Krew pobrana. Jutro wyniki.
USG nie wykazało ropomacicza. Uff. Ale pokazało olbrzymi stan zapalny jelit. Nawet ja widziałam ich dziwne nawarstwienie. Może winne być ibd (oby nie bo dieta nie wchodzi w grę
). Mogą być winne antybiotyki, zarobaczenie... Pan tylko zadawał pytania, słuchał i kiwał głową. Historia Rity to wiele możliwości by jej organizm siadł.
Wetka nasza przedstawi może jakieś pomysły gdy krew przyjdzie. Nie będę teraz się tym zadręczać. Taka jest wersja oficjalna.
Ritunia była grzeczna. Krewka leciała jak należy. Dostała swoje leki by w domu jej już nie męczyć. I poprosiłam o kroplówkę. Taką niewielką choćby. Mało je, mało pije a upały okrutne. Doskonale po niej się poczuła. Zjadła ładnie jak wróciliśmy.
Zobaczymy co jutro powie chirurg.
Jestem padnięta.
Mała też. Ale leży na oknie rozluźniona. Teraz to mało spotykane chwile.