Dzisiaj przygarneta ze skrzyżowania na Pabianickiej. Dziewucha biegala miedzy samochodami w godzinach szczytu. Cudem unikneła śmierci. Nieco wystraszona ale grzeczna i oswojona. Ma ok.3-4 miesięcy. Szukamy domku. Może ktoś sie zakocha?
Nocka minęła spokojnie. Spała smacznie zwinięta w kłębuszek w szafie!! RAno trudno ją było znaleźć. Jak śpi jest słodka. ALe po przebudzeniu się zaczęło - kuweta BE - kwiatki SUPER. No kret pierwszej wody. Dopiero nasypanie do kuwety zwykłego piasku pomogło. Trzeba będzie powoli zamieniać na żwirek. Za to poza tym to normalnie jakby ją przywiązać gumką do nogi. Łazi za człowiekiem, zaczepia, miauczy. Dopiero na rączkach wzdycha, mruczy i ....... zasypia.