Strona 1 z 3

skatowany Fredi KOMU GO??? MA DOM!!! JUPI!

PostNapisane: Czw lip 14, 2005 17:55
przez lidiya
FREDI

Obrazek


Kocurek. Wiek ok 1,5 roku. Przemiły, fantastycznie mruczący, uwielbia się łasić, przytulac, spać na rękach czy kolanach. Spokojny, grzeczny, dystyngowany. Gdy jest sam ładnie śpi.
Trafił do nas po tym jak został brutalnie skatowany. Przez kilkanaście dni nie mógł sam jeśc i pić, nie miał siły chodzić. Jednak dzieki specjalnym odzywkom podawanym strzykawka do pyszczka, dzieki nawadnianiu u weterynarza doszedł do siebie. Nadal ufa ludziom, a wrecz uwielbia ich towarzystwo. Liczy na to, że ktos go pokocha i weźmie do siebie,że juz nigdy nikt go nie skrzywdzi i nie porzuci.
ADOPTUJ go!

http://www.lidiya.dt.pl/moje/fredi0.JPG
http://www.lidiya.dt.pl/moje/fredi1.JPG
http://www.lidiya.dt.pl/moje/fredi2.JPG
http://www.lidiya.dt.pl/moje/fredi3.JPG
http://www.lidiya.dt.pl/moje/fredi4.JPG
http://www.lidiya.dt.pl/moje/fredi5.JPG
http://www.lidiya.dt.pl/moje/fredi6.JPG

Obrazek

PostNapisane: Sob lip 16, 2005 10:07
przez missieek
komu kotka?

PostNapisane: Nie lip 17, 2005 12:01
przez kota7
Biedny Fredi. Kciuki za dom :!:

PostNapisane: Pon lip 18, 2005 19:50
przez Bella
Komu kotka? komu?

PostNapisane: Czw lip 21, 2005 19:40
przez lidiya
fred nadal czeka na odmiane losu :(

PostNapisane: Nie lip 24, 2005 0:23
przez Bella
hop

PostNapisane: Nie lip 24, 2005 23:33
przez krysiak
Muszę słowko powiedzieć o Fredku, bo los tego kociaka leży mi bardzo na sercu... (Urzekł facet mnie, co tu mówić, a niestety nie moge go wziąc, bo niedawno się powtórnie dokociłam, bardzo biednym kotkiem bez oczka, tocząc tygodniową walkę zmoim Tżetem)
Odwiedzam często fundację Lidki, w której obecnie przebywa Fredek, pomagając jak tylko mogę. I powiem tylko tyle że tak łagodnego kotka jeszcze nie widziałam... On jest taki luzak... takie pozy świetna przybiera.. I przychodzi na mizianie... Dziś tracał mnie cały czas noskiem bym go pomiziała...Wiedzie mu się ostatnio nie najlepiej - mieszka w pomieszczeniu z trzema babami, które, jak to baby, mu dokuczają, co on przyjmuje ze stoickim spokojem... Dzis wydawał mi sie bezgranicznie smutny....I schudł troche biedaczek... Ech, co to za życie w ciemnym, dusznym pomieszczeniu, gdzie ludzie zaglądają dwa, no najwyżej trzy razy dziennie, żeby nakarmić i kuwetki posprzatać...Na mizianie nie zawsze starcza czasu, tym bardziej że wyciąga się od razu duzo spragnionych głaskania mordek :(
Ten kto weźmie Fredka, będzie miał w domku spokojnego zrównoważonego kotka, który umie pokazywać swoje oddanie i który odwzajemni dobro swoją wielką kocia miłością....
Nie wiem co jeszcze napisać, ale Fredek jest po prostu kochany... Gdyby nie Pinky bez oczka i mój TŻ, który na pewno nie wybaczyłby mi 3 kota (a Tż pozbyć się nie mogę bo to mąż, no, nie powinnam ;) ) to Fredek byłby moim kotkiem....

PostNapisane: Pon lip 25, 2005 0:13
przez lidiya
Krysiu- peiknie o nim napisalas... Oby ktos go szybko docenil- pokochal...

PostNapisane: Czw lip 28, 2005 13:13
przez Tika
Hop do góry kotulku!

PostNapisane: Czw lip 28, 2005 17:13
przez lidiya
porobilam mu nowe fotki :) wrzuce je dzis do wiczora :)

PostNapisane: Pt lip 29, 2005 7:25
przez Tika
Hop bidulku!

PostNapisane: Pt lip 29, 2005 20:18
przez DonDie
:cry: I gdzie te fotki, gdzie :cry:
Obrazek

PostNapisane: Pt lip 29, 2005 21:27
przez lidiya

PostNapisane: Pt lip 29, 2005 21:28
przez lidiya

PostNapisane: Pon sie 01, 2005 10:31
przez lidiya
jest szansa na domek!!!

szukamy transportu Torun - Wroclaw, ewentualnie Poznan -Wroclaw! PILNIE!