Strona 1 z 2

BrumBrum MA DOMEK!!!

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 15:13
przez covu
watek o nim jest TU

nie mam sily wszystkiego pisac.
generalnie kociaka znalezlismy wczoraj na srodku ulicy z moim chlopakiem. jego siostra i jeszcze jeden kotek (buras) zginely pod kolami samochodow. jego maciek doslownie wyrwal spod kol...
kociak jest w lecznicy - wyglada dobrze. jest troche dziki ale nie drzpie i nie gryzie, tylko ucieka...
wziety na rece przytula sie...
wola do mamy.
ma okolo 4-6 tygodni - jest malenki. je sam, nie wiem jak z piciem bo nie widzialam...

w lecznicy czeka go niemile zycie - jest tam duzo chorych zwierzat i malec moze sie czyms zarazic...

kotek jest pieeeekny... czarny dymny... no cuuuudoooo noooo....
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 17:22
przez DonDie
:lol: Coś czuję, że to będzie szybki domek :wink: Covu, jesteś niesamowita :P

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 18:26
przez jasenka
I na Ciebie w końcu padło, kochana moja...

Słodziak bezbłedny :D - za szybki i najlepszy domek :ok:!

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 18:37
przez covu
jasenka pisze:I na Ciebie w końcu padło, kochana moja...

Słodziak bezbłedny :D - za szybki i najlepszy domek :ok:!


kurde wzbranialam sie jak moglam.
namawiam niezakoconego kolege (mowi ze ma uczulenie) zeby go wzial na tydzien czy 2... na szukanie domku zeby maly nie byl w tej lecznicy...
ja sie ciagle boje fipa... jak moje podrosna to moze wezme cos na przechowanie ale narazie sie boje...
jak kolega sie zgodzi to bedzie super...

innych kolegow namawiam na dokocenie (maja juz troche dzika chyba 2-3 letnia kotke niebieska - pasowalby im BrumBrum :D) jesli mama sie zgodzi to bedzie super :D
mialby extra domeczek no...

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 18:51
przez Glass
Trzymam baaaardzo mocno kciuki za maluszka. Bidulek.

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 18:53
przez covu
Glass pisze:Trzymam baaaardzo mocno kciuki za maluszka. Bidulek.


dziekuje Glass...
przydadza sie napewno :D

a maluch jest niesamowity. niby sie boi ale sie przytula jak dojdzie co do czego. caly czas trzyma ogonek miedzy nozkami... jest wystraszony.
postaram sie jutro do niego podjechac... lecznica tez mu szuka domu - uparli sie... mam nadzieje ze kurde go nie wydadza.. przeraza mnie mysl ze moglby trafic jako pokarm dla wezy gdzies tam...

on jest taki slodki - bierzcie ludzie bo zabraknie - jedna z niewiwlu okazji do adopcji takiego malenstwa...

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 18:56
przez Glass
Dopiero teraz zdjęcia obejrzałam.Śliczny. Będzie chyba czarny jak smoła. ąż granatowy.
Trzymam kciuki za domek dla Smołka. A może Atramenta?

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 19:43
przez covu
jest pierwszachetna na BrumBruma.. jesli wypali to bedzie fajnie...
zglosila sie z innego forum. ma jednego kota... tylko daleko mieszka nie bede go mogla czesto odwiedzac ;(
moze ktos z ursynowa go chce??

maly bedzie kastrowany, bedzie jadl hillsa...
byloby naprawde fajnie...

tylko Pani musi przekonac meza...

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 7:10
przez covu
maz jest nieugiety... pani jeszcze probuja ale nikle sa szanse...
kurcze szkoda bo domek z tego co pani mowila byl prawie idealny...
moskitiery w oknach, brak balkonu, niewychodzacy...

:cry: no nic, szukamy dalej...

KOMU MALUTKIEGO KOCIAKA??

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 8:01
przez covu
na maila moge przeslac ogloszenie o malym jesli ktoch chcialby pomoc...

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 15:25
przez covu
BrumBrum ma domek
lecznica go komus oddala, moze potem sie dowiem blizej komu...
nie wiem kto jest wascicielem bo mi nie powiedziano ale moze sie dowiem jeszcze :D

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 15:40
przez kocia mama Agatka
Oby tylko byli to jacys dobrzy ludzie ktorzy go pokochaja i beda o niego dbali :? Covu sprobuj sie dowiedziec, losy naszego forumowego BrumBrumcia nie sa nam obojetne.

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 15:49
przez covu
kocia mama Agatka pisze:Oby tylko byli to jacys dobrzy ludzie ktorzy go pokochaja i beda o niego dbali :? Covu sprobuj sie dowiedziec, losy naszego forumowego BrumBrumcia nie sa nam obojetne.


sprobuje a nie za bardzo moglam im zabronic go oddawac - w koncu to oni sie nim opiekowali...

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 16:23
przez Gość
Covu, gdyby nie Ty, kociak by pewnie nie miał szansy na dom. To najważniejsze. A czy domek życzy sobie kontaktu z Tobą i Twoich odwiedzin, to inna sprawa. Nie naciskaj. :lol:

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 18:43
przez covu
Anonymous pisze:Covu, gdyby nie Ty, kociak by pewnie nie miał szansy na dom. To najważniejsze. A czy domek życzy sobie kontaktu z Tobą i Twoich odwiedzin, to inna sprawa. Nie naciskaj. :lol:


wiesz ja chce tylko telefon do nich od lecznicy... zapytam czy chca zebym go odwiedzila, jesli nie to trudno, pozostanie mi wierzyc ze to dobrzy ludzie...