Strona 1 z 2

POTRZEBNA POMOC DLA 3 TYGODNIOWYCH KOCIAKÓW-Warszawa

PostNapisane: Wto wrz 20, 2005 18:08
przez MARTA_WYRZYKOWSK
Do lecznicy przy ul. Sreniawitów dwie Pani przyniosły około 3 tygodniowe kocieta. Jest ich piątka, czterech chłopaków i tylko jedna panienka :) Problem polega na tym ,że nie ma się kto nimi zająć :( w lecznicy nie mają czasu na stałe karmienia takich maluszków, a poza tym dr. Jankowski nie zabardzo chce je tam przetrzymywac. Panie, które przyniosły maleństwa podały błędny numer telefonu do kontaktu z nimi. Jest nadzieja,że kotka, która była karmiąca, a która już jest po sterylce i przebywa w lecznicy zacznie je karmić. Jeżeli nie i jeżeli nikt się nimi nie zaopiekuje trafią do schroniska :cry: a wiecie co tam się dzieje z kotami. W schronisku daje im dwa tygodnie życia ... Prosimy o pomoc forumowiczów w tej sprawie


A oto i maluszki
[img=http://img258.imageshack.us/img258/2348/20050920image00179qb.th.jpg]

PostNapisane: Wto wrz 20, 2005 19:32
przez esperanza
Prosimy, niech ktoś zaopiekuje się maluchami. Nie ma gdzie ich umieścić, a jak wiadomo schronisko to dla nich wyrok. :cry:

PostNapisane: Wto wrz 20, 2005 19:38
przez MonikaWarszawa
Trzymam kciuki za domki.
Nic wiecej zrobic nie moge, szukam domkow dla trzech maluchow, za 7 tyg beda gotowe do zycie na wlasna lapke.

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 8:03
przez Mysza
mnie się zjęcie nie otwiera
jest zły link podany, Amrta wrzucisz jeszcze raz?

i sprawa jest bardzo pilna :(

Re: POTRZEBNA POMOC DLA 3 TYGODNIOWYCH KOCIAKÓW-Warszawa

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 8:50
przez Mysza
Naprawiłam linka :mrgreen:
Obrazek

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 9:17
przez Landelos
Postaram się popytać u znajomych. Może da się zaopiekować przynajmniej jednym malcem.

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 9:24
przez ryśka
Biedne maluszki, takie śliczne kluseczki :(

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 9:31
przez Jana
Czy one są zdrowe?

Co z tą kotką, zaczęła je karmić?

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 9:47
przez Ann_pl
Wygladaja na zdrowe.
Jeden z nich trafil wczoraj do innej zastepczej mamy, ktora bez problemu go przyjela. Pracuje nad opiekunami "zastepczej mamy" aby przygarneli reszte maluchow, ale bardzo ciezko jest :?

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 9:48
przez Mysza
Jana pisze:Czy one są zdrowe?

Co z tą kotką, zaczęła je karmić?

zdrowe są
przynajmniej na razie, bo wiadomo, że w leczncicy aż gęsto od wirusów zarazków itp
Kotka wczoraj siedziała w jednym kącia klatki, one w drugim, nie odganiała, ale i nie chciałą karmić, ona jest dwa dni po zabiegu :(

Jednego kociaka zabrali dobrzy ludzie do sowjej karmiącej kotki. Jednak co do większej ilości stawiają opór :(

Kociaki sa na tyle duże, że w 2 dni nauczyłyby się jeść z miseczki, ale musi im ktoś trochę czasu poświęcić :(

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 9:50
przez Jana
U mnie jest Niuńka 4 dni po pierwszym szczepieniu dopiero, poza tym moje koty sieją herpesem i chlamydią, gdybym wzięła maluchy to zarażą się na bank. Więc nie wiem nawet czy powinnam zaczynać rozmowy z TŻem :roll:

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 10:04
przez esperanza
Jeśli trafią do schroniska, obawiam się, ze czekają je gorsze choroby :(

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 10:19
przez Ann_pl
One sa na tyle malutkie, ze maja jeszcze odpornosc wyssana z mlekiem matki, a ze matka jest dzika kotka, odpornosc na herpesa pewnie im przekazala na tyle na ile to bylo mozliwe...

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 13:10
przez Ann_pl
Maluszki nie trafia do schroniska. Wlasnie rozmawialam z dr. Jankowskim :D

Jest tylko wielka prosba zeby wpadac karmic je, bo dzis dr. Sierakowski jak zchodzil z dyzuru podobno mial w oczach morderstwo malych kotkow i powiedzial, ze sie wiecej na taki dyzur nie pisze :lol:
Dzis oddali tez 2 kociaki, wiec laskawszym okiem patrza na te darciuchy :wink:

To o ktorej zbiorka na Srenawitow w celu karmienia 4 malych mordek? :mrgreen:

PostNapisane: Śro wrz 21, 2005 13:14
przez Mysza
Ann_pl pisze:Maluszki nie trafia do schroniska. Wlasnie rozmawialam z dr. Jankowskim :D

Jest tylko wielka prosba zeby wpadac karmic je, bo dzis dr. Sierakowski jak zchodzil z dyzuru podobno mial w oczach morderstwo malych kotkow i powiedzial, ze sie wiecej na taki dyzur nie pisze :lol:
Dzis oddali tez 2 kociaki, wiec laskawszym okiem patrza na te darciuchy :wink:

To o ktorej zbiorka na Srenawitow w celu karmienia 4 malych mordek? :mrgreen:

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Ja dziś idę z Inka to od razu zostanę na karmienie :) :) :)
A pani beata chora, to im trudniej, bo tak to by się nimi zajęła ;-)