Strona 1 z 1

Błagam o pomoc-sama nie dam rady :(((

PostNapisane: Śro sie 03, 2005 22:46
przez anka_z_zabrza
Witam, przepraszam ze się nie zarejestrowałam... dzis poraz pierwszy spotkalam sie z ludzka obojetnoscia w stosunku do kotow.

Wieczorem zaginąl moj pies, niedawno go znalazlam, jednak gdy gwizdalam przybiegl do mnie... kotek. To chyba mlodzieniec, bo nie wyglada jak dorosly dorodny kot, ma jeszcze specificzne chude cialko jak mlodzieniaszek (niestety nie znam sie na kotach..) co najdziwniejsze podazal za mna krok w krok jak pies, przytulal sie, a ja nie moglam zabrac go do siebie.. jestem wolontariuszka na codzien pomagam psom ze schroniska. Tutaj sytuacja jest inna to kot.. bez dachu nad glowa! dowiedzialam sie ze zyje tu juz od tygodnia !! dzieciaki go dokarmiaja, ale wieczorem po osiedlu kręca sie rozne łobuzy a on ufa ludziom !!

Kociak jest niezwykle urokliwy bialy w rude i bure (lub czarne bylo ciemno) latki . . jutro zrobie mu zdjecia i zaczne szukac domu tak jak psom.. mam nadzieje i ze tym razem osiagne sukces..ale .. bardzo prosze o kontakt osoby chetnej do przetrzymania zwierzaka na okres znalezienia mu domu.. wiem ze ostatnio zostalby zjedzony przez psa sasiadow (niestety taki instynkt) uciekl na wysokie drzewo i nie umial zejsc...

Jestem z Zabrza pod stalym kontaktem telefonicznym 506 759 117 jesli znajdzie sie osoba chetna to ja kotka przetrzymam przez jedna noc ale nie wiecej.. niestety rodzice.. boja sie ze stanie sie tak jak z psem.. po prostu zostanie u nas.. :(

podsumowuje
506 759117
anka145@op.pl
GG 2495038
Zabrze

PROSZE O POMOC !! TO NAPRAWDE MILY KOT KTORY LUBI SIE TULIC, NIE POKAZUJE PAZUROW GDY BIERZE SIE GO NA RECE.. TO NIE MIEJSCE DLA NIEGO ! PEWNIE KOMUS SIE ZNUDZIL I ZOSTAL WYRZUCONY.. :(

PostNapisane: Śro sie 03, 2005 22:56
przez Aga 995
Wez go bo inaczej zginie a tutaj bedziemy szukać domku. Nie czekaj. Nie mozesz czekac bo czasami licza sie minuty:(

PostNapisane: Czw sie 04, 2005 8:06
przez Anka_z_zabrza
Gdyby zalezalo to odemnie to kicia jest juz u mnie..
Jutro wyjezdzam i wracam w piatek wiec jesli nie bede odpisywac to prosze sie nie martwic ze sprawe "pozucilam" to jeden z powodu dlazego koa nie moge wziasc do siebie, a drugi to rodzice ktorzy nie lubia kotow i poprostu sie nie zgodza.