Strona 1 z 2
Koty z astmą oskrzelową - pilnie szukają domu

Napisane:
Czw cze 30, 2005 21:10
przez miki
Wątek założyła na kociarni kulka, niestety nie zagląda tam za wiele osób a sprawa jest pilna, naprawdę pilna bo starsza osoba nie ma siły a koty mają astmę i powinny być leczone.
Babcia w przypływie rozpaczy chciała już koty uśpić choć są młode bo mają dopiero dwa lata i poza tą astmą są zdrowe.
Oto wątek o tych koteczkach
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=28854
a ja przy okazji mam pytanie o astmę oskrzelową - czy ktoś z Was miał do czynienia z kotem chorym na astmę? czy to jest wyleczalne czy tylko można do końca życia łagodzić objawy?
Szukając potencjalnego domku powinniśmy chyba jak najwięcej wiedzieć o tej astmie by przedstawić wszystko osobie, która ewentualnie zechce przygarnąć te koty.
Tylko czy one mają w ogóle jakąś szansę na adopcję? są ze sobą bardzo, naprawdę bardzo zżyte i nieludzkie byłoby je rozdzielać ale kto przygarnie dwa koty z astmą? i to koty dość płochliwe, które potrzebują czasu by poczuć się bezpiecznie?

Napisane:
Czw cze 30, 2005 21:29
przez zorro
Na pewno mają szanse na adopcje
Kotka jest śliczna
Ja nigdy nie miałam kota chorego na astme
A wiec niestety, nic nie mogę pomóc
Radziłabym tylko, aby kotki oglądnął dobry wet

Napisane:
Sob lip 02, 2005 12:34
przez miki
Czy nikt nie miał kota z astmą? Nie ma nikogo, kto mógłby napisać coś na temat takich kotów?
To może choć znajdzie się ktoś kto zechce pomóc w szukaniu domu dla tego rodzeństwa?

Napisane:
Nie lip 03, 2005 22:06
przez zorro
Hop


Napisane:
Pon lip 04, 2005 16:03
przez zorro
Up


Napisane:
Wto lip 05, 2005 11:07
przez zorro
Hop


Napisane:
Śro lip 06, 2005 19:06
przez miki
Zorro dzięki! jestem Ci naprawdę bardzo wdzięczna za chęć pomocy!

Napisane:
Pon sie 01, 2005 8:33
przez Beliowen niezalogowana
Hej, dziewczyny - pewnie pieknoty wciaz szukaja, ale dla porzadku prosze o aktualizacje
OT - Miki, alez masz przystojniaka w podpisie


Napisane:
Sob sie 06, 2005 9:08
przez Beliowen niezalogowana
Poprosze o info, czy kotki nadal szukaja.

Napisane:
Sob sie 06, 2005 18:41
przez żabciarybcia
Szukają jak najbardziej.
Są teraz u mnie w domku tymczsowym i sie oswajają.
Nie były dzikie, tylko bardzo płochliwe. Piękne, łagodne, kocurek zdecydowanie zabawowy, kicia miziasta po złapaniu.
Bardzo do siebie przywiązane, kocurek opiekuje sie bardziej płochliwą towarzyszką.

Napisane:
Pon sie 08, 2005 12:47
przez zorro
Jak czują się kotki?
Czy ze zdrówkiem jest już lepiej?

Napisane:
Pt sie 12, 2005 12:37
przez kothka
Jakoś wcześniej zupełnie przegapiłam ten wątek

Co u kociaków? I co słychać z domkiem dla nich?

Napisane:
Pt sie 12, 2005 14:23
przez żabciarybcia
Ze zdrówkiem.........ogólnie nieźle. Jeśli się nie denarwują, to oddychaja całkiem ładnie.
Mają trochę kłopotów z kamieniem- trzeba będzie oczyścić, ale to we wrzesniu.Chciałabym, żeby jeszcze trochę się oswoiły.
Postępy w oswajaniu całkim całkiem - przychodzą już i ocierają się o nogi, mruczą i chcą być głaskane.
Kuwetkują piękni, na dwór ich nie ciągnie , lubią się bawić, wystarczy byle kulka, czy kawałek papierka
Domku szukamy, ale na razie........cisza

Napisane:
Wto sie 16, 2005 19:33
przez zorro
trzymam kciuki za domek


Napisane:
Śro sie 24, 2005 8:42
przez żabciarybcia
Piekne biało-czarne koty nadal czekaja.
Socjalizują się wspaniale, zaczynaja przychodzić na kolana i dopraszac głaskania, podsrawiają sie pod szczotkę.
Coraz więcej przebywają z nami w dzień,i oczywiscie kontrolują sytuację w kuchni.
Zawsze warto sprawdzić ,czy w miseczce nie ma jakiegoś szczegółnego przysmaku - jest stale sucha - ale może dadza coś lepszego.
Miałkun miał kleszcza - zaprzyjazniona wetka usunęła i aż jestem zaskoczona jak znakomicie to wpłynęło na poprawę wyglądu i nastroju kota.Bawią cię chętnie i często - wspólnie lub zabawkami
Domku, znajdż się!!!!!!!