POMOCY!-DWA DOMOWE KOTY WYRZUCONE NA ULICĘ

Szczerze mówiąc chyba mnie szlag trafi.
Od ponad dwóch lat jeżdżę na dzielnicę gdzie kiedyś mieszkałam i dokarmiam tamtejsze koty.
Dzisiaj znalazłam dwa nowe. Ich historia świadczy o tym, że ludzie powinni przestać istnieć.
Ale, zacznę od początku. Dzielnica jest biedna, mieszkają tam w większości prości ludzie a ulica wychowuje dzieciaki. Przez moje dokarmianie dzieciaki same zaczęły się interesować co się dzieje z kotami i co drugi dzień zdają mi zawsze ralację.
No i wczoraj wieczorem podjechali samochodem jacyś ludzie, którzy słyszeli że na tej dzielnicy opiekują sie kotami a oni wyjeżdżają na dłuuugie wakacje i nie maja co zrobić z kotami
, więc postanowili zostawić je na tej dzielnicy.
Dzieciom powiedzieli, że kotka ma około 1,5 roku, ale nie mają się co ludzie martwić - nie będzie miała małych bo nie może, lekarz już to załatwił.
Dzieciaki były tak zaskoczone, że nawet nie pamiętają czym ci ludzie przyjechali.
A koty są przymilaste.
Kotka jest szarakiem a kot (niewykastrowany) biało-szary. Nie mam aparatu, żeby zrobić im zdjęcia więc poszukałam podobnych :
kocurek jest podobny do tego:
http://www.miau.pl/adopcje/ogloszenia/p ... 3lipka.jpg
a kotka do:
http://www.miau.pl/adopcje/ogloszenia/p ... odek2m.jpg
Ja już nie wiem co mam robić. Sama ich wziąć nie mogę, bo już trzy mam. Znajomym i rodzinie też już powciskałam koty.
Nawet nie mam gdzie ich przechować.
A one są takie łagodne i tak się garną do ludzi.
Proszę pomóżcie mi znaleźć dla nich dom.
Od ponad dwóch lat jeżdżę na dzielnicę gdzie kiedyś mieszkałam i dokarmiam tamtejsze koty.
Dzisiaj znalazłam dwa nowe. Ich historia świadczy o tym, że ludzie powinni przestać istnieć.

Ale, zacznę od początku. Dzielnica jest biedna, mieszkają tam w większości prości ludzie a ulica wychowuje dzieciaki. Przez moje dokarmianie dzieciaki same zaczęły się interesować co się dzieje z kotami i co drugi dzień zdają mi zawsze ralację.
No i wczoraj wieczorem podjechali samochodem jacyś ludzie, którzy słyszeli że na tej dzielnicy opiekują sie kotami a oni wyjeżdżają na dłuuugie wakacje i nie maja co zrobić z kotami


Dzieciom powiedzieli, że kotka ma około 1,5 roku, ale nie mają się co ludzie martwić - nie będzie miała małych bo nie może, lekarz już to załatwił.
Dzieciaki były tak zaskoczone, że nawet nie pamiętają czym ci ludzie przyjechali.
A koty są przymilaste.
Kotka jest szarakiem a kot (niewykastrowany) biało-szary. Nie mam aparatu, żeby zrobić im zdjęcia więc poszukałam podobnych :
kocurek jest podobny do tego:
http://www.miau.pl/adopcje/ogloszenia/p ... 3lipka.jpg
a kotka do:
http://www.miau.pl/adopcje/ogloszenia/p ... odek2m.jpg
Ja już nie wiem co mam robić. Sama ich wziąć nie mogę, bo już trzy mam. Znajomym i rodzinie też już powciskałam koty.
Nawet nie mam gdzie ich przechować.

A one są takie łagodne i tak się garną do ludzi.

Proszę pomóżcie mi znaleźć dla nich dom.