Strona 1 z 3
moj kot wybral wolnosc, mam sie martwic?

Napisane:
Czw sie 11, 2005 13:14
przez zośka
moja kocica poejchala z nami na wakacje na wies. pieknie trzymala sie domu, lapala myszy, na noc wracala do ciepla i na kanape. w dzien wyjazdu nie dala sie wpakowac do klatki. pogryzla i podrapala mojego tate i uciekla na pole. czekalismy kilka godzin az w koncu musielismy ja zostawic. na drugi dzien tata pojechal dosypac jej do miski i ew. zlapac, ale sie nie dala. czy mamy odpuscic i dac jej wybrac wolnosc? sasiedzi by ja dokarmiali ale dzikie koty pewnie beda ja ganiac.

Napisane:
Czw sie 11, 2005 13:40
przez azis
jesli jest udomowioną kotką i wysterylizowaną, to może miec problemy żeby przeżyc...i nie chodzi o jedzenie, jesli bylaby dokarmiana, ale własnie o relacje z dziczkami.
więcej niestety nie wiem...ale to chyba wystarczy?


Napisane:
Czw sie 11, 2005 13:41
przez Mysza
A to jest "tylko"kot czy wasz członek rodziny?
Rodziny się nie porzuca
A co zrobi jak będzie -20 i wszystkie myszy i miski przykryje śnieg?
Jak się przeziębi?
A jest wysteryliozowana?
A jak ją lokalne koty pogryzą?
Psy, lisy?
A na sciekliznę jest zaszczepiona?
nie wyobrażam sobie zostawić domowego pupila, który nie jest dla mnie tylko kotem, dodatkiem do mieszkania, ale członkiem rodziny na poniewierkę na wsi.

Napisane:
Czw sie 11, 2005 13:47
przez evanka

Napisane:
Czw sie 11, 2005 13:52
przez Aga 995
Tak sie nie robi


Napisane:
Czw sie 11, 2005 13:56
przez Olat
zartujesz, co?

Napisane:
Czw sie 11, 2005 13:58
przez Keti
ja nie umiem odpowiedzieć
nie wyobrazam sobie w ogóle takiej sytuacji

Re: moj kot wybral wolnosc, mam sie martwic?

Napisane:
Czw sie 11, 2005 14:34
przez Mysza
zośka pisze:czy mamy odpuscic i dac jej wybrac wolnosc?
dla mnie wybór byłby oczywisty
ta "wolność" dla domowego kota to najprawdopodobniej w krótkim czasie śmierć
W domu może żyć kilkanascie lat
na "wolności" ma spore szanse nie przeżyć zimy...

Napisane:
Czw sie 11, 2005 14:39
przez Dinusia
Sporobuj powoli do niej podejsc i ja zlapac...

Napisane:
Czw sie 11, 2005 14:46
przez aga23
Brak mi słów...


Napisane:
Czw sie 11, 2005 15:17
przez kota7
Eeee, to chyba podpucha, co?

Napisane:
Czw sie 11, 2005 16:20
przez Gość
czy wy sie dobrze czujecie? na 10 odp dostalam tylko jedna rade!! ludzie, tylko krytykowac umiecie. ojca tak pogryzla jakby byla dzika, co mial robic? poza tym nie oceniajcie ludzi za szybko. wzielam ja ze SCHRONISKA jak miala rok wiec MAM serce do kotow! ale nie wiem czy wczesniej nie byla pol-dzika bo nie dawala sie brac na rece choc jest u nas od kwietnia. A moze faktycznie byla podworkowym kotem i umie zyc na wolnosci? moj poprzedni kot zyl 10 lat (zachorowala na watrobe) i wiem, ze to czlonek rodziny, ale to wyjatkowa sytuacja. ale widze, ze tu nie mam poparcia. co za forum!


Napisane:
Czw sie 11, 2005 16:30
przez aga23
Jeżeli faktycznie MASZ serce do kotów, to po co się pytasz?Nie sądziłaś chyba,że dostaniesz tu odpowiedzi typu:a zostaw koteczka, niech se biega na 'wolności'.Poza tym są różne sposoby ,żeby wpakować kota do klatki.Jeżeli gryzie i drapie-to trzeba organizm(łapacza) zabezpieczyć.Przecież to nie jest niewykonalne-ludzie jakoś łapią dzikuski.

Napisane:
Czw sie 11, 2005 16:33
przez MARTA_WYRZYKOWSK
Nie odpowiem na Twoje pytanie, bo zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. A ty sie nie potrzebnie bulwersujesz...
Zresztą nie ważne, interesuje mnie tylko gdzie kotka uciekła ,bo ja ostatnio znalazłam kotke...

Napisane:
Czw sie 11, 2005 16:38
przez Gość
zachodniopomorskie, moja jest wysterylizowana.