Strona 159 z 169

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Pon kwi 08, 2024 20:37
przez Nul
Frodo, cudownie!

Czytam to teraz na telefonie… Kilka wpisów wyżej wyczytałam, że kot ma miskę obok pergoli śmietankowej… Chwilę mój mózg tę informację przetwarzał… :mrgreen:

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Wto kwi 09, 2024 10:13
przez ewar
Nul pisze: kot ma miskę obok pergoli śmietankowej…
:ryk: :ryk:
Upał straszny, naprawdę. Kulki nakarmione, kocia mama ledwo już chodzi :evil: Sreberko też niedługo urodzi. nie wiem, co bym dała, aby dały się złapać. Wyjątkowo oporne są :cry:
Bunia wygląda ślicznie, wyczesałam ją wczoraj. Za dwa tygodnie mam powtórzyć testy, tak mi poradziła wetka. Kotka się nudzi, nie mogę z nią być dłużej, bardzo chciałabym ją wziąć do domu, ale nie mogę przecież.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 8:48
przez ewar
Lucy była dzisiaj bardzo nieszczęśliwa, bo na czczo, ale pozostałe koty również. Lucy miała pobieraną krew, będzie morfologia, biochemia z profilem trzustkowym. Wyniki będą ok.17-ej. Kotka waży 2,95 kg :cry: , wcześniej było 4,50 kg. Apetyt ma, je sporo, ale zauważyłam, że starzejące się koty ( ludzie chyba też) takie wydmuszkowate się robią. Zapłaciłam 320 zł, uważam, że bardzo dużo.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 8:49
przez waanka
Frodo bohater domu :D
Widać, że Duzi chcą mu nieba przychylić :1luvu:
W zasadzie ta „pergola śmietankowa” bardzo by tu pasowała :mrgreen:

Kciuki za Lucy :ok: :ok: :ok: spory ten spadek wagi

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 9:06
przez ewar
Spory, ale to trochę już trwa, ważona była dość dawno temu. Ona ma przynajmniej 10 lat i koszmarne przejścia za sobą. Naprawdę ma apetyt, kuweta OK, tylko te wymioty :cry: Zobaczymy, co wyjdzie, jakie będą wyniki.
Do Buni wpadłam dosłownie na chwilę, dałam jeść, sprzątnęłam kuwetę, wymieniłam wodę i tylko troszkę ją wymiziałam. Później wstąpię jeszcze, a wieczorem posiedzę dłużej.
Dorota nakarmiła Kulki, ale kociej mamy nie było, jedzenie zostawiła pod przyczepą. Ktoś nasypał kotom kolorowe chrupki, one tego nie zjedzą.
Aronia puszcza listki, podlewamy ją, niech się rozrośnie. Dzisiaj chyba posadzimy jeszcze jeden krzaczek, ale już coś innego.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 9:07
przez mir.ka
ewar pisze:Lucy była dzisiaj bardzo nieszczęśliwa, bo na czczo, ale pozostałe koty również. Lucy miała pobieraną krew, będzie morfologia, biochemia z profilem trzustkowym. Wyniki będą ok.17-ej. Kotka waży 2,95 kg :cry: , wcześniej było 4,50 kg. Apetyt ma, je sporo, ale zauważyłam, że starzejące się koty ( ludzie chyba też) takie wydmuszkowate się robią. Zapłaciłam 320 zł, uważam, że bardzo dużo.



strasznie dużo schudła :( , może to trzustka?
za samo badanie krwi tyle zapłaciłaś czy za coś jeszcze?

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 9:37
przez ewar
Za badanie krwi. Morfologię, biochemię i dodatkowo profil trzustkowy. Uważam, że zapłaciłam bardzo dużo. Zmienię wetów, ale Lucy zostanie. Nie mogę płacić po kilkaset złotych za badanie krwi.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 9:42
przez FuterNiemyty
Duzo poleciala na wadze, oby przesilenie wiosenne i nic powaznego. Cena za badanie wysoka, moze trzustka tak podnosi cene?
Badanie kalu pod katem trawienia? Jest dosc tanie, mozna zrobic w 'ludzkim' labie, w szpitalnym.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 11:16
przez mir.ka
ewar pisze:Za badanie krwi. Morfologię, biochemię i dodatkowo profil trzustkowy. Uważam, że zapłaciłam bardzo dużo. Zmienię wetów, ale Lucy zostanie. Nie mogę płacić po kilkaset złotych za badanie krwi.


Ja niewiele więcej zapłaciłam ostatnio za takie badania dwóch kotów, ale może u Was ceny wyższe i zmiana weta niewiele pomoże.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 13:52
przez ewar
Pomoże.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Śro kwi 10, 2024 15:24
przez ewar
Są już wyniki Lucy. Morfologia w normie, biochemia generalnie też, trzustka w porządku, tylko są powiększone próby wątrobowe. Nie ma dramatu, tak usłyszałam, ale trzeba się tym zainteresować. Kotka nie wychodzi, kwiatka żadnego nie zjadła, odpada zatrucie. Zalecane jest usg i to zrobię, ale za chwilę. Kotka musi być na czczo, to dla niej i dla mnie dość trudne, więc poczekam.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Czw kwi 11, 2024 6:37
przez ewar
Lucy czuje się dobrze, tak mi się wydaje. Na razie nie wymiotuje, ładnie je. Podjadę do lecznicy i wezmę wydruki wyników.
Koty już się wyszalały, podjadły i smacznie śpią. Zaszła pewna zmiana. Michasia już nie śpi w nogach mojego łóżka, ale na fotelu, a jej miejscówkę zajął Adaś. To taki miły, bardzo proludzki, odważny kotek, zdrowy i piękny, a zupełnie nie ma odzewu na jego ogłoszenia. Oczywiście, że go nie wyrzucę, ale fajnie byłoby, gdyby miał swój domek.
Zaraz szykuję jedzenie dla bezdomniaków. Spróbuję wyczesać Lilę, bo jest bardzo brudna. Przybiegła wczoraj, kiedy z Dorotą sadziłyśmy kolejny krzaczek koło domku. Usunęłam jej kleszcza. Martwimy się, bo naprawdę koty są jakieś wystraszone, wcześniej tak nie było. W akademiku będzie miał dyżur mój znajomy, zapytam go o moją klatkę-łapkę. Oby się znalazła.
Wczoraj wieczorem odkurzałam u Reni, Bunia bardzo się bała odkurzacza. Biedna, nie wiedziała, gdzie się schować :cry: .
Rybka to jej ulubiona zabawka teraz
Obrazek

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Czw kwi 11, 2024 11:42
przez ewar
Zapachniało wiosną, zrobiło się ciepło i słonecznie. Trzy Kulki nakarmione, Atol również, ale jemu dała jeść Dorota. Odzyskałam klatkę-łapkę, p.Marku, dziękuję :1luvu: Klatka jest teraz w piwnicy u Doroty, to dużo bliżej niż ode mnie.
Lila miała na sobie chyba kilkanaście kleszczy :evil: :evil: :evil: Część usunęłam i popedałowałam do lecznicy po krople na kark. Jutro zakropię. To jest i na pchły, świerzb i pasożyty wewnętrzne. Zapłaciłam 43 zł. Szkoda, że tylko Lilę mogę zabezpieczyć.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Czw kwi 11, 2024 20:08
przez waanka
I oby tak dalej z Lucy :ok: :1luvu:
Kleszczy jest zatrzęsienie; znajoma mówiła, że codziennie je wyczesuje z sierści swojego psa.

Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

PostNapisane: Pt kwi 12, 2024 6:12
przez ewar
Na pewno jest ich wysyp. Lilę sprawdzam regularnie, czasem Walentego i tak źle jeszcze nie było. Dzisiaj zaaplikuję Lilii stronghold. mam nadzieję, że pomoże.
Lucy nie wymiotuje ( odpukać!!!). Oby tak dalej. Dzięki za zainteresowanie :1luvu: