Przyjme lub kupie(200zl) rudego persa jak najmlodszego poniewaz musi dogadac sie z psem moze byc kotek chociaz wolalabym kotke...
Napisane: Sob sie 06, 2005 18:20
przez Jana
W ogłoszeniach adopcyjnych (tych, co się pokazują na dole strony) mignął mi kocurek perski do oddania, rudy, ale niestety nie zapamiętałam skąd jest ani numeru ogłoszenia...
Napisane: Sob sie 06, 2005 18:30
przez kostek
dziekuje za informacje a czy te ogloszenia sie powtarzaja?
zapomnialam dodoac ze kiciak moze byc z wawki i okolic
Napisane: Sob sie 06, 2005 19:13
przez Lena
a czemu wolalbys kotke?
Poza tym czy wies ze rude kotki to rzadkosc i ze czesciej rude sa kocurki?
Napisane: Sob sie 06, 2005 20:11
przez kostek
poniewaz jakos tak mam ze wole plec zenska wszystkie moje zwierzaczki byly i sa kobitkami;) wiedzialam ze 3-kolorowe to kotki a ze rude dziekuje za cenna informacje
Napisane: Sob sie 06, 2005 20:41
przez Kiara
A napisz coś więcej o sobie... czy masz zabezpieczone okna, czy kotka będzie wysterylizowana, itd.
Rasowe persy-kociaki, jeszcze w kolorze rudym, raczej sie do oddania nie trafiaja A za 200 zl z dobrej hodowli raczej nie znajdziesz. CHyba, ze chcesz starszego zwierzaka, takie czesto szukaja domu, takze na forum
Napisane: Sob sie 06, 2005 21:17
przez Vita
w adopcjach był jakiś rudy persik do oddania, ale chyba kocurek
Napisane: Sob sie 06, 2005 21:27
przez kostek
wiec tak sprawa jest taka iz osobiscie zajmuje sie adopcjami bezdomnych psow ogloszenie jest w imieniu kolezanki zebyscie jej tu nie zjedli bo doswiadzcenia z ludzmi takimi jak psiarze i kociarze to ona nie ma i nie rozumie naszych niektorych hmm odchylow;)
kotek moze byc straszy wazne aby zaakceptowal psa(shar-pei'a ma okolo 6 miesiecy nie pamietam dokladnie)i nie musi byc to kotka ale tak jak pisalam ona miala zawsze plec piekna w domku i jakos tak woli,co do sterylizacji czy kastracji oczywiscie z tym nie ma problemu bo sama jestem za takim procederem
powiem Ci szczerze ze niestety bardzo czesto spotykam sie z tekstami "pies bez jaj to nie pies"(wiec jesli moja kolezanka nie jest z tych kregow moglaby nie chciec kastracji lub sterylizacji) bo w kotach nie siedze to sie nie wypowiem ale mysle ze tak samo jest jak z psiarzami w tym temacie
Napisane: Sob sie 06, 2005 21:43
przez kostek
szkoda ze Katowice problem transportowy...
Napisane: Sob sie 06, 2005 22:15
przez Vita
nie zrażaj się...ja zastanawiałam się nad ściąganiem kota z pomorza ...może ktoś będzie mógł ci pomóc, zerknij na wątek transportowy (jeśli oczywiście decydowałabyś się na kicię)
Napisane: Sob sie 06, 2005 22:28
przez kostek
ja sie nie zrazam
kolezanka podejmuje tu decyzje;)
sama wiele razy zalatwiam transporty dla psow
Napisane: Sob sie 06, 2005 22:30
przez Vita
no tak....ty w imieniu koleżanki więc wycofuję co powiedziałam