Strona 1 z 14

Kociaki malowane abstrakcyjnie. Oba w nowych domkach :-)

PostNapisane: Pon lip 18, 2005 19:09
przez Jana
W żłobku kotka powiła kocięta. Mimo niechęci personelu udało jej się je troszkę odchować i wyprowadzić "do ludzi" czyli do ogródka. Niestety - mamusia zaraziła dzieci kocim katarem, nie nauczyła ich jeść jedzonka od karmicielki... Słabszą koteczke odpychała od cyca :( Zobaczyłam ten obraz nędzy i rozpaczy i... skoczyłam przez płot :wink: TU jest opis akcji.

Kocięta są w lecznicy i tam zostaną do 24 lipca, a potem... No właśnie, co potem? Słodziaki szukają domu, choćby tymczasowego! Na razie nie wyglądają najlepiej, ale to materiały na śliczne koty:

Obrazek Obrazek Obrazek

Mruczący i przytulny kocurek:
Obrazek Obrazek

Bardzo biedna koteczka:
Obrazek Obrazek


Prawie się popłakałam ze wzruszenia, kiedy dziś rano kocurek rozmruczał się przy pierwszym pogłaskaniu. I pomyśleć, że wczoraj wieczorem po raz pierwszy dotknął go człowiek!

No i przez te słodziaki zostałam dziś zarejestrowaną karmicielką 8O Niby takie małe i słabiutkie, a jaka w nich siła sprawcza! :wink:

PostNapisane: Pon lip 18, 2005 19:19
przez Daga
Jakie tam niechodliwe, bury to najpiękniejszy koci kolor! Zwłaszcza w zestawieniu z pięknymi pycholami 8)

PostNapisane: Pon lip 18, 2005 20:01
przez lidiya
Piekne sa!
Pomalowane maja nieco artystycznie mordulki wiec nie sa az takimi zwyklymi buraskami :D

jana - dzieki tobie zyja :D

PostNapisane: Wto lip 19, 2005 10:46
przez Jana
Dobra wiadomość - prawdopodobnie Garncarz obejrzy oczka pod koniec tygodnia :D

PostNapisane: Wto lip 19, 2005 12:14
przez Chiara
Są przepiękne :!: Zmień im tytuł koniecznie, są przeurocze :!: Gratulacje, Jano :)

PostNapisane: Wto lip 19, 2005 12:16
przez LimLim
Właśnie, reklama dźwignią nie tylko handlu 8)

PostNapisane: Wto lip 19, 2005 16:51
przez Jana
Już 8)

PostNapisane: Wto lip 19, 2005 18:58
przez Chiara
Jana pisze:Już 8)


Brawo :)

Re: Przesłodkie, uratowane i pięknie malowane abstrakcyjnie

PostNapisane: Wto lip 19, 2005 19:49
przez Iśka
Jana pisze:
Mruczący i przytulny kocurek:
Obrazek[


No, czy te oczy mogą kłamać (nawet z kocim katarem)?
Urodzony uwodziciel. Co z niego wyrośnie? :love:

PostNapisane: Śro lip 20, 2005 14:51
przez Jana
Dzisiejsze odwiedziny udały się super. To nie te same koty :D Nabrały ciałka i humoru, kocurek mruczy na sam widok człowieka przy klatce i jest baaardzo zabawowy, szaleje z piłeczką (myszki niestety zaginęły w lecznicy :roll: ), koteczka nadal pełna rezerwy, nie mruczy, ale przy głaskaniu po grzbiecie podnosi ogonek - prawidłowa reakcja :) No i wcina jak szalona, nie daje się odepchnąć od miski. Kiciule jeszcze zaflukane, ale widać OGROMNĄ poprawę, tylko oczka koteczki nie podobają mi się, ale jutro wujek Garncarz obejrzy i wyleczy :wink:

A oto dokumentacja foto z dzisiejszej wizyty:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Zajefajne z nich słodziaki :D Nawet mój TŻ widząc zdjęcia jęknął z zachwytu i się uśmiechnął :D

Przypominam - kociaki w poniedziałek muszą opuścić lecznicę i nie mają się gdzie podziać...

PostNapisane: Śro lip 20, 2005 17:48
przez Petroniusz
Urokliwe są :D
Jana, czy wymagają regularnego podawania kropelek i bardziej medycznej obsługi? Jak to wygląda, potrafisz może powiedzieć?

PostNapisane: Śro lip 20, 2005 18:06
przez Jana
Rozmawiałam dziś z wetką - kociaki ślicznie reagują na antybiotyk (no i na jedzonko of kors), na "wyjście" dostaną jeszcze jakiś zastrzyk o przedłużonym działaniu. Tylko oczy będą wymagać zakrapiania, prawie na pewno, bo takie rzeczy zazwyczaj dłużej się ciągną. Garncarz jutro dokładnie powie co i jak.

PostNapisane: Czw lip 21, 2005 4:42
przez Petroniusz
OK, to napisz, jak to wygląda :)

PostNapisane: Czw lip 21, 2005 10:14
przez Mysza
coraz ładniejsze są
a z kociaka prawdziwy misiek :)

PostNapisane: Czw lip 21, 2005 10:25
przez Myszka.xww
Jana pisze:Obrazek


Normalnie moja Mercusia 8O