Strona 1 z 6

POMOCY!-DWA DOMOWE KOTY WYRZUCONE NA ULICĘ

PostNapisane: Pon sie 22, 2005 16:27
przez Dominka
Szczerze mówiąc chyba mnie szlag trafi.
Od ponad dwóch lat jeżdżę na dzielnicę gdzie kiedyś mieszkałam i dokarmiam tamtejsze koty.
Dzisiaj znalazłam dwa nowe. Ich historia świadczy o tym, że ludzie powinni przestać istnieć. :evil:
Ale, zacznę od początku. Dzielnica jest biedna, mieszkają tam w większości prości ludzie a ulica wychowuje dzieciaki. Przez moje dokarmianie dzieciaki same zaczęły się interesować co się dzieje z kotami i co drugi dzień zdają mi zawsze ralację.
No i wczoraj wieczorem podjechali samochodem jacyś ludzie, którzy słyszeli że na tej dzielnicy opiekują sie kotami a oni wyjeżdżają na dłuuugie wakacje i nie maja co zrobić z kotami :twisted: , więc postanowili zostawić je na tej dzielnicy. :conf:
Dzieciom powiedzieli, że kotka ma około 1,5 roku, ale nie mają się co ludzie martwić - nie będzie miała małych bo nie może, lekarz już to załatwił.
Dzieciaki były tak zaskoczone, że nawet nie pamiętają czym ci ludzie przyjechali.
A koty są przymilaste.
Kotka jest szarakiem a kot (niewykastrowany) biało-szary. Nie mam aparatu, żeby zrobić im zdjęcia więc poszukałam podobnych :
kocurek jest podobny do tego:
http://www.miau.pl/adopcje/ogloszenia/p ... 3lipka.jpg
a kotka do:
http://www.miau.pl/adopcje/ogloszenia/p ... odek2m.jpg

Ja już nie wiem co mam robić. Sama ich wziąć nie mogę, bo już trzy mam. Znajomym i rodzinie też już powciskałam koty.
Nawet nie mam gdzie ich przechować. :(
A one są takie łagodne i tak się garną do ludzi.
:crying:
Proszę pomóżcie mi znaleźć dla nich dom.

PostNapisane: Pon sie 22, 2005 17:15
przez Dominka
up

PostNapisane: Pon sie 22, 2005 17:16
przez Dominka
up

PostNapisane: Pon sie 22, 2005 17:21
przez jojo
slow brakuje :evil: :evil: :evil:

przydalyby sie fotki, moze uda sie pozyczyc aparat? strach pomyslec, co bedzie zima, jak sa domowe bedzie im ciezko, co ja pisze, juz im jest ciezko, najlepiej jakby ona znalazly dom, przykro, jakby ktorys zostal sam na ulicy :roll:

ech, coraz bardziej nienawidze ludzi :?

PostNapisane: Pon sie 22, 2005 18:39
przez Fredziolina
O zgrozo!!!!! :evil: :evil: Jak można :?:
Moje cztery kocurki podobny los spotkał. Teraz są szczęsliwi , a my razem z nimi :D Ja przyranęłabym wszystkie takie bidy, warunki mi na to nie pozwalają. Więc trzymam za dobry domek. Tylko tyle mogę :cry:
Może jakiś tymczasowy domek znajdzie się na cito? Szkoda futerek.
One napewno tez znajda swojego człeka, tylko czasu potrzeba.
Pozdrawiam serdecznie.

PostNapisane: Pon sie 22, 2005 20:08
przez Dominka
Będę uparcie podnosić do góry - może się ktoś znajdzie.

PostNapisane: Pon sie 22, 2005 20:12
przez Kaska
Dominak - przesuwam na Kociarnie gdzie sie domow szuka
i trzymam kciuki za domki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 8:57
przez Dominka
:(

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 8:59
przez Dominka
:(

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 14:23
przez Catrina
:cry: ludzie sa beznadziejni.

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 18:57
przez jojo
co za pech, w wawie Jana szukala dwoch kotow wychodzacych (najlepiej rodzenstwa) ale juz nieaktualne :(

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 19:15
przez aga23
A czy przechowujesz je teraz u siebie, czy się gdzieś po piwnicach chowają?Ja wziać nie mogę-4 koty i 2psy. Jak coś , to służę aparatem.

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 19:30
przez Dominka
aga23 pisze:A czy przechowujesz je teraz u siebie, czy się gdzieś po piwnicach chowają?Ja wziać nie mogę-4 koty i 2psy. Jak coś , to służę aparatem.


Niestety nie mam ich gdzie przechować. Sama w domu mam 3 koty, z tego szylkretową piękność schorowaną co nie miara i Babcię, która ma dosyć tej ilości co mamy. :(
Koty więc chowają się, gdzie się da. Tamtejsi ludzie mnie znają i w miarę swoich możliwości udostepniają piwnice, czasami coś rzucą do jedzenia. Ale to są bardzo biedni i prości ludzie i czasami mają wszystkiego dosyć.
A z aparaty z miłą chęcia skorzystam. Daj znać tylko kiedy.

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 19:37
przez aga23
A czy wiadomo w jakim wieku jest drugi kotek?Na ile wygląda?Kastrowany? A jak tam się zjawimy, to nie będzie problemu typu:kotów brak?Widać je codziennie?
I jaka to okolica?

PostNapisane: Wto sie 23, 2005 19:40
przez Aga1
8O 8O 8O :evil: :evil: :evil: