Strona 1 z 4

Koteczka PONOWNIE ODRZUCONA - HAPPY END :D

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 17:23
przez Pinky
Niedawno znalazłam malutkiego kociaczka. Nie wiem ile ma lat (a raczej miesięcy), ale nie mogę trzymać go dłużej niż do czwartku lub piątku. Jest szarawy, trochę pręgowany i ma ciemny nosek. Jest naprawdę bardzo śliczny i straszna z niego przylepka. Bardzo proszę o chociaż czasowe przetrzymanie go, bo inaczej będę musiała go wyrzucić, a bardzo nie chcę tego robić. Ledwo co udało mi się namówić tatę, żeby został te dwa dni. Sprawa jest beznadziejna i proszę o szybko odpowiedź!

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 18:44
przez Pinky
pisze dalej:
Kot jest bardzo czysty - od 30 minut się myje; jest też bardzo mądry - z ryżu gotowanego z kurczakiem wyjadł samo mięcho. No i jeszcze jedno - to nie jest kot tylko kotka. Jest bardzo grzeczna, prawie w ogóle nie miauczy, układa się na łóżku i raczej spokojnie się zachowuje.
Jutro chyba wybiorę się z nią do weterynarza.

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 6:51
przez Pinky
UP!
Kot/ka/ przespala prawie cala noc (czasem wstawala zeby cos zjesc). Uwielbia klasc sie na lozku najchetniej kolo twarzy :lol: no i jeszcze cos: umie korzystac z kuwety.

Jest przesliczna i bardzo przytulasta - nikt nie przygarnie koteczki? :(

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 8:18
przez Pinky
Biedna szara pręgowana koteczka z Ostrowca szuka dobrego domku - UP!

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 8:22
przez Ada
jezeli znalazals kotka ..to chyba najlepiej zrobic mu zdjecia i umiescic w adopcjach i innych miejscach informacje, ze pilnie szukasz domku

i mam prosbe nie pisz..ze bedziesz go musiała wyrzucic..to dziwnie brzmi i nie sadze, ze mozesz to zrobic ..

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 17:35
przez Pinky
jejku przepraszam :oops: bardzo mi wstyd :oops: nie wiem czemu tak napisalam. byc moze dlatego ze spanikowalam :cry: na prawde to dla mnie bardzo trudna sytuacja, bo nie mam pojecia co zrobic. Kotki nie moge zatrzymac, a o domek trudno... Zadzwonilam do schroniska, ale w Ostrowcu jest tylko dla psow. Pani powiedziala mi, ze pewna osoba pytala sie o kota i umowila sie z nia na jutro. Obiecala, ze da znac. Udalo mi sie przeblagac rodzicow, aby zatrzymac kotke jeszcze jutro, ale pozniej nie mam pojecia co z nia zrobic. Pytalam w szkole, po znajomych, znajomych znajomych i sasiadach znajomych, ale nikt nie chce kotki... Nie mam czym zrobic jej zdjec, a ogloszenia pododawalam, tylko ze zwykle trzeba czekac od 1 do 5 dni na zamieszczenie go, a tyle czasu niestety nie mam...

PS jeszcze raz bardzo przepraszam :oops: :oops: nie wiem co mi strzelilo do glowy, przeciez to oczywiste, ze jej nie wyrzuce :oops:

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 18:06
przez gonzo
a zdjęcia możesz zrobić?
i ogłoszenia daj wszędzie gdzie się da w necie
będzie dobrze :ok:
i wydrukuj i powieś w lecznicach może?
albo w jakiejś lokalnej gazecie są za darmo ogłoszenia o zwierzakach?

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 18:19
przez Pinky
jezeli jutro ta pani sie nie odezwie, zrobie zdjecia i dam ogloszenia do gazety, bo poki co mam nadzieje, ze sie uda... nie iwem jak to bedzie z rodzicami, ale ciesze sie, ze juz niedlugo weekend, bo trudno sie wyspac z kotem na twarzy, a poza tym bede miala troche wiecej czasu, zeby pododawac ogloszenia.
przydadza sie mocne kciuki i wiele szczescia... staram sie wierzyc, ze jutro kotka bedzie miala domek :D

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 18:33
przez kocia mama Agatka
Kciuki za domek mocno zacisniete :ok: Informuj nas na bieząco jak sie sprawy maja. Pozdrawiam.

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 8:02
przez Ada
trzymamy mocno kciuki, domek sie znajdzie - zobaczysz :D

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 15:23
przez Pinky
dzis troche wiecej niepewnosci, bo moj tata juz na wszystkich dookola warczy. Zadzwonil do tego schroniska (do tej pani ktora ma byc "posrednikiem") i okazalo sie, ze moze po 18. Jednak moj brat ma kolege, ktoremu niedawno zdechl kotek, wiec sie skontaktowal. Okazalo sie, ze ten chlopak bardzo chetnie wezmie kotke, tylko ze musi pogadac jeszcze tylko z mama (ktora bedzie w domu o 18 -wrrr- ). Mam nadzieje, ze sie zgodzi... Jak na razie to niedlugo pojade do weterynarza, zeby wiedziec chociaz co powiedziec ewentualnym nowym opiekunom, bo kotka ma duzo strupkow, dosyc czesto sie drapie i od czasu do czasu na pleckach drzy jej skora.

Mam nadzieje, ze sie wszystko dobrze skonczy, bo tata zapowiedzial, ze jak kota nie wydam to razem z nim zamieszkam pod mostem :lol: :lol:

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 15:34
przez Gość
Pinky :) skoro Tata ma takie poczucie humoru :wink: to z pewnoscia dobry z niego człek , serio :)
trzymam kciuki za dobre decyzje i domek :)

PostNapisane: Pt wrz 16, 2005 17:50
przez Pinky
wiec po kolei:
wizyta u veta poszla gladko: kotka ma tylko lekkiego swierzba, ale ma wyczyszczone uszka. ma tez jakies zmiany naskorne, ale zostala natarta jakims plynem i powinno byc dobrze. dostala zastrzyk i tabletke. Jest bardzo grzeczna i kochana
niestety ani kolega, ani pani ze schroniska nie dadza domu kotce (kolega nie dostal pozwolenia, a ta pani sie nie zglosila) kobieta, ktora prowadzi schronisko obiecala pomoc w szukaniu, ale nie wie czy da sie cos zrobic.
kotka caly czas sie tuli, wskakuje na kolana itp. bardzo mi jej szkoda i na prawde nie wiem co mam z nia zrobic :( poki co ponawiam poszukiwania

PS zdjecia sprobuje zrobic, ale nie wiem czy uda mi sie pozyczyc od kogos aparat

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 11:23
przez Pinky
zdjecia beda dzisiaj po poludniu - a poki co moge zrobic tylko UP!

PostNapisane: Sob wrz 17, 2005 15:02
przez Pinky
UP! - kolejny bezsensowny post