» Śro lip 27, 2005 7:23
Lokalizacja to Łódź, a zdjęcia zamieszcze jutro.
Kotka która się okociła to kotka bezpańska, przybłąkała się do naszej firmy. Pracują tu ludzie dobrego serca i została przygarnięta jako inwantarz służbowy. Każdy przynosi coś do jedzenia i tak sobie z nią radzimy.
Na początku było siedem kociaków, ale na szczęście jednemu mocno się poszczęściło. Przygarnął go jeden z pracowników. Zostało sześć i dla nich także szukamy kochającego właściciela.
Nie chcemy ich oddać do schroniska, bo to ostatnie co można zroić.
Kotki są wesołe i garną się do ludzi. Nawet ta bezpańska kotka na początku nie zbliżała się na odległość mniejszą niż 4 metry, a teraz nawet da się czasem pogłaskać.
Mogłabym jeszcze długo o nich opowiadać bo sama kocham koty i jestem właścicielem jednego cudownego dachowca. Niestety nie mogą wziąć jeszcze jednego, ale los tych kociąt nie jest mi obojętny
Pozdrawiam