Budrys - nie dajmy stracić mu nadziei - ma dom

Budrys przeżył już jeden dramat, odszedł jego opiekun. Teraz przeżywa drugi, został oddany do schroniska. Nieufny, trzyma się z daleka od innych kotów, jest tam od 15 września nie rozumie, dlaczego trafił do takiego miejsca. Na razie jest zdrowy, nie wiadomo jak długo, tęskni za swoim człowiekiem, jeszcze ma nadzieję, że go zabiorą, lecz lada chwila może się poddać.
Jest niesamowity, pogłaskany, dopomina się dalszych pieszczot i zaczyna mruczeć, ma dopiero 3 lata. Jest pięknym i naprawdę dużym kocurem.



Jest niesamowity, pogłaskany, dopomina się dalszych pieszczot i zaczyna mruczeć, ma dopiero 3 lata. Jest pięknym i naprawdę dużym kocurem.


