Strona 1 z 6

KOCIAKI: cud, miód i orzeszki - Warszawa - ZDJĘCIA

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 12:10
przez LimLim
Byłam dzisiaj na bazarku przy ul. Broniewskiego i .... widziałam jak w najlepsze między straganami dokazuje 5 cudnych maluchów :roll:

Jeden syjamkowaty, drugi białasek z ciemnawym ogonkiem i chyba rudawą plamką na grzbieciku, dwa czarne eleganciki z białymi dodatkami i tygrynio. Nad całością czuwała piękna czarna z białym mamcia, która albo myła maluchy albo prała przechodzące psy.

Kocinki + mama mają mniej lub bardziej zaropiałe ślepka ale ogólnie nie wyglądają źle. Cały czas biegają, wpadają do sklepów lub zaczepiają przechodzących ludzi. Są tam dokarmiane i mają gdzie się schować, ale to im nie zastąpi własnego domku. :(

Jutro postaram się o zdjęcia.

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 13:56
przez LimLim
hop

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 15:31
przez Regata
w którym miejscu na bazarku?

bywam tam (od strony skrzyżowania chyba z Rudnickiego), i rodzinki nie widziałam

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 15:41
przez LimLim
Kotka wyprowadziła małe dopiero parę dni temu.Poprzednio były schowane wśród drewnianych skrzynek, ale się czasem pokazywały. Ja tam robię codziennie zakupy i widziałam je pierwszy raz dzisiaj. Idąc od Rudnickiego przy linii tramwajowej dochodzi się do sklepu z kocim jedzonkiem i to zaraz za nim przy sklepie drobiowym. :D

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 20:26
przez LimLim
8)

PostNapisane: Śro wrz 14, 2005 21:04
przez Regata
za późno wracałam z pracy :-(
bazarek był pozamykany

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 13:07
przez LimLim
Dzisiaj widziałam tylko mamcię i syjamkowatego. Reszta wcześniej najedzona spała pod "drobiowym" sklepem.

Zdjątka wieczorem 8)

Syjamkowaty dał się potrzymać na rękach i chętnie pozował :D

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 13:42
przez VeganGirl85
a czy mamusię też zamierzacie łapać? :)

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 14:02
przez LimLim
Mamuś to jest tam kilka :roll:

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 14:06
przez VeganGirl85
:( :( :cry: pytałam, bo mogę załatwić bezpłatną/zniżkową sterylkę, tylko sama nie jestem w stanie złapać żadnej z tych kotek...

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 14:19
przez LimLim
Rozumiem :D Kotki pewnie złapać by się dały- są tam od lat karmione to i dosyć ufne.Tylko trzeba by pomyśleć, gdzie je przechować po sterylce. No i najpierw "wydać" kociaki.

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 14:46
przez Beliowen
LimLim, niektore lecznice przechowuja kotki przez kilka dni po zabiegu (do 5 chyba).
W ramach programow gminnych.

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 14:49
przez Mysza
LimLim pisze:Dzisiaj widziałam tylko mamcię i syjamkowatego. Reszta wcześniej najedzona spała pod "drobiowym" sklepem.

Zdjątka wieczorem 8)

Syjamkowaty dał się potrzymać na rękach i chętnie pozował :D

trzeba go było od razu zgarnąc ;)

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 14:51
przez Jana
Beliowen pisze:LimLim, niektore lecznice przechowuja kotki przez kilka dni po zabiegu (do 5 chyba).
W ramach programow gminnych.


O ile są jeszcze fundusze (na Woli już dawno nie ma :( )

PostNapisane: Czw wrz 15, 2005 15:47
przez VeganGirl85
Niektóre szpitale przechowują nawet dłużej... W sprawie kontaktów do "refundowanych" zabiegów zapraszam na PW. :D Powodzenia!