Strona 1 z 12

Kobra w DOMU : )))))))))))))))))); proszę o zamknięcie wątku

PostNapisane: Śro lip 13, 2005 0:42
przez Chiara
Historia, jakich tysiące wydarza się w piwnicach naszych bloków. Kotka rodząca dwa, trzy mioty w roku, by potem patrzeć jak umierają. Gdzieś w opuszczonym pomieszczeniu, z którego w końcu się ją wyrzuca. Przenosi się do zagraconej piwnicy. Lokatorzy zabijają wszystkie okienka piwniczne w bloku odcinając jej drogę wejścia. Kotka musi wejść więc wchodzi drzwiami klatki schodowej. I rodzi kocięta – ostatnie. Ginie zanim udaje mi się do niej dotrzeć, ginie czwórka jej dzieci. Trzy z ostatniego miotu, jeden ocalały z poprzedniego. Zostają dwa około 3-miesięczne, ich koniec jest kwestią dni, może tygodni. Zapach w klatce schodowej rozjusza lokatorów coraz bardziej – mają dość. Wydostaje się poza klatkę. On właśnie zwabia mnie tam. Dla jednych jest przyczyną złości, dla innych symptomem rozgrywającego się w pobliżu dramatu. Koty są dwa, a że prawdopodobnie widziały śmierć rodzeństwa są zbyt nieufne, zbyt mądre... Wiedzą, że człowiek to śmierć. I choć przeraźliwie głodne omijają klatkę – łapkę. Udaje mi się za trzecim podejściem, udaje mi się zanim ktoś zdąży je otruć...
Tutaj zaczyna się lepsza część tej strasznej historii. Choć trudna. Przerażenie, rozpaczliwa chęć ucieczki. Przesiadywanie na kabinie prysznica. W końcu zamknięcie w klatce, żeby zaczęły jeść i korzystać z kuwety... Długa droga ale przecież walczymy o kilkanaście lat szczęścia z człowiekiem, opieki i pełnej miski, o kilkanaście lat mruczenia...

Inżynier. Czarny kocurek, bardzo inteligentny o łagodnej naturze. Oswajał się szybko, szybko nauczył się mruczeć. W końcu zaczął wskakiwać mi na kolana. Zrozumiał, że nie jestem wrogiem i choć boi się jeszcze gdy szybko podchodzę zawołany przestaje uciekać. Będzie typowym nakolankowcem. Początkowy okres w nowy domu może być trudny. Oto on:

http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 94a3bm.jpg

http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 90a4im.jpg

http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 78a7ph.jpg


Kobra. Bura kocia piękność o niezwykłym wdzięku i histerycznej naturze. Nie współpracuje, o jej oswajanie walczę. Reaguje paniką i sykiem lecz nigdy nie atakuje. Po chwili na kolanach zaczyna mruczeć. Długo była w klatce a jako dzika kotka była szalona i dużo z tego w niej jeszcze tkwi. Ale jest dużo lepiej, udaje mi się do niej podejść. Bez pomocy klatki byłabym bezradna lecz w końcu zaryzykowałam jej wypuszczenie. Uwielbia inne koty. Potrzebuje wyrozumiałych opiekunów; jestem pewna, że nauczy się ich kochać... Oto ona:

http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 42a1ij.jpg

http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 20a7ww.jpg

http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 58a2fn.jpg

http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 97a2wc.jpg


Pomóżcie im znaleźć ich miejsce...

Re: Smutna historia; przedstawiam Inżyniera i Kobrę

PostNapisane: Śro lip 13, 2005 0:54
przez Blond Tornado
Wzruszająca historia Chiaro. I, choć nie mogę Ci pomóc w poszukiwaniu bezpiecznej dla nich przystani, będę o Was ciepło myślała i trzymała kciuki za dobry dom. Pozdrawiam Cię serdecznie!

PostNapisane: Śro lip 13, 2005 1:01
przez anna57
Chiara, to zdjęcie, to mój Przecinek, jak był mały
http://img323.imageshack.us/my.php?imag ... 94a3bm.jpg
Piękne koty :1luvu:
Dobry domek dla nich musi się znależć.....

PostNapisane: Śro lip 13, 2005 6:17
przez Irma
Kobra bardzo jest podobna do mojej Balbinki :(
Już rozważałam wszystkie aspekty i niestety na trzeciego kota nas na razie nie stać :(
Z wyżywieniem nie byłoby problemu, ale szczepienia, badania krwi
razy trzy przerastają mnie.
Ale serce boli
Moge tylko podnieść

PostNapisane: Śro lip 13, 2005 6:28
przez mamucik
To co mogę zrobić to podbijać i podpowiedziec jeszcze ogłoszenie w GW :!: .


:!: Bardzo prawdziwie napisana historia, bardzo :!: .


Pozdrawiamy - ja, moje trzy koty, trzy z ulicy, będące u mnie i szukające domów i moje koty na ulicy, stojące w kolejce do umieszczenia w domkach - dlatego mogę pomóc tylko podbijaniem i ciepłą myślą.

PostNapisane: Śro lip 13, 2005 13:52
przez Gość
:balony:

PostNapisane: Śro lip 13, 2005 14:20
przez Chiara
Irma pisze:Kobra bardzo jest podobna do mojej Balbinki :(
Już rozważałam wszystkie aspekty i niestety na trzeciego kota nas na razie nie stać :(
Z wyżywieniem nie byłoby problemu, ale szczepienia, badania krwi
razy trzy przerastają mnie.
Ale serce boli
Moge tylko podnieść


Właśnie śpi w identyczny sposób jak Balbinka na zdjęciu. Tak samo trzyma łapkę i pyszczek :) Jest taka cudowna, patrzenie na nią sprawia przyjemność.

Może jednak...

PostNapisane: Czw lip 14, 2005 7:13
przez mamucik
:surprise: - do góry.

PostNapisane: Czw lip 14, 2005 16:16
przez Chiara
Kobra pozwala mi się pgłaskać. Nie zawsze, czasem ucieka w popłochu. I syknie oczywiście :) Ale pozwala... Zatem nie jest już dzika tylko "dzikawa" :)

A czasem z Inżynierem myją sobie nawzajem futerka. Takie wzorowe rodzeństwo na dobre i na złe z nich :)

Śpią teraz przytulone do siebie niedaleko mojego łóżka na kołderce. Takia kuleczka buro - czarna.

Czy ktoś się w nich zakocha ? Są takie słodkie...

PostNapisane: Czw lip 14, 2005 17:23
przez berni
Kobra jest po prostu sliczna , mam zdecydowaną słabość do tych paseczków koło ocząt :1luvu:

wielkie dzieki Chiara że pomimo wszystko postanowiłaś im pomóc, zawdzieczaja ci życie, a wkrótce na pewno i dobre domki

pieknie napisałaś że walczymy o kilkanaście lat mruczenia, piekne

PostNapisane: Pt lip 15, 2005 7:24
przez mamucik
Podbijam :D .
Naprawdę uwazam, że kiepski to pomysł z Kociarnią, zmniejsza się szanse na znalezienie domku :(

PostNapisane: Sob lip 16, 2005 15:38
przez Chiara
Kobra i Inżynier śpią w ten deszczowy dzień. I śnią o własnym domu...

PostNapisane: Sob lip 16, 2005 17:49
przez Batka
Niech sie spełnią kocie sny :!:

PostNapisane: Nie lip 17, 2005 9:05
przez Myszka.xww
Co tam u dzieciakow? Jak postepy Kobry? :D

PostNapisane: Pon lip 18, 2005 6:34
przez mamucik
Mam przekazać pozdrowienie od mojej kociej brygady w domu - w tym 5 letniej ulicznicy, która też będzie szukała domku, ale we wrzesniu.