IziR pisze:Absolutnie nie chcemy oddać naszej kotki. Tydzień temu przyprzy okazji badań z krwi na alergię - oprócz pozytywnych wyników na pyłki - wyszła - na naskórek kota. Alergolog dziś na wizycie powiedziała, że nie mamy innego wyjścia, bo alergia ta może rozwinąć się w astmę, a odczulanie akurat na ten alergen jest niebezpieczne i ona się nie podejmie u dziecka. Szirę wzięliśmy, jak miała ok. 5 miesięcy. Spotkałam ją na spacerze z dziećmi i przyszła z nami do domu. Nie mamy żadnego innego powodu, by się ją oddać. Nie rozumiem, skąd takie podejrzenia. Wzięliśmy ją, jest u nas ponad 2 lata. Kochamy, dbamy, leczemy, szczepimy.
Jeśli nie chcecie oddać kotki, to trzeba podjąć takie działania by z Wami została. Wielu właścicieli kotów ma na koty alergię, co więcej alergia często pojawia się z czasem i zazwyczaj ostatnia myśl to "oddać kota". Wielu weterynarzy nabywa z czasem alergię na leczone zwierzęta. Nawet nie napisałaś, czy syn ma reakcje alergiczne na kota. Kotki produkują mniej alergizujących białek niż kocury, a sterylizowane jeszcze mniej.
Wg testów skórnych i z krwi mam maksymalną alergię na naskórek kota. O wiele mniejszą na trawy, niektóre grzyby i drzewa. W domu trzy dachowce, wszystkie przygarnięte już po badaniach. Z jednym kotem, w okresie zimowym nawet leków doustnych nie potrzebowałam, steryd donosowy od czasu do czasu, który i tak powinnam brać przewlekle z innych względów. Wiosna/lato tabletki ze względu na trawy/drzewa/grzyby. Komfort życia taki sam jak przed kotami. Lepiej mi w domu z kotami, niż na łące czy w okolicy drzew. Co jakiś czas chodzę do kociarni, gdzie jest kilkadziesiąt kotów na małym metrażu - przed takimi wizytami biorę tabletkę na wszelki wypadek. To tyle jeśli chodzi o wartościowość badań w moim przypadku.
Zacznij od:
- oczyszczacz powietrza w pokoju dziecka + miejscu, w którym przebywa najczęściej,
- odkurzacz typu roomba codziennie,
- zakaz wstępu kota do sypialni dziecka,
- jeśli jest reakcja skórna zakaz głaskania kota, ewentualnie mycie rąk po głaskaniu,
- wyczesywanie kota na dworze,
- dodatkowo można pomyśleć o delikatnym przecieraniu kota wilgotnym ręcznikiem jak przychodzi na noc do domu (zapewne kot przynosi na sobie też pyłki),
- wizyta u pro zwierzęcego alergologa, dziecko jest już duże, więc pewnie może przyjmować już jakieś leki.
U dorosłego poleciłabym steryd donosowy Pronasal, Nasometin lub odpowiednik (mają ten sam składnik), zazwyczaj można stosować przewlekle przez wiele lat, prawie się nie wchłania do krwioobiegu.