Strona 1 z 1

Ludzie Ratunku!!!

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 20:46
przez Tess24
Potrzebuję pomocy - mam dwa kociaki do oddania. Oba odratowane, leczone na kk, jeden dodatkowo ma grzybicę - ale żyje, a już mało brakowało...Grzybek jest jeszcze tylko na jednej łapce.Oko uratowane i będzie ok.Problem w tym, że mam męża, a on stanowczo nie godzi się na sześć kotów w domu. te maluchy trzeba leczyć. Jeden jest kompletnie dziki, a mnie po wizytach u weta szczerze nie lubi. trzeba go oswajać. Żeby oswajać trzeba być w domu - ja pracuję po dwanaście godzin dziennie - nie ma kiedy oswajać. Trzeba chodzić do weta - nie ma kiedy - bo jestem w pracy od 10 rano do 22. Pomocy, bo już nie wiem co robić. Sytuacja bez wyjścia. Do schroniska nie oddam, bo nie przeżyją, w domu zostawić nie mogę. Oddać nie wiadomo komu chore koty? Też nie bardzo. Czy ktoś może jakoś pomóc!!!???

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 21:03
przez covu
kurcze ja daleko a i tak rodzice sie nie zgodza...
moze ktos??
:(
dobrze ze sie nimi zajelas... jestes wspaniala :D

PostNapisane: Czw wrz 22, 2005 7:56
przez Ann_pl
Moze ktos ze znajomych moglby przychodzic do Ciebie gdy jestes w pracy? My wzajemnie sobie tak wlasnie pomgamy :)

Potrzebna pomoc

PostNapisane: Czw wrz 22, 2005 13:34
przez Tess24
Niestety - nie ma nikogo takiego. jest jeszcze jeden problem - mój mąż.Awantury są bez przerwy.Boję się, że w końcu kociaki wylądują w schronisku, albo dojdzie do rozwodu...Pilnie potrzebny jest domek dla maluchów. Choćby tymczasowy!

naprawdę nikt nie może pomóc???

PostNapisane: Czw wrz 22, 2005 20:04
przez Tess24
Naprawdę nikt nie może pomóc???

PostNapisane: Czw wrz 22, 2005 20:10
przez Ann_pl
Proponuje Ci jeszcze zmienic tytul watku np na: domek tymczasowy w 3miescie potrzedny. Moze wtedy do watku zajrzalyby osoby z Twoich okolic?

domek tymczasowy nadal potrzebny

PostNapisane: Pt wrz 23, 2005 19:04
przez Tess24
Udało mi się dzisiaj podać dzikusce całą dawkę antybiotyku prosto do pysia i zakroplić oczki. Kropek czuje się już lepiej - szara błonka z jednego oczka zniknęła prawie całkiem, drugie też już nie ropieje, grzybica leczy się powoli, i kicha już mniej - no ale on jest dostepny, a z dzikuską jest problem. Dla niej mam domek - mogłoby być lepiej, bo to do gospodarstwa agroturystycznego, do stajni. Jednak jeśli się nie oswoi - tam będzie miała dobrze. Mają sześć kotów stajennych, wszystkie zadbane i zdrowe - byłam sprawdzić. Tylko musi jeszcze podrosnąć. Ale wolałabym, żeby sie oswoiła z ludźmi!!