To prawda. Wycinano jednak tylko tyle drzew, ile było niezbędne, więc pod oknami bloków rosły dorodne sosny, pachniało pięknie. Potem, kiedy w latach 60-tych budowano nowe osiedla, to ludzie sami sadzili drzewa, żeby był cień. A tak na marginesie, to tato p.Izy został tutaj sprowadzony, miał legitymację z nr1. Nie wiem, jaki film oglądałaś, ale on jest nagrany, jak udziela wywiadu. Huta dała ludziom pracę, niektórzy robotnicy wynajmowali stodoły we wsi Pławo ( tak!), bo nie mieli gdzie mieszkać, zanim nie pobudowano baraków i hoteli.
Teraz wycinają drzewa na potęgę
Jeśli coś sadzą, to jakieś patyki, byle co po prostu. Dominuje beton i styropian.
Kłopoty to moja specjalność
Mimek ma chore oczko. Chciałam mu je zakropić, ale schował się do kanapy. Nie popuszczę mu jednak, kiedyś musi wyjść. Nie chciałabym go targać do weta.
Frodo jest chyba wyluzowany, koty jakby czują przed nim respekt. Zobaczymy, co będzie dalej. Nie wiem, czy był już w kuwecie. To kluczowa sprawa.