Strona 1 z 2

Pomocy!!! jeszcze 3 tygodnie

PostNapisane: Sob sie 27, 2005 9:49
przez Emilia Wdowiak
Moja kotka rasy domowej jest kotna. Podejrzewam ze bedzie miala przynajmniej 4 kocieta urodzą sie za jakies trzy tygodnie. jesli możecie i jestescie z Wielkopolskiego pomozcie znalesc mi dobry dom dla tych maleństw. To bedzie jej ostatni miot gdyz oddaje ja do sterylizacji. starczy juz kociego nieszczescia. ale kocięta musze oddac bo mam juz (razem z kotką tez zreszta przybleda sprzed 1,5 roku) 3 dorosle koty i dwie 4-miesieczne kotki. Prosze o pomoc jeszcze przed okoceniem sie kici gdyz chce miec pewnosc ze maluchy beda mialy opieke. nie wiem jak beda wygladac ale Klara jest bialo szara wiec kicie tez pewnie takie beda. na terenie wojewodztwa samo moge je dostarczyc. moj numer kontaktowy to 508558309 z gory dziekuje. Emilia

PostNapisane: Sob sie 27, 2005 10:04
przez Kaska
mozesz pomoc jej zanim urodzi
zastanow sie nad sterylizacja juz teraz
spojrz ile kotow szuka domow

PostNapisane: Sob sie 27, 2005 10:28
przez Gość
ten ostatni raz pozwole jej sie okocic. poniewaz to bedzie jej pierwszy miot u nas. nastepnego razu nie bedzie bo ja wysterylizuje.

PostNapisane: Sob sie 27, 2005 11:28
przez Myszka.xww
Szkoda.
Kolejne maluchy :(

PostNapisane: Sob sie 27, 2005 12:30
przez Insomnia
denerwuje mnie cos takiego :-( a jak maluchów urodzi sie 7 to co wtedy?
ja teraz wyłapuje maluszki z piwnicy... kotka jest drugi raz w ciazy.. nie dam jej urodzic.. złapala sie dzis w klatke pulapke.. jade z nia na sterylizacje gdzie sie tylko da!
słuchaj,jak dla Ciebie jest takie proste odchowanie maluchów to moze przyjedz do mnie do domu i mi pomóż.. zamiast powolywac na swiat kolejne !
ja chodzilam i prosilam zeby maluchy byly leczone za darmo,rozumiesz?
bo mnie na to nie stać.
i tez nie mam pojecia czy wroca na ulice,czy co z nimi bedzie,czy ktos je wezmie w ogole.Ale staram sie jak mogę.
Przeopraszam,ale sie zdenerwowalam,bo weim ile trudu i posiwecenia kosztuje mnie wychowanie kociaków...

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 22:28
przez Gość
Łatwo powiedziec, wysterylizuj ja teraz... nie znacie sytuacji na tyle dokladnie zeby to oceniac i jest mi z tego powodu przykro . jak ja przygarnelam i poszlam szczepic wet. powiedzial ze jest swiezo po okoceniu. ktos ja wyrzucil i nie wiem co zrobil z jej kociakami... Moze mam za miekie serce zeby zrobic to teraz. i pewnie jestem egoistka ale chce aby te kociaki sie urodzily. Jak nie znajde nikogo kto sie nimi zajmie to obowiazek spadnie na mnie i bede musiala jakos sobie z tym poradzic...

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 22:37
przez lidiya
myslisz sie- nie jest nam latwo mowic.
ale jeszcze trudniej jest nam ratowac kocieta ktore juz sa a nie ma dla nich domow. DOBRYCH domow- bo byle jakie nas nie interesuja.

Jesli uda Ci sie znlaesc dobre domy dla burych kotow to bedzie fuks. W to miejsce moglabys pomoc tym ktore teraz konaja w azylach, schroniskach, piwnicach.

To twoja decyzja- ja nic ci nie narzucam - ale przemysl to prosze. Twoja kotka nie bedzie cierpiala jesli sterylka bedzie teraz. jej maluszki nie sa jeszcze absolutnie zdolne do zycia- zasna bez bolu. Pomoz tym ktorych smutrne zaropiale oczka wyczekuja tak bardzo domow .....

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 23:14
przez Emilia Wdowiak
moze gdyby nie to ze sama jestem w ciazy i zostalo mi do rozwiazania duzo mniej czasu niz mojej kici spojrzalabym na ta sprawe inaczej. Fakt ze to iz klara jest kotna to moja wina. powinnam sie tym zajac wczesniej. ale przez poltora roku nic sie nie dzialo wiec myslalam ze jakos to bedzie. teraz moj egoizm wychodzi mi bokiem. mam wyrzuty sumienia i kolejne kociaki (oby nie siedem) do utrzymania.

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 23:16
przez Bella
na serio sterylka bedzie najlepszym rozwiazaniem

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 23:19
przez Myszka.xww
Emilia Wdowiak pisze:moze gdyby nie to ze sama jestem w ciazy i zostalo mi do rozwiazania duzo mniej czasu niz mojej kici spojrzalabym na ta sprawe inaczej. Fakt ze to iz klara jest kotna to moja wina. powinnam sie tym zajac wczesniej. ale przez poltora roku nic sie nie dzialo wiec myslalam ze jakos to bedzie. teraz moj egoizm wychodzi mi bokiem. mam wyrzuty sumienia i kolejne kociaki (oby nie siedem) do utrzymania.


kotka nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, ze jest kotna. Dziala instynktownie.
O tym, zze bedzie wychowywac mlode dowie sie jak urodzi.
To mimo calej milosci jest ciagle zwierze. Nie czlowiek. I mysli zupelnie inaczej.

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 23:44
przez Emilia Wdowiak
a czy jest jakis sposob by zbic ta ciaze bez sterylizacji czy jest juz za puzno?? chodzi o to ze boje sie iz po sterylizacji (jesli ja trafie na porodowke) moj chlopak nie bedzie sie umial odpowiednio zajac klara. slyszalam ze kotka potrafi rozrywac sobie szfy.

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 23:46
przez Myszka.xww
poszukaj weta, ktory zalozy szew wewnetrzny.
Takiego kotka nie ruszy.

PostNapisane: Wto sie 30, 2005 23:47
przez Kaska
jesli weta wybierzecie dobrego - nie powinno byc komplikacji

na rozlizanie szwow pomoze kubraczek pooperacyjny
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=19169&start=45
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27244

i inne watki w kocim ABC ;
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018

PostNapisane: Śro sie 31, 2005 0:00
przez Emilia Wdowiak
ja tak bardzo nie chce tego robic ale przed chwila bylam na stronie fundacji KOT i to co przeczytalam o maluchach w piwnicy... A tymbardziej ze mieszkam na wsi i mam warunki w domu. tylko ze jak przyjdzie na swiat moje dziecko nie bede mogla zajmowac sie malenstwami bo przy kociambrach ktore juz mam i tak mam dosc bieganiny. szczegolnie przy trzech ktore sa kotami wychodzacymi... bo dwie czteromiesieczne kocórki nie sa wypuszczane wogóle.

PostNapisane: Śro sie 31, 2005 0:06
przez Kaska
Emilio - przeciez sama juz wiesz ...
poszukaj jutro dobrego weta - podzwon, popytaj

wet musi byc dobrym chirurgiem - kotke odbierz juz wybudzona
popros o wewnetrzne szwy

trzymam za was kciuki
:ok: :ok: :ok: