OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Mocne kciuki za Ritke i pozostałe, Asia, ta operacja to na jelita, czy na te szwy, które pusciły?

Myszorek pisze:Mocne kciuki za Ritke i pozostałe, Asia, ta operacja to na jelita, czy na te szwy, które pusciły?

Szwy.

**Adopcje: 11 >>**

FunduszImmuno pisze:
Myszorek pisze:Mocne kciuki za Ritke i pozostałe, Asia, ta operacja to na jelita, czy na te szwy, które pusciły?

Szwy.

Tak, chodzi o szwy, które puściły.
Kupiłam Ricie Lakcid i Espumisan.
Za wpłaty dziękujemy serdecznie raz jeszcze :1luvu:

Dziś była nieswoja. Zwymiotowała rano. Widać, że ją męczyło. Dałam jej p. wymiotne. Janusz nadstawił drugą stronę boczku by zakuć. A ta jest chyba wrażliwsza. Bardzo ją zabolało. Schowała się. Nie mamy wyjścia. Wszystko trzeba zrobić. Skończyć to podawanie leków. Bo one też maja wpływ na organizm. Pan od USG patrząc w jej środek od razu stwierdził, że dużo musiała brać. Bo śledziona i reszta na to wskazuje. Błędne koło się zrobiło. By ją utrzymać przy życiu trzeba było działać. A to działanie ma uboczny skutek. Wtedy gdy się wydawało ,że wychodzimy na prostą.
To taka cudna koteczka. Widać ,że ma się nie fajnie. Z dwóch stron. Taka była radosna i żwawa gdy wszystko niby goiło się. Tak odżyła. Ona nawet się nie bawi sama czy z innymi futrami. Przeczekuje.

Za to nosek Lewunia ładnie się goi. Obym nie wykrakała odwrotności. Ma ustawione leczenie do 20 lipca i niech nic się nie dzieje!

Oczko Tami powoli wraca do normy. Zmętnienie maleje. Tami łazi, gada i jak czołg przemieszcza się. ma tak dużo "futerka" na sobie ,że wygląda jak nosorożec. Wszędzie są fałdy zwisające. A z nich wystają chude i krótkie nożynki.

Rano Sonny dostała krople. Okazało się ,że ma ropkę w oczku. Pewnie dziad Maximek ją ucapił. Bardzo lubi ją pędzić. Dla niego to taka fajna zabawa , kota pogonić. gdy się na niego krzyknie to gapi się z wyrazem na pyszczku 'to niech nie ucieka :roll:

". Sonnusia bardzo się obawia takich brutalnych, według niej, gonitw. A ten nie umie zrozumieć, że tylko on ma przyjemność.

Rituniu, stawaj na łapki.

**Adopcje: 11 >>**

Jest okropnie parno. Nagrzane mury nawet w nocy nie dają ochłody. Tylko oddają ciepło. Takie są blokowiska.
Gdy wchodzę do lasu nakarmić kociska, to na początku jest szpaler liściastych badziewi. Krzaki gęste, drzewa wysokie. Pełno "zielska" i młodników. Od razu się czuje różnicę w powietrzu. Jest zdecydowanie chłodniej. Czym głębiej i czym więcej sosen tym większa duchota jest.

Dziś usłyszałam dziwny świergot w koronach drzew. Mlaskanie niby wiewiórki. Gwizdy i cmoki jak kosy. Świergotanie wróblowate. Stanęłam by poszukać wśród listowi "winnego". Jakież było moje zdumienie gdy okazało się, że te dźwięki wydawał...dzięcioł.

Młody jeszcze ale już kolorowo i wyraźnie opierzony. Zawsze te ptaki kojarzą się z głuchym odgłosem jaki niesie się podczas pukania w drzewa. A one mają swoja mowę. Barwną i różnorodną. Tyle lat żyję a pierwszy raz tak rozgadanego dzięcioła spotkałam. Opadł kolejny stereotyp.
Fajnie było pomyśleć, że to jeden z tych co moje podwórko odwiedził. Tydzień dla ptaka to dużo. Więc miał prawo być roślejszy.

Rita tak sobie.

**Adopcje: 11 >>**

Przyszła paczka z mlekiem i żwirkiem.
Dziękujemy :201494

Nie mogę na razie zrobić fotki bo odbiorczyni tejże paczki wysypia się na niej. Nie mamy sumienia spędzić Ritę z niej. Lezy luzacko. Rozmiar i wysokość pasi. :mrgreen:

Mamy resztkę mleka to na razie dam jej spokój. Strasznie się boi zastrzyków. Już wie gdy widzi strzykawę. Spina się. Wyrywa. Woli wiec trzymać się z dala od nas, oprawców.

Dziś mała bawiła się rano. Pierwszy raz od wielu dni. Fakt, upały nie sprzyjają harcom. Inne też są leniwcami. Tylko Lewusek pędzony apetytem wyczynia tańce posiłkowe. Nosio powoli mu się goi. Długo to trwa.

Upał jest nie ziemski. Dziś nawet w lesie miski były puste.
Niestety, zakręcili kolejny kram przyblokowy i muszę zapitalać z kubełkami dość daleko by wszystkie miski zapełnić. Co cholera ludziom ten kran wadzi?

może to ma związek z upałami, są nawet zakazy mycia samochodów prywatnie w celach oszczędności wody, a taki "bezpański", woda, za ktorą się nie płaci dla wielu może być kusząca i skłaniać do marnowania.

Bardzo głupio zrobili. Może człowiek bezdomny mógłby się napić.

**Adopcje: 11 >>**

maczkowa pisze:może to ma związek z upałami, są nawet zakazy mycia samochodów prywatnie w celach oszczędności wody, a taki "bezpański", woda, za ktorą się nie płaci dla wielu może być kusząca i skłaniać do marnowania.

Mieszkańców opętała chciwość. Wprowadzono opłatę różnic wody za blok za cały rok. Winę widzą w odkręconych kranach. Oczami wyobraźni widzą tabuny ludzi dojących darmową wodę. Oraz gromady podlewające tzw ogródki. Wymuszają na adm zakręcenie ich. Więc to zrobiono.

Szkoda, choc w te upaly mogliby odkrecic. W Polsce to tak dziwnie jest, ze ani sie nigdzie nie masz napic a jak musisz do WC to musisz za to zaplacic! W innych krajach sa darmowe klozety i darmowe fontanny zeby sie napic.
Trzymam mocne kciuki za Ritunie, reke p. Janusza, nosek Lewuska i zebys Ty dala rade to wszystko ogarnac!

**Adopcje: 11 >>**

Pibon, dzięki.
Dołki są nadal. Przed chwilą dzwoniła siostra. 2 lata temu adoptowała kotkę bez łapki. Po okropnych przejściach. Dzwoniła bo coś się dzieje. Nie fajnego. Jako czarnowidz, powiedziałabym że to fip. Ale ma sprawdzić wszystko. Bo serce, trzustka, tarczyca, hemobartoloneza... Pasi.
Qrwa, nie chcę być "takim specjalistom"

**Adopcje: 11 >>**

Gorąco.
Wszyscy padnięci.
Grzeje od sufitu i ścian.
Ritunia miała fajny apetyt. Ale co zjadła to zwymiotowała. Niestety.
Jutro oboje mamy lekarzy. Janusz z ręką. Ja z głową :roll:

Nawet nie zajrzałam co rezonans wykazał. Lub nie wykazał. Co ma być to będzie.

OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Kto przegląda forum