Strona 1 z 7

Szukamy domku... kotki ...SA FOTKI :-)

PostNapisane: Czw sie 25, 2005 22:04
przez Insomnia
Jesteśmy malutkimi koteczkami - nawet nie mamy jeszcze imion.... urodziłyśmy się w jednej z piwnic na warszawskim Bródnie...
Nasze życie wyglądało tak jak zwykłego bezdomnego kociaka... spanie w piwnicy w kartonach,do jedzonka ptaszki albo myszki upolowane przez mame... nie bylo tego dużo,ale jakos trzeba było sobie radzić.Chociaż często burczało nam w brzuszkach niemiło wspominamy te czasy...
Wtedy zjawiła się ONA-nasza zastępcza pańcia... jeszcze się jej trochę boimy,ale już dochodzimy do siebie... Zaczęła do nas przychodzić od kilku dni.. wołała i wołała,ale mieliśmy ją zaprzeproszeniem w d.... zostawiałą nam jedzonko,widząc ze nie chcemy jej znac... było jej na pewno bardzo przykro z tego powodu - teraz to rozumiemy... Ale teraz ma nas pod dostatkiem moze sie nami cieszyc do woli.. ale do rzeczy:przyszla dzisiaj z jakims wynalazkiem czarnym... ( z klatką pułapką),doszły nas słuchy ze jechała po nią na drugi koniec Warszawy zęby tylko nas złapać.. podeszłiśmy wszyscy w imię hasła:jeden za wszystkich wszyscy za jednego.. ryzyk fizyk zaświtalo nam w głowkach.Mama nam nie pozwolila sie zbliżyć do tego czarnego czegoś... ale duża Ida wlozyla tam jakies smakołyki... serduszka kurczaczka mniam... weszlismy we dwóch... i juz bylo po nas... nie wiedzielismy co sie dzieje,a ona tak szybko z nami szła... nie dalo sie uciec chociaz kombinowalismy w kazda strone... zaniosla nas w miejsce gdzie jest cieplutko.. jest pełna miseczka i ta woda pod dostatkiem której nam brakowało w te upały...chyba jest nam dobrze chociaż jeszcze sie boimy... nie dajemy sie dotknąć,ze strachu całe sie trzęsiemy ale zuch dzieciaki z nas... z każdą chwilą jest lepiej.. juz nawet mniej na mamę prychamy... ona chyba chce dla nas dobrze...
brudaski jestesmy troche ... jutro jedziemy do lecznicy,pan doktor powiedzial ze na nas zerknie i nas wyleczy jezeli sie okazemy chore... mama sie postarala zeby to bylo za darmo.. bo nie ma na nas duzo pieniążków...
teraz śpimy... po raz pierwszy na mieciutkim kocyku... chyba nam sie podoba takie życie...
jestesmy sliczne szaro-czarno-biale:prosimy o domek na stałe bo nie chcemy zameczac naszej nowej mamy.

PostNapisane: Pt sie 26, 2005 8:16
przez Insomnia
czy naprawdę nikt nas nie chce ???
mama dba o nas,będziemy przylepne,nauczone korzystać z kuwetki,wychowane z pieskami,wyleczone,odrobaczone,odpchlone i gotowe do pójścia do nowego domku :-)

PostNapisane: Pt sie 26, 2005 8:23
przez Catrina
Koteczki a wy jestescie chlopcy czy dziewczynki?
Jestescie tylko 2?
Ile macie tygodni?
Co powiedzial pan doktor?

PostNapisane: Pt sie 26, 2005 8:37
przez Insomnia
teraz jesteśmy u pana doktora na kontroli ... a mama za nas pisze... powiedzial ze nie jest z nami tak zle... zadbają o nas... póki co jestem tylko z siostrzyczką... ale w piwnicy czekają jeszcze dwa maluszki.... martwie sie o nich... ale mama nie ma pieniążków żeby nas utrzymać wszystkich teraz... codziennie zagląda do maluchów ale nie moze ich zanieść do domku,chociaz bardzo by chciała :-( w weekend ma przyjechac ciocia Mysza i nam zrobić sesję fotograficzną ... moze ktos sie w nas zakocha... nie chcemy juz mieszkac w piwnicy ...

PostNapisane: Sob sie 27, 2005 8:13
przez Insomnia
mamy maxymalnie 12 tygodni... dzisiaj pozostała dwójka rodzeństwa do nas dołączy :-)
załątwiamy sie do kuwetki i nie jestesmy wybredne w jedzonku ;-)

PostNapisane: Sob sie 27, 2005 19:32
przez Mysza
jest trzeci kociak :)

Dziewczyny czekają na złapanie czwartego
Mamusia też już złapana i jedzie na sterylkę :)

komu kociaka??
jeden to marmurek z białym 8)

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 7:47
przez Gen
stan na sobote wieczor
kociaki 3
klatka lapka nastawiona na 4

jeden to mamurek identyczny jak Migdal Myszy,cudo
wczoraj zlapany w kocyk, wyglaskany, wtulal pynio w reke :D

drugi to wykapana Felsia z watku o masKotkach
biala z czarnym
udaje dzikie kociatko,
w kocyku syczy,prycha a nawet warczy
po chwili glaskania przestaje i przymyka oczy
wypuszona nie uciekla tylko groznie syczac schowala sie za moje plecy
wtulila sie i miala baardzo zdziwina minke,jak plecy wstaly :lol: i poszly do domu

trzeci bialo-czarny to wykapana przytulanka
pol godziny po zlapaniu
dal ze soba zrobic wszytko...

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 7:57
przez Insomnia
nie ma czwartego kociaka :-(( niby wczoraj coś miauczało przerazliwie,wiec od razu poleciałam sprawdzic,ze moze to on sierotek szuka mamy i rodzenstwa.Ale nie ma go :-((( zaczynam sie martwić ....

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 8:32
przez Mysza
ustaw klatkę łapkę z jedzonkiem
a obok w transporterku najbardziej drącą się część rodzeństwa. Może przywoła ostatniego małego

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 9:18
przez kura1336
Postaram sie dzis dotrzec do Insomnii i porobic zdjecia :D

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 10:53
przez kura1336
Insomnia pojechala do weta z marmurkiem i czarno-bialym miziuchem :D Mam nadzieje, ze sa zdrowe :D
Marmurek ma swierzba w uszach, ale z tym sobie poradzimy :twisted:

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 10:57
przez Aga1
Dziewczyny jestescie strasznie dzielne !!!!! Trzymam kciuki za lapanko i domki :ok:

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 11:16
przez lidiya
ale super, ze matka tez sie zlapala :d JUPI! extra akcja!!!

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 12:10
przez Mysza
kura1336 pisze:Postaram sie dzis dotrzec do Insomnii i porobic zdjecia :D

To napisz czy Ci się uda, to ja nie będę musiała z mojej wsi jechać ;-)
i proszę przepięknie obfocić wszystkie a zwłaszcza marmurka 8) :lol:
i płcie posprawdzać ;-)

super akcja :)

PostNapisane: Nie sie 28, 2005 12:38
przez Insomnia
uff,wrocilismy od weta :-) dwa chłopaki:marmurek (imie Kaspar) oraz czarno-biały (Klakier) są zdrowe jak rybki.Jak to pan doktor stwierdził-nie ma im nic do zarzucenia ;-)
złapał się również czwarty kocio :D Klemens :-)
ufffff,teraz już cała gromadka jest w komplecie ... tylko nie wiem do jakiego czasu,bo nie stać mnie na wyżywienie wszystkich ...
:-(
w kazdym razie jest jedna dziewczynka :Klarysa oraz trzech chłopaków : Kaspar,Klakier i Klemens
niech im się wiedzie :D
mama może być Klara ;-)