2 kicie znalezione w lesie -- happy end :)

Przed chwilą dostałam wiadomość, że znalezione zostały w lesie k. Pruszkowa dwa maleńkie kotki, burasy. Już widzą, łażą, tulą się do siebie. Trochę ropy w oczkach. Płeć, wiek - nieznane. Prosimy o pomoc: podrzucenie "na szybko" rad (co im dać jeść?) i w ogóle - czy ktoś chciałby dać im tymczasowy/stały dom?

Będę szukać teraz po forum różnych informacji nt. maluchów, ale byłabym wdzięczna jeśli ktoś może mi coś tu podpowiedzieć.

Z góry dziękuję.

» Śro cze 08, 2005 11:01

Hana
na poczatek mixol i zadnego innego jedzonka, zeby wyregulowac im brzuszki

czy male same jedza?

» Śro cze 08, 2005 11:05

Ja daje Bogene KIT I MEL, czy mixol jest lepszy?
Ale po prostu taki mialam.
Poki co ladnie je.

» Śro cze 08, 2005 11:07

Skąd mixol? Od weta?
Jeśli tak to dopiero po południu będzie możliwość kupna. Do tej pory nic?

Osoba, która je znalazła dała im trochę mleka :strach:

(zanim zawiadomiła mnie o "znalezisku"). Piły same. Ostrzegłam, że mleka NIE, ale co w zamian. Mam pustkę we łbie.

» Śro cze 08, 2005 11:07

http://www.lidiya.hg.pl/

tam jest duzo wiadomosci w poradach , a tak na szybko:
1 zapewnic jedzonko regularnie co 2h!
2 masowac brzuszek po jedzonku
3 jedzonko to nie mleko krowie ale modyfikowane dla maluchów ludzkich ( Bebilon np.)
4 zapewnic ciepło ( kocyk +owinieta w szmatke butelka z ciepła wodą lub termoforek)

i trzymam kciuki za maluchy

» Śro cze 08, 2005 11:11

Hana pisze:Skąd mixol? Od weta?
Jeśli tak to dopiero po południu będzie możliwość kupna. Do tej pory nic?

Osoba, która je znalazła dała im trochę mleka (zanim zawiadomiła mnie o "znalezisku"). Piły same. Ostrzegłam, że mleka NIE, ale co w zamian. Mam pustkę we łbie.

przegotowana wode z glukoza, b wazne zeby nei dostaly biegunki

MIxol - od weta lub dobrego sklepu zoo
ile one moga miec?
mozna sprobowac kleik ryzowy lub kaszke bananowa, na wodzie, ale najlepie nei urzmaicac im jedzenia.

Lidka, duzo lepszy.

» Śro cze 08, 2005 21:09

Z wieczornych wieści telefonicznych:

Kotki-buraski jedzą same. Płeć w dalszym ciągu nieznana. Garną się do ludzi. Jeden jest silniejszy i np. ochoczo wdrapuje się po nogawce spodni. Drugi kociak ma coś z łapką, chodzi na trzech...

Tam gdzie są nie mogą dlugo zostać. W tej chwili zostały ulokowane w altance ogrodowej, same. Na terenie posesji jest wilczur, bojowo nastawiony do kotów. Ludzie, którzy znaleźli kociaki w lesie, to nie-kociarze. Próbowali dziś znaleźć kociakom jakichś opiekunów, obdzwonili swoich znajomych i nic. Usłyszałam, że rozważają nawet pomysł odwiezienia kociaków na Paluch. Ja nie mogę ich wziąć.

Gdyby ktoś miał jakiś pomysł, proszę o kontakt przeze mnie.

» Śro cze 08, 2005 21:43

na Paluch nie wolno

warszawiacy, czy ktos moze wziac maluszki?

» Śro cze 08, 2005 23:21

i w gore
Paluch naprawde jest koszmarna alternatywa

» Śro cze 08, 2005 23:27

Paluch zawetowałam, mam nadzieję, że skutecznie.
Jutro będę mieć świeższe wieści.

» Czw cze 09, 2005 1:25

okolice Pruszkowa i tak nie naleza do Palucha-jesli to Pruszkow to Korabiewice-trzeba zglosic do UM o znlezieniu kociat ale najlepiej to dom, dom, dom. Wiem,ze Korabiewice wspiraj jakos Pania z Pruszkowa moze ona czasow wziela by kocieta i z domu szkuac trzeba by stalych domkow.
Skontaktuj sie z Korabiewicami.

» Czw cze 09, 2005 9:09

Poranne wieści telefoniczne.

Kicie przespały noc wtulone w nagrzany polarek. Rano wyglądały całkiem raźno. Jedzą ładnie same, siusiają i qupkają na żwirek na gazecie. Mruczą. Uszy wyglądają na czyste. Pchełek jak dotąd nie zauważono.

Komu, komu?

» Pt cze 10, 2005 22:47

Do góry!

http://dragcave.net/user/beznadziejna · » Pt cze 10, 2005 22:56

o ile dobrze pamietam, ma je zabrac (do domku tymczasowego) ElzbietaP :wink:

/... ciach bo się zdublowało .../

2 kicie znalezione w lesie -- happy end :)

Kto przegląda forum