Strona 1 z 9

HOMER malutki kotek zostawiony pod bramą schroniska

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 21:34
przez ryśka
Homer ma wielkie szczęście:
Został porzucony pod bramą schroniska. Do rana:
a) przeszedłby przez bramę, gdzie zostałby zagryziony przez psy
b) poszedłby przed siebie - na okoliczne pola lub ulicę
Na szczęście akurat jeden z wolontariuszy przejeżdżał koło azylu i nie przegapił maleństwa.
Kotek był schowany pod pojemnikiem do przewożenia mięsa, na pojemniku ^&*#*& zostawił kartkę:

"tego kocika znaleźliśmy!! Proszę się nim opiekować!!!"

Homer ma ok. 6-7 tygodni, ma okrągłe, bystre oczka, różowy nos.
Do tego futerko białe w burym płaszczyku. Będzie kiedyś przepiękny. Jest ciekawski i kontaktowy.
Zdaje się, że nie wie co to jest stałe jedzenie - tylko na mleko reaguje z zainteresowaniem. Jest na pewno zarobaczony - ma duży brzuszek i połamaną, szorstką sierść Widać od razu, że brakowalo mu witamin.

Homer szuka domu....

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 21:43
przez Mysza
echhhh :(

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 22:03
przez ryśka
On nie za bardzo ma ochotę coś jeść, kurde. Poszedł spać bez kolacji, chocaż w miseczce indyczek z ryżem i wołowinka surowa.

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 22:10
przez Lidka
A moze by mu tak smietanki troche?
Rzeczywiscie mial facet szczescie.

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 22:11
przez Chiara
Prześpi się i zje. Nie martw się :)

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 23:08
przez Iwona
moze mu dali jesc wcześniej?

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 23:13
przez Keti
miał chłopak szczeście
za domek :ok:

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 23:13
przez lidiya
Mial malutek szczescie w tym calym nieszczesciu...

Mnie tylko dobiaj co tacy ludzie sobie wyobrazaja..... sami czasu nie poswieca- lepiej sie pozbyc i nie myslec co dalej... :evil:

PostNapisane: Wto maja 24, 2005 23:20
przez Keti
ascalithion pisze:
Iwona pisze:moze mu dali jesc wcześniej?


Oby nie. Bo nawet zostawili mu puszkę...














orzeszków ziemnych. :evil: 8O :evil: 8O

I ta kartka, żeby sie nim dobrze zająć... :roll: 8O :evil:


bez wyobraźni :evil:

PostNapisane: Śro maja 25, 2005 6:44
przez carmella
o raju Ryska, chyba - przegladajac watki- zaczal sie juz wysyp kociakow.

a ze maly nie je, Ty sie na tych maluszkach znasz lepiej niz ja, ale moze byc tak, ze nie je przez robaki. Odrobaczcie go szybko!

PostNapisane: Śro maja 25, 2005 6:58
przez jojo
orzeszkow ziemnych? to mial byc dowcip?

Homerek biedny :(

PostNapisane: Śro maja 25, 2005 7:47
przez Ann_pl
Homerku juz jestes bezpieczny kiciusiu, mozesz jeszcze chwilke pomarudzic to Cie Rysia bedzie na raczkach nosic, ale potem juz zacznij ladnie jesc :D

PostNapisane: Śro maja 25, 2005 7:53
przez Beliowen
A moze by go tak kurczaczkiem :?:
:wink:

Masz szczescie, Homer.
Trafiles na dobra duza.
Ona Ci znajdzie dobry domek :D

Nemo

PostNapisane: Śro maja 25, 2005 8:21
przez Maryla
Rysiu, ja daję saszetki dla rekonwalescentów jak kot nie chce jeśc
ale jesli to robale to może nie zechcieć jeść a wetminth niewiele wskóra
mój Fredzio tak miał, też go znalazłam jak miał 6 tygodni a robale sobie wyhodował takie że był odrobaczany 5 razy, wetminth nie pomógl i mimo młodego wieku trzeba było podać aniprazol
nie jadł prawie 2 tygodnie a jak zjadł to wymiotował, dopiero drugie odrobaczenie pomogło, zaczął wtedy jeść
trzymam kciuki za Homera :ok:

PostNapisane: Śro maja 25, 2005 10:51
przez ryśka
Ja jem. Ona bzdury wypisuje, że nie jem. Przecież jem. Tylko ona mi dawała różne dziwne rzeczy do miski, zamiast jedzonka, chyba chciała mnie zaglodzić. To się nazywa mięso, to dziwne, co mi dawała. A przecież wiadomo, że koty jedzą mleko. Dzisiaj się w końcu domyśliła. Mleko, mleko, mleko, mniam. Nawet nie protestowałem, kiedy mnie pokarmiła strzykawką, na deser. Prawie jak u mamy, tylko to mleko tutaj smakuje trochę inaczej.