masowo umierają koty, których nikt nie chce. Rozmnażanie domowej kotki jest amorlane po prostu. I bardzo złe.
Dlatego jeszcze raz pytam - czy wysterylizujesz swoją kotkę? To nie jest ciężka operacja i wiąże się z minimalnym ryzykiem. Mniejszym niż następstwa hormonów.