Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
kjdnhsckjnhvf pisze:okolice Warszawy, Dziś rano wyrwałam z zębów wielkiego amstaffa kotka.
Pies szarpał nim a kocina bezwładnie prawie latała w powietrzu. Nie mogłam odciągnąć psa... po paru ładnych minutach udało się.
zielony pisze:ostatnio mam coraz większe wrazenie ze właściciele amstaffów to debile ktorzy totalnie nie potrafią wychowac swojego psa...![]()
![]()
chyba naprawde powinno sie przechodzic jaies testy psychologiczne przed kupnem niekttorych ras i ponosic ogromne kary finansowe za prowadzanie psa bez kagańca i nie na smyczy...
![]()
![]()
![]()
Biedny kotek.. mam nadzieje że da sie go uratować...
eve69 pisze:moja sasiadka, karmicielka osiedlowych kotow ma piekneg amstaffa ktory odchowal kilkoro kociat.
Generalizacje sa krzywdzace, dlatego warto sie ich wystrzegac.
nuka pisze:A co na tę sytuację własciciel psa? Wogóle był obecny czy pies biegał sobie samopas?
A jesli chodzi o rasowośc tych psów, to mam duże wątpliwości...
Jak wymagac prawnie testów czy zezwoleń na posiadanie danej rasy, jesli 90% "amstafów" to psy kupione na bazarze za 300 zl, a taki pies, bez rodowodu, czyli bez dokumentacji rasowości w świetle prawa jest po prostu zwykłym kundlem?
O ile mi wiadomo hodowle takich ras duży nacisk kładą własnie na psychikę, osobniki agresywne są dyskwalifikowane z hodowli (podobnie jak koty zresztą). Pies kupiony na bazarze to jedna wielka niewiadomą, dlatego potem słyszy się, ze amstaf pogryzł, zagryzł itd. To nie amstaf, tylko kundel, którego psychika jest jedną wielką zagadką, na dodatek psy te czesto dodatkowo jeszcze uczone sa agresji i im wiecej jej w sobie ma, tym młodzieniec w krótkiej fryzurze i sportowym stroju bardziej jest ze swojego psa dumny.
kota7 pisze:Wątpiłam w całą tą historię, więc zadzwoniłam pod podany numer. Kociak jest prawdziwy. jest w lecznicy. Ma złamaną miednicę. W ciągu tygodnia będą zdjęcia.
Dzięki kjdnhsckjnhvf kociak żyje, niestety ona sama nie może kociaka przygarnąć.
To co, może znajdzie się dla niego dom???
anna100 pisze:hejCzekam bardzo na zdjęcia.
Znajomi znajomych (z Warszawy ) właśnie szukają rudego kotka, wiec może by się udało znaleź mu domek
Pozdrawiam
Ania
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości