Car Borys we własnym apartamencie :)

Dzień dobry
Nazywam się Borys. Imie jak imie ale za to charakter sie liczy. Jaki mam charakter? Uhhhhhhhuuuuuuu, już mówię. Jestem żywiołowy, choć może trochę nieśmiały, lubie sie przygladać nowym rzeczom, nie jestem natarczywy ani nachalny ani źle wychowany. Choć Maryla znalazła mnie na ulicy, kiedy siedziałem na krzaku, wiem do czego słóży kuweta. Nie rozumiem tylko czemu jak do niej wchodze to na mnie patrzą? Ale Maryla jest git kobieta i wiedziała ze potrzebuje intymności w tych sprawach. Załatwiła mi wiec specjalna zasłonkę. Teraz to ja moge spokojnie oddawać się czynnościom ten...tego....
Pewno ktoś spyta : a jak tam jedzenie?
No jakto jak, ok, jest to sie nie przejadam, jak jest za dużo to zagrzebuję. Najlepiej sobie porcjować, dwa kęsy teraz, dwa kęsy później, a jeszcze dwa na później.
Dobra ta Maryla bo jak przychodzi to wypuszcza takiego elegancika w białym śliniaku. No ten to jest niezły. Gania się ze mną, poszturchuje, pomrukuje i wogóle jest super. A zapomniałbym jeszcze napisać o pani kotce. Troche się jej boję, przypomina mi moją mamę, puszystą kotkę, tolerująca moje wybryki ale do czasu.
Jestem nawet do niej podobny, też jestem buraskiem, mam nawet brązowe dodatki, no i po tatusiu-tak mówi Maryla, że tak myśli- piękną pregowaną mordkę. Jak kot słyszy coś takiego to mu serce bije mocneiej bo wie ze ten człowiek ma nie tylko postac człowieka ale przedewszystkim serce.
Gdyby kogoś interesowały moje fotki to proszę, co będę ukrywał swoje wdzięki..
ZAPOMNIAŁEM DODAĆ: Chętnie znajde człowieka który by mnie pokochał i podzieliłby się ze mna swoim mieszkaniowym metrażem+ łóżkiem
http://img324.imageshack.us/my.php?image=borys33ok.jpg
http://img341.imageshack.us/my.php?image=borys29qx.jpg

Nazywam się Borys. Imie jak imie ale za to charakter sie liczy. Jaki mam charakter? Uhhhhhhhuuuuuuu, już mówię. Jestem żywiołowy, choć może trochę nieśmiały, lubie sie przygladać nowym rzeczom, nie jestem natarczywy ani nachalny ani źle wychowany. Choć Maryla znalazła mnie na ulicy, kiedy siedziałem na krzaku, wiem do czego słóży kuweta. Nie rozumiem tylko czemu jak do niej wchodze to na mnie patrzą? Ale Maryla jest git kobieta i wiedziała ze potrzebuje intymności w tych sprawach. Załatwiła mi wiec specjalna zasłonkę. Teraz to ja moge spokojnie oddawać się czynnościom ten...tego....
Pewno ktoś spyta : a jak tam jedzenie?
No jakto jak, ok, jest to sie nie przejadam, jak jest za dużo to zagrzebuję. Najlepiej sobie porcjować, dwa kęsy teraz, dwa kęsy później, a jeszcze dwa na później.
Dobra ta Maryla bo jak przychodzi to wypuszcza takiego elegancika w białym śliniaku. No ten to jest niezły. Gania się ze mną, poszturchuje, pomrukuje i wogóle jest super. A zapomniałbym jeszcze napisać o pani kotce. Troche się jej boję, przypomina mi moją mamę, puszystą kotkę, tolerująca moje wybryki ale do czasu.
Jestem nawet do niej podobny, też jestem buraskiem, mam nawet brązowe dodatki, no i po tatusiu-tak mówi Maryla, że tak myśli- piękną pregowaną mordkę. Jak kot słyszy coś takiego to mu serce bije mocneiej bo wie ze ten człowiek ma nie tylko postac człowieka ale przedewszystkim serce.
Gdyby kogoś interesowały moje fotki to proszę, co będę ukrywał swoje wdzięki..
ZAPOMNIAŁEM DODAĆ: Chętnie znajde człowieka który by mnie pokochał i podzieliłby się ze mna swoim mieszkaniowym metrażem+ łóżkiem
http://img324.imageshack.us/my.php?image=borys33ok.jpg
http://img341.imageshack.us/my.php?image=borys29qx.jpg

