Strona 1 z 2
ekstra domek poszukuje rudego kociaka

Napisane:
Nie wrz 11, 2005 23:57
przez gagucia
mam taki domek wlasnie "na prośbie"
zamowienie-kotek rudy-ok 2-3 miesieczny.
niestety w gre wchodzi tylko masc ruda..domek jest super, ludzie na poziomie, dom z ogrodem kote bedzie jeden i rozpieszczany..
przegladam forum i szukam jakiegos rudego biedactwa moze ktos wie o jakims rudym kocim nieszczesciu?
niedawno uspili rudego doroslego po dlugiej walce i corka bardzo pragnie kota.postanowili dac jej zdaje sie na urodziny.wiec szukam..warunki super..
czekam na odpowiedz o tym w rzeszowie z kundelka..
prosze nie podrzucajcie mi bid w innych kolorach bo serce mi sie kraje ale ma byc rudy i jush...
niedlugo bede miala domek dla innego kociaka ale jescze czekam na kontakt..

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 6:41
przez solaris

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 7:07
przez covu
wlasnie solaris wrzucil... one sa bodajze w bydgoszczy
a pieeeekne jak nie wiem co ... i raczej kocurki (rozumiem ze to nie problem...)

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 7:47
przez Beliowen
A ja poprosilabym o napisanie, jakie to sa "super warunki".
Domyslam sie, ze wychodzenie wliczone.
Jaka to dzielnica Warszawy?
Przepraszam, ale choc sama mam dwoje dzieci, pomysl zwierzaka jako prezentu z dowolnej okazji drazni mnie po prostu.
I - last but not least - na co chory byl uspiony kot tych panstwa?

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 12:50
przez gagucia
nie wiem na co dokladnie byl chory.chyba na bialaczke albo fifa ale do konca nie wiadomo.nie mam z nimi kontaktu.wszystko zalatwiane jest przez przyjacioke ich rodziny do ktorej sie zwrocili z ta prosba a ona przyszla do mnie.
super warunki to dom z ogrodem,nie jestem jednak pewna czy beda go wypuszczac samopas kiedy dorosnie.ja oczywiscie nie wiedze w tym problemu byle by umieli to zrobic.
nigdy tam nie bylam.nie wiem gdzie teraz miezkaja.
jest to jednak grono przyjaciol moich rodzicow(wszyscy wielce kotolubni), naprawde osoby bardzo kulturalne na poziomie, kochajace zwierzeta, dlatego UFAM IM W 100%.
w srode jestem umowiona na "kontakt" wiec kiedy sami zadzwonia zapytam jeszcze o szczegoly.oczywiscie nie omieszkam zajrzec do nich do domu kiedy zawioze kotka.
generalnie kotek jest porzadany, wyczekany i bede miala od niego caly czas wiesci jak sie chowa.nie widze niec zlego kiedy rodzice chca zprezentowac corce kotka ktorego pragnie i za ktorym placze.
w jaki m wieku sa te koteczki w bydgoszczy?

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 13:06
przez Jana
gagucia pisze:nie wiem na co dokladnie byl chory.chyba na bialaczke albo fifa ale do konca nie wiadomo.nie mam z nimi kontaktu.wszystko zalatwiane jest przez przyjacioke ich rodziny do ktorej sie zwrocili z ta prosba a ona przyszla do mnie.
To jest podstawowe pytanie - czy kot nie umarł z powodu jakiejś choroby zakaźnej, która mogłaby zagrozić maluchowi. Czy kotek musi być zaszczepiony i z pełną odpornością zanim do nich trafi.
I musisz liczyć się z tym, że nie każdy odda kota do domu wychodzącego, zwłaszcza w dużym mieście (ja nie oddałam).

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 13:11
przez Olinka
A może biało rudy kocurek z Poznania by się spodobał. On jest nieco starszy od oczekiwanego, ma ponad rok. Mógłby pójść do domu wychodzącego, bo na razie i tak pomieszkuje w ogródku. Niestety dziś rano jego wątek zniknął z Kociarni. Już pisałam do modów...

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 13:33
przez gagucia
niezalezy to odemnie-oni chca wychowac kotka od malego...
zastanawiam sie nad tym z rzeszowa i z bydgoszczy.
napisalam tu bo mialam nadzieje ze zglosi sie ktos np jakis wolentariusz skads skad taki kotak ma najmniejsza szanse na adopcje..chociaz wiem ze rude maja dosc dobre wziecie..

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 14:57
przez kota7
Kociaki z Bydgoszczy to około 4 miesięcy.
Ale jeżeli państwo ci chcieliby któregoś z nich, problem jest z transportem, bo nie mamy jak przewieźć kociątka. Chyba, że Ty jesteś mobilna


Napisane:
Pon wrz 12, 2005 16:05
przez gagucia
tak ja pojade po niego jezeli trzeba bedzie.pokaze w srode te kociaki i tego z rzeszowa.czy tymi z bydgoszczy ktos sie intresuje??

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 16:46
przez kota7
Wiadomość z ostatniej chwili: cały rudy już ma dom, reszta jest pod obserwacją, bo jeden z miotu umarł, nie bardzo wiem, na co. W środę będę w schronisku, to spróbuję się dowiedzieć. Biało rudy jeszcze jest. Jeśli znajomym by zależało na tym, musieliby troszkę poczekać, aż weci zdecydują, czy można wydawać.

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 20:09
przez gagucia
odpwiedz mudze dac w srode a kotek jest na sobote.
to chyba ryzyko a ja nie mam gdzie zrobic kwarantanny.
jak bedzie cos wiadomo w tych dniach to napisz.bialo rudy tez moze byc.

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 20:54
przez Beliowen
Jesli kotek sie spodoba, to panstwo, skoro kotolubni, na pewno zgodza sie zaczekac, az bedzie na pewno wiadomo, czy zdrowy.
Ale, jesli ich poprzedni kot zmarl na bialaczke, to dobrze byloby, zeby kot, ktory do nich trafi, byl przynajmniej raz zaszczepiony - szczepionka, ktora uodparnia rowniez przeciwko FeLV...

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 21:03
przez kota7
Jeśli będą serio zainteresowani, a kot zdrowy, da się chyba załatwić. Gdyby trzeba było za szczepionkę zapłacić, czy są gotowi na to? Bo być może pod takim warunkiem w schronisku zaszczepią.

Napisane:
Pon wrz 12, 2005 21:08
przez kota7