Strona 1 z 4

Prezes, Zulek, Latka i Plamek w nowych domkach :o)))

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 7:33
przez kothka
W sobote znalazlam w pomieszczeniu gospodarczym u rodzicow TZ śliczną szylkretkę z młodymi. Na oko jakies 2 dniowe najwyżej. Koteczka strasznie ufna,po kilku chwilach przy niej pozwolila mi nawet wziąć maluchy na ręce. Zabrałam ją z gospodarczego, wzięłam do swojego pokoju. Mam wrażenie, że koteczka jeszcze nie do końca wie, jak sobie poradzićz małymi... A może ja panikuję. Nigdy nie miałam do czynienia z takimi maluszkami. W nocy budziłam się co godzinę, bo kotka (roboczo nazwana Kropką) koniecznie maluszki chciała przyniesc mi do łóżka :D
Niestety jest jeden problem. Matka TZ kategorycznie stwierdziła, że kot ewentualnie może wylądować w piwnicy. I dzisiaj już go tam musiałam przenieść. A ja się boję, że małym coś się stanie... Trzymajcie kciuki za maluszki :)
Mam pytanie: na co mam zwracać uwagę patrząc na maluchy, żeby wiedzieć czy się dobrze rozwijają?

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 7:39
przez Katy
Bardzo się cieszę, że przygarnęłaś kotkę :D
Przede wszystkim, jesli kotka z małymi jest w piwnicy - zrób jej kojec. Znajdź jakieś duże tekturowe pudło, włóż do środka jakieś ręczniki, które co jakiś czas wymieniaj.
Sprawdzaj czy kociaki ssą matkę. Jeśli będa ją ssały to ok. Kotce dawaj do jedzenia jakieś dobre jedzonko - specjalne dla kotek karmiących i mięsko jakieś.
No i chyba tyle :wink:

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 7:59
przez Formica
a jak juz odchowa to nie zapomnij kotki wysterylizowac coby sytuacja sie nie powtórzyła!!

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 8:20
przez kothka
Kotka ma pudełko duże wyłożone kocem, ma mięciutko na pewno. Kociaki ssą matkę, bo kontroluję to na bieżąco.
Kotka będzie wysterylizowana i zostanie ze mną. Młody jeden pewnie też :D Jakbym mogła to wszystkie bym zostawiła... Tylko moja przyszla tesciowa nie wpuszcza kotow do domu, dla niej koty to tylko w piwnicy... ale zamierzam sie wkrotce stamtad wyprowadzić, więc kociaki będą miały dobrze w domku :D

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 8:22
przez Sydney
Dobre wiadomości z rana w poniedziałek :D To lubię :D

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 8:39
przez Kasia D.
Kciuki za domy dla maluchów.
I współczuję teściowej :twisted:

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 8:57
przez kothka
Też jej sobie współczuję :wink:
Przez nią moja kota (ta z podpisu) musi na razie siedzieć u moich rodziców, bo kot nie ma prawa siedzieć w domu, a ja swojego kota nie wypuszcze samopas na dwór :evil:
Ale za to jaką mam motywację, żeby szybko znaleźć nową pracę i się wyprowadzić stamtąd :twisted:

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 9:19
przez ryśka
Kothka, za wszystko trzymam kciuki 8) :ok:

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 9:24
przez kothka
Dzięki :D
Tak BTW, czy badanie moczu kota mozna zrobic w laboratorium dla ludzi?
Moja druga kota ostatnio posikuje poza kuwetą, a wcześniej jej się to nie zdarzało. W Bystrzycy nie ma laboratorium ani porządnego weta, a chciałabym zobaczyć co jest nie tak.

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 9:25
przez ryśka
Może być w laboratorium dla ludzi :)
A kotka jest wykastrowana?

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 9:28
przez kothka
Jeszcze nie jest wykastrowana, bo czekamy na pierwszą rujkę. Skończyła rok dwa tygodnie temu, rujki na razie nie widać :D Coś nie chce dojrzeć moje maleństwo :wink:

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 9:44
przez ryśka
Mam wrażenie, że po cichutku już Ci dojrzało :lol: :lol:

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 9:53
przez kothka
A ja nic o tym nie wiem... :oops:
Wszystko przez to, ze kota teraz siedzi w domu u rodziców, a ja we Wrocławiu. Wszelkie wiesci mam tylko telefoniczne.
W takim razie umawiamy sie na sterylke :D

PostNapisane: Pon maja 30, 2005 10:27
przez lidiya
dobra decyzja! :D moje kotki tez zaczely siurac gdy mialy rujke :)

super, ze wzielas mamusie z dziecmi! :D

PostNapisane: Wto maja 31, 2005 11:31
przez kothka
Kiedy można wysterylizować kotkę, która teraz karmi maluchy? Boję się przegapić moment, żeby zaraz po odchowaniu tych następnych maluszków nie było

Maluszki są super :D Takie maluchy a pełzają po całym dużym kartoniku :D Tylko brudne trochę :( w tej piwnicy leży węgiel, a kotka unika kuwety, za to załatwia się w węglu właśnie. Później idzie do maluszków, a one się od niej brudzą. Normalnie mam wyrzuty sumienia :?