Do transportu radziłabym Ci szeleczki przygotować, bo transporter to nie dle niej, szczególnie na dłuższe trasy. Płacze sraszliwie, najpierw rozpacza:
"no wypuuuuuuuuuuuuuuść mnie"
potem się złości:
"wypuszczasz cy nie " i próbuje sie wydostać
a potem siedzi i płacze zrezygnowana:
" o ja nieszczęśliwaaaaaaaaaaaaaa, zamknęliiiiiiiiiiiiii mnieeeeeeeeeeeeee"
Od weta wracała w szelkach i była bardzo zadowolona, ona MUSI sie przytulać i być blisko człowieka
A dziewczyny w pracy to Ci ją tak rozpieszczą, że hej
Nie znam drugiego kota tak cieszacego się miętoszeniem przez kilka godzin
Sterylizować będziemy w przyszły poniedziałek,
Inka właściwie by mogła juz w ten , ale ja mam nawał pracy i nie mogłabym sie nią zająć porządnie.
A za tydzien mała bedzie jeszcze silniejsza ja wezmę wolne i będzie ok Zdążymy na czas zdjąć szwy, a szczepic będziesz mogła min po tygodniu u Ciebie
Dziękujemy za wpłatę
A i jeszcze jedno.
Dzisiaj nastąpił przełom w karmieniu. Rano po przyjściu do pracy daję jej kurczaka, a przed wyjściem jeszcze gourmenta, oprócz tego ma w miseczce Royala outdoor. Za kazdym razem rzuca się na mokre, ale dziśiaj przy drugim posiłku nie zjadła wszystkiego, tylko zaczęła się przytulać i bawić. Myślałam, że to może taka przerwa chwilowa, ale ona uznała, że się juz najadła i na zapas napychać się nie będzie. Po chwili wróciła do miski i "zakopała ją" na czarną godzinę
Nie wiedziałam, ze koty tez tak robią.