Strona 1 z 15
Tosia już ma dom :) - zdjęcia str. 6 i 9 oraz 10 i 11

Napisane:
Wto cze 07, 2005 23:45
przez ariel
Niecałą gopdzinę temu, wracając z Czarnulkiem do domu, znalazłam pod swoim blokiem malutką (wielkością) kotkę. Kotka jest szylkretowa, z przewagą niebieskiego, przodek był persem (względnie egzotykiem).
Na oko kotka jest młodziutka, chuda, ale nie wychudzona.
Widać, że była kotką domową. Wzięta na kolana natychmiast włącza traktorek. Na niektóre koty fuka, ale umiarkowanie.
Zjadła kolację. Teraz śpi.
Dobrze, że jutro mam urlop - będzie czas na sesję zdjęciową.

Napisane:
Wto cze 07, 2005 23:48
przez O-l-g-a
będziesz ciąć ?

Napisane:
Wto cze 07, 2005 23:49
przez lorraine
Tnij, poki czas
Trzymam kciuki za koteczke, musi byc sliczna, niebiesko kremowa


Napisane:
Wto cze 07, 2005 23:51
przez maijka
Jezu, ja wiem, że jest masa kociaków na forum i wogóle ale... cóż ja poradzę, że dostaję alergii na słowa typu: ciąć?

Napisane:
Wto cze 07, 2005 23:57
przez Ofelia
a to nie czyjaś wychodząca?

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:01
przez ariel
Z cięciem się zastanawiam. Ona ewidentnie była czyjaś.
Wiem,że powinnam ją wysterylizować, ale na moje oko urodzi lada dzień, więc bałabym się w tak zaawansowanej ciąży.

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:01
przez O-l-g-a
maijka pisze:Jezu, ja wiem, że jest masa kociaków na forum i wogóle ale... cóż ja poradzę, że dostaję alergii na słowa typu: ciąć?
A myślisz, że ja nie?
Nigdy mi się nie zdarzyło, na szczęście, ale wiedząc jaka jest sytuacja zrobiłabym to. Maluchy zasną, nic nie poczują.
to bardzo smutne
wiem

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:04
przez O-l-g-a
ariel pisze:Z cięciem się zastanawiam. Ona ewidentnie była czyjaś.
Wiem,że powinnam ją wysterylizować, ale na moje oko urodzi lada dzień, więc bałabym się w tak zaawansowanej ciąży.
to będziem domów szukać
i uświadamiac właściciela koteczki
jesli sie znajdzie

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:05
przez ariel
Ofelio, nie sądzę, żeby to była kotka wychodząca.
To nie są domki tylko 11-piętrowe bloki, poza tym jaki idiota puszczałby ciężarną kotkę??
Kotka ma kilka kołtunów.
Raczej podejrzewam, że ktoś nie zachował wystarczająco dużo ostrożności i mogła się zgubić.

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:07
przez maijka
Ja wiem O-l-g-a i wszystko rozumiem.
Ale mnie to zawsze będzie się kłócić z moim sumieniem. I... mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała stanąć przed takim wyborem.
Ofelia - oby wszystko się dobrze ułożyło. Może faktycznie się zagubiła i właściciel się znajdzie? Grunt, to nie tracić nadziei...

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:13
przez ariel
Kicia śpi na futerku na parapecie

Jest bardzo słodka.
Jutro porozwieszam ogłoszenia.

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:16
przez Lena
maijka pisze:Jezu, ja wiem, że jest masa kociaków na forum i wogóle ale... cóż ja poradzę, że dostaję alergii na słowa typu: ciąć?
nieudany skrot myslowy - tak sadze. Wysterylizowac brzmi lepiej?

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:17
przez ariel
Maijko, z moim sumieniem także się to kłóci (i dlatego mam w domu tyle kotów). Ale mam nadzieję, że odnajdzie się dom kici, i że będzie to dobry, odpowiedzialny dom.

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:18
przez Lena
ariel pisze:Z cięciem się zastanawiam. Ona ewidentnie była czyjaś.
Wiem,że powinnam ją wysterylizować, ale na moje oko urodzi lada dzień, więc bałabym się w tak zaawansowanej ciąży.
Na oko ocenic sie nie da bo liczba kociat rozna bywa. Jesli masz obawy - niech dobry wet pomaca lub zrob USG. Ale ogolnie rzecz biorac moja opinia jest taka - jesli mozna, to niestety ale sterylizacja.

Napisane:
Śro cze 08, 2005 0:30
przez ariel

Na oko to ja oceniłam, że urodzi lada dzień.
Ona jest wielkości połowy któregokolwiek z moich kotów (nie licząc Chudziaka).