Strona 1 z 14
Dwa piękne Bałwanki - został jeden :(((

Napisane:
Nie wrz 18, 2005 20:26
przez Kasia D.
Piszczą mi w koszyku piknikowym.
Zamkniete żeby opadły z nich stada pcheł. A pcheł mają tysiące...
Młode malżeństwo odłowiło je u siebie w piwnicy i szybko zawiozło do klinki zeby uratowac przed sąsiadem sadystą, który ma na sumieniu wiele miotów kociąt...
Z kliniki zadzwonili po ratunek do mnie. Młodzi ludzie wzieli dwójkę a ja drugą dwójkę: białego i szaro-białego kocurka...
Piszczą okrutnie, nie jedzą z miseczki, musze karmic strzykawką. Mają na moje oko 4 tygodnie.
Fotki beda jutro.

Napisane:
Nie wrz 18, 2005 20:43
przez IzaW
no to czekamy

Napisane:
Nie wrz 18, 2005 21:36
przez kocia mama Agatka
Kasiu Ty to masz urwanie glowy ciagle cos sie u Ciebie dzieje co ma zwiazek z kotami. Nie ma watpliwosci ze oddajesz sie temu w pelni. Podziwiam Cie za wszytsko co robisz. Pisz jak tam maluchy.

Napisane:
Wto wrz 20, 2005 23:21
przez Kasia D.

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 0:14
przez Gość
To są kcury czy kociczki?

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 0:22
przez Kasia D.
Kocurki.

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 1:06
przez anna57
Boshh, Ruda je przygarnęła
Kochana Ruda.
A tak w ogóle, to dawno o Rudej nie pisałaś, Kasiu


Napisane:
Śro wrz 21, 2005 7:12
przez Kasia D.
Z bałwankami jest bardzo źle...
Przyszłam do nich 30 min temu żeby nakarmic a ten większy, silniejszy ma oczy nieprzytomne, siedzie z głowa w kącie i przy próbie dotknięcia reaguje wrzaskiem i próba ucieczki.
Drugi jest, o dziwo, w lepszej kondycji ale też źle się czuje, dołącza do tamtego i tak obaj siedzą na wpółprzytomnie. Na kocyku -zwymiotowany gourmet...
Wetka nie odbiera telefonu, pewnie jeszcze spi
Boje się nagorszego...

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 7:16
przez zosia&ziemowit
To ja potrzymam za Bałwanki!
A Ty Kasiu dzwoń do oporu...

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 7:32
przez Kasia D.
Nie maja biegunki, tylko biały zwymiotował to co w nocy zjadł czyli troszke gourmeta...

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 7:36
przez Gość
Kasia D. pisze:Nie maja biegunki, tylko biały zwymiotował to co w nocy zjadł czyli troszke gourmeta...
A były odrobaczone? może to to..

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 7:42
przez covu
tez trzymam bardzo mocno...

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 7:42
przez Kasia D.
Maja po 4 tygodnie, były koszmarnie zapchlone. Nie odrobaczałam ich żeby ich dodatkowo nie osłabiać. Ale i tak intuicja mówi mi, że to cos innego a nie robale


Napisane:
Śro wrz 21, 2005 7:47
przez Elżbieta P.
Na Gurmeta są trochę za malutkie. Dawaj im Gerberki dla niemowląt i gotowaną zmieloną pierś z kurczaka.

Napisane:
Śro wrz 21, 2005 8:04
przez Kasia D.
Wyglada mi to na zatrucie pokarmowe. Ale nie gourmetem bo gourmeta lizał tylko jeden, ten biały. A chorują obaj... czyżby mleko dla kociat Beaphara?
Za 20 min jade do wetki.