OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lut 12, 2023 2:01 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Dużo zdrowia dla Haliny :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lut 12, 2023 2:04 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Nieznana Halinko, serdeczne myśli i życzenia zdrowia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lut 12, 2023 6:52 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Halinko :ok: :ok: :ok: :ok:

aga66

 
Posty: 6138
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie lut 12, 2023 14:05 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Halinka trzyma się.
Bardzo Wam dziękuję za kciuki.

Dziś płakał kot. Mocno przyduszony. Rano. Ciemno. Myślałam, że może Kajtek wpadł w jakąś dziurę na kotłowni. Przeszłam cały budynek. Tym bardziej się niepokoiłam, że nie było go w dziurze.
Nic.
Gdy wychodziłam jego oczy, Kajtka, zaświeciły się na murku.
Uff
Ale coś płakało. Obeszłam osiedle. W towarzystwie kocicy. Nic.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lut 13, 2023 2:35 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Jak ja nie cierpię pojawiania się nowych odgłosów.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lut 13, 2023 14:13 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

MalgWroclaw pisze:Jak ja nie cierpię pojawiania się nowych odgłosów.

Szukałam go. Długo. Dałam znać koleżance by też podeszła. Kocica coś rudego pognała ale czy to był "nasz" rudy czy z bloku? Nie wiem. Nasz rudy był więc to nie on płakał. Był tak głodny ,że przyszedł pod drzewo wiewiórkowe by dostać dokładkę. Nie mam dla niego miejsca. Wzięłabym ale nie może u mnie być. Na bezczela. :mrgreen: Schron w Nowym Dworze Mazowieckim odpada. Umrze tam. Sytuacja patowa.

Rita dobrze zniosła szczepienie. Drugie. Uff.

Strasznie się przestraszyła widząc igłę. Mnie też ręka drga jak mam majstrować przy nim.
Jeszcze Lewusek. Środuś. Fibak :strach: A w maju Sonny.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lut 14, 2023 8:09 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

ASK@ pisze:(...) Nie mam dla niego miejsca. Wzięłabym ale nie może u mnie być. Na bezczela. :mrgreen: Schron w Nowym Dworze Mazowieckim odpada. Umrze tam. Sytuacja patowa.
(...)

Miałam kilka lat temu identyczną sytuację. Kot ewidentnie domowy przychodził wyjadać "moim" bezdomnym. Byłam zła na właściciela,który co dzień wypuszcza głodne zwierzę,ale cóż... Kot głodny jeść dostawał. Trwało trochę,w końcu zabrałam. Nie zdzierżyłam. Złamałam się w święta,bo świętować bym nie mogła wiedząc ,że on tam na zimnie. Wykastrowałam,zaszczepiłam,bo i to nie było zrobione! Dałam ogłoszenie do adopcji. Znalazl się... właściciel. Dotąd zero poszukiwań,zero ogłoszeń papierowych. Ok. Oddałam kota,bo innego wyjścia chyba nie miałam, zażądawszy zwrotu poniesionych kosztów wet. Oddawano na raty,musialam prosić i przypominać :evil: (choć suma niezbyt duża,wyżebrane zniżki u weta,sterylizacja za połowę kosztów). Oddając kota powiedziałam o konieczności osiatkowania,podalam linki,namiary na firmy,firmy robiące na raty,własne sposoby. Wszystko na nic. Za niespełna miesiąc znów dzwoniono,czy nie spotkałam ich kota,bo im nawiał. Nie nie spotkalam,choć z wielkim żalem. Tym razem znaleźli ich sąsiedzi,oddali. Na trzeci miesiąc znów dostałam zapytanie czy nie spotkałam ich kota,bo zwiał trzeci raz tej samej zimy (!!!)
Jakim trzeba być idiotą,by gubić kota non stop?! Dali ogł. że czekają na niego,tęsknią i takie tam wyciskacze łez.
Powiedziałam DOŚĆ. Kot ma cudowny dom,odpowiedzialny,z osiatkowaniem,pełną miseczką. Zrobiłabym to drugi raz,gdyby było trzeba,bo niektórzy NICZEGO się nie uczą,a grą jest zdrowie i życie kota. Choć łatwo nie było,wiadomo... Jednak było warto.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lut 14, 2023 9:04 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

tabo10 pisze:
ASK@ pisze:(...) Nie mam dla niego miejsca. Wzięłabym ale nie może u mnie być. Na bezczela. :mrgreen: Schron w Nowym Dworze Mazowieckim odpada. Umrze tam. Sytuacja patowa.
(...)

Miałam kilka lat temu identyczną sytuację. Kot ewidentnie domowy przychodził wyjadać "moim" bezdomnym. Byłam zła na właściciela,który co dzień wypuszcza głodne zwierzę,ale cóż... Kot głodny jeść dostawał. Trwało trochę,w końcu zabrałam. Nie zdzierżyłam. Złamałam się w święta,bo świętować bym nie mogła wiedząc ,że on tam na zimnie. Wykastrowałam,zaszczepiłam,bo i to nie było zrobione! Dałam ogłoszenie do adopcji. Znalazl się... właściciel. Dotąd zero poszukiwań,zero ogłoszeń papierowych. Ok. Oddałam kota,bo innego wyjścia chyba nie miałam, zażądawszy zwrotu poniesionych kosztów wet. Oddawano na raty,musialam prosić i przypominać :evil: (choć suma niezbyt duża,wyżebrane zniżki u weta,sterylizacja za połowę kosztów). Oddając kota powiedziałam o konieczności osiatkowania,podalam linki,namiary na firmy,firmy robiące na raty,własne sposoby. Wszystko na nic. Za niespełna miesiąc znów dzwoniono,czy nie spotkałam ich kota,bo im nawiał. Nie nie spotkalam,choć z wielkim żalem. Tym razem znaleźli ich sąsiedzi,oddali. Na trzeci miesiąc znów dostałam zapytanie czy nie spotkałam ich kota,bo zwiał trzeci raz tej samej zimy (!!!)
Jakim trzeba być idiotą,by gubić kota non stop?! Dali ogł. że czekają na niego,tęsknią i takie tam wyciskacze łez.
Powiedziałam DOŚĆ. Kot ma cudowny dom,odpowiedzialny,z osiatkowaniem,pełną miseczką. Zrobiłabym to drugi raz,gdyby było trzeba,bo niektórzy NICZEGO się nie uczą,a grą jest zdrowie i życie kota. Choć łatwo nie było,wiadomo... Jednak było warto.

Tabo10. Takich niby właścicielskich to też miałam. Rudego jednak nie mogę zabrać. Od razu będą u mnie i u Anki szukać. To raz. W domu jest nas za dużo a adopcje stoją. To dwa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lut 14, 2023 9:21 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Najgorzej,że adopcje stoją i brak miejsca. Nikogo do domu wpuszczać nie musisz i nie masz takiego obowiązku. Chyba,że policję z nakazem sądowym. Policji bez nakazu też nie musisz.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lut 14, 2023 11:38 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

tabo10 pisze:Najgorzej,że adopcje stoją i brak miejsca. Nikogo do domu wpuszczać nie musisz i nie masz takiego obowiązku. Chyba,że policję z nakazem sądowym. Policji bez nakazu też nie musisz.

Niby to wiem. Niby. Ale mam dużo kotów. Za dużo. W tym chorych. I to bardzo. Gdyby jeszcze adopcje dawały nadzieję, że zmniejszy się liczebność. Nie wiem, pewnie gdybym była postawiona pod ścianą ... Na razie go karmię .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lut 14, 2023 11:56 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

Wiem,że masz za dużo, w tym chore. Ja niestety też. Tłumaczyć się nie musisz,luźno rzuciłam skojarzenie z moim przypadkiem. Bo czasem lepsze jest zabranie do domu i wyadoptowanie niż dokarmianie latami,bez końca. Dożywotnio. Bo jak tu nie dać? A na koniec gdy kot stary i chory, człowiek znów sam zostaje z problemem,bo "troskliwy" dom raczej nie leczy,a nam żal patrzeć... Przynajmniej ja tak mam. Zabija mnie to. Finansowo i psychicznie.
A propos adopcji. Czy wyadoptowałaś jakieś koty zeszłego roku? Czy adopcje zabetonowane całkiem:(?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lut 14, 2023 12:03 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

tabo10 pisze:Wiem,że masz za dużo, w tym chore. Ja niestety też. Tłumaczyć się nie musisz,luźno rzuciłam skojarzenie z moim przypadkiem. Bo czasem lepsze jest zabranie do domu i wyadoptowanie niż dokarmianie latami,bez końca. Dożywotnio. Bo jak tu nie dać? A na koniec gdy kot stary i chory, człowiek znów sam zostaje z problemem,bo "troskliwy" dom raczej nie leczy,a nam żal patrzeć... Przynajmniej ja tak mam. Zabija mnie to. Finansowo i psychicznie.
A propos adopcji. Czy wyadoptowałaś jakieś koty zeszłego roku? Czy adopcje zabetonowane całkiem:(?

Do mnie takich właścicielskich, wypuszczanych bez względu na pogodę i porę roku, przychodzi kilka. Nie tylko Rudy. Jest jeszcze kocica. 3 kocurki. To na pewno. A które cichcem to czort wie.
W tamtym roku poszedł do domu Ringuś i Gabrynia (adopcja roku!)
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lut 14, 2023 12:21 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

ASK@ pisze:
tabo10 pisze:Najgorzej,że adopcje stoją i brak miejsca. Nikogo do domu wpuszczać nie musisz i nie masz takiego obowiązku. Chyba,że policję z nakazem sądowym. Policji bez nakazu też nie musisz.

Niby to wiem. Niby. Ale mam dużo kotów. Za dużo. W tym chorych. I to bardzo. Gdyby jeszcze adopcje dawały nadzieję, że zmniejszy się liczebność. Nie wiem, pewnie gdybym była postawiona pod ścianą ... Na razie go karmię .

Nie musza mieć już teraz nakazu.Na blachę wchodzą.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19624
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto lut 14, 2023 12:42 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

meg11 pisze:(...)
Nie musza mieć już teraz nakazu.Na blachę wchodzą.

to chyba bezprawnie. U mnie zeszłego roku ktoś zrobił głośną imprezę. Kilka razy przyjeżdżał patrol z upomnieniem. Pijani goście niewiele sobie z tego robili. Policjanci zawsze stali na klatce schodowej,pod drzwiami ,bo nie ma obowiązku wpuszczenia. Ale prawnikiem nie jestem,może coś uległo zmianie. Choć nie wydaje mi się.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lut 14, 2023 13:46 Re: OTW23- Cienie i blaski :(

tabo10 pisze:
meg11 pisze:(...)
Nie musza mieć już teraz nakazu.Na blachę wchodzą.

to chyba bezprawnie. U mnie zeszłego roku ktoś zrobił głośną imprezę. Kilka razy przyjeżdżał patrol z upomnieniem. Pijani goście niewiele sobie z tego robili. Policjanci zawsze stali na klatce schodowej,pod drzwiami ,bo nie ma obowiązku wpuszczenia. Ale prawnikiem nie jestem,może coś uległo zmianie. Choć nie wydaje mi się.

Zmieniło się.

https://adwokatrozbicka.pl/blog/czy-pol ... eszukania/
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19624
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości