Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Nigdy nie wiadomo, kiedy człowieka opadną wspomnienia.
ASK@ pisze:Nie mogę sobie poradzić, uporać z tragedią pani Filiks i jej syna. Mikołaja.
Straszne. Życiem zapłacił młody człowiek.
ASK@ pisze:Jak w tytule. Szukam kogoś z Katowic do wizyty PA. Dla Sonny. Daleko a ona lekko wycofana. Poza tym są tam już 2 koty a mała stroni od naszych. Choć z Marion doskonale się dogadywała. Obecne chuligany atakują ją i mała trzyma się z dala. Bez wizyty nie puszczę.
mir.ka pisze:ASK@ pisze:Jak w tytule. Szukam kogoś z Katowic do wizyty PA. Dla Sonny. Daleko a ona lekko wycofana. Poza tym są tam już 2 koty a mała stroni od naszych. Choć z Marion doskonale się dogadywała. Obecne chuligany atakują ją i mała trzyma się z dala. Bez wizyty nie puszczę.
a gdzie w Katowicach?
ASK@ pisze:mir.ka pisze:ASK@ pisze:Jak w tytule. Szukam kogoś z Katowic do wizyty PA. Dla Sonny. Daleko a ona lekko wycofana. Poza tym są tam już 2 koty a mała stroni od naszych. Choć z Marion doskonale się dogadywała. Obecne chuligany atakują ją i mała trzyma się z dala. Bez wizyty nie puszczę.
a gdzie w Katowicach?
ul.Chrobrego
ASK@ pisze:Dzięki. Może "coś" się trafi. Trudno. Co ma być to będzie.
Sonny jest "specyficzną" koteńką. Jest bardzo wrażliwa i "bojaźliwa". Wymaga wiele cierpliwości. Wydaje się mi ,że jako jedynaczka by była najlepsza. Ew inny spokojny kot. Ona nie zaczepia innych futer. Zawsze ustępuje czy to wypędzą ją z kuwety czy zabierają miskę. Jest niezwykle urocza. O rączkach nawet nie ma co myśleć. Bo ucieka. Ale za to uwielbia przytulanki na stole. Oj, jak ona się wdzięczy. jak ryjka nadstawia. Katowice to długa trasa. Gdy się nie zaaklimatyzuje to będzie problem. Małą ma zgłoszenia ale "szczęście" to ma mierne w ludziach.
mir.ka pisze:ASK@ pisze:Dzięki. Może "coś" się trafi. Trudno. Co ma być to będzie.
Sonny jest "specyficzną" koteńką. Jest bardzo wrażliwa i "bojaźliwa". Wymaga wiele cierpliwości. Wydaje się mi ,że jako jedynaczka by była najlepsza. Ew inny spokojny kot. Ona nie zaczepia innych futer. Zawsze ustępuje czy to wypędzą ją z kuwety czy zabierają miskę. Jest niezwykle urocza. O rączkach nawet nie ma co myśleć. Bo ucieka. Ale za to uwielbia przytulanki na stole. Oj, jak ona się wdzięczy. jak ryjka nadstawia. Katowice to długa trasa. Gdy się nie zaaklimatyzuje to będzie problem. Małą ma zgłoszenia ale "szczęście" to ma mierne w ludziach.
Lepiej dobrze sprawdzić dom bo do mojej teściowej trafiła na wieczny tymczas kotka bez jednej , przedniej łapki. W tamtym domu były juz 3 koty, które tej kotce jak mogły to utrudniały życie
ASK@ pisze:mir.ka pisze:ASK@ pisze:Dzięki. Może "coś" się trafi. Trudno. Co ma być to będzie.
Sonny jest "specyficzną" koteńką. Jest bardzo wrażliwa i "bojaźliwa". Wymaga wiele cierpliwości. Wydaje się mi ,że jako jedynaczka by była najlepsza. Ew inny spokojny kot. Ona nie zaczepia innych futer. Zawsze ustępuje czy to wypędzą ją z kuwety czy zabierają miskę. Jest niezwykle urocza. O rączkach nawet nie ma co myśleć. Bo ucieka. Ale za to uwielbia przytulanki na stole. Oj, jak ona się wdzięczy. jak ryjka nadstawia. Katowice to długa trasa. Gdy się nie zaaklimatyzuje to będzie problem. Małą ma zgłoszenia ale "szczęście" to ma mierne w ludziach.
Lepiej dobrze sprawdzić dom bo do mojej teściowej trafiła na wieczny tymczas kotka bez jednej , przedniej łapki. W tamtym domu były juz 3 koty, które tej kotce jak mogły to utrudniały życie
To ja wiem. Mam zwariowane adopcje za sobą. Ale to jednostki. Więcej szczęścia niż rozumu miałam. Koty znaczy się.
mir.ka pisze:ASK@ pisze:mir.ka pisze:ASK@ pisze:Dzięki. Może "coś" się trafi. Trudno. Co ma być to będzie.
Sonny jest "specyficzną" koteńką. Jest bardzo wrażliwa i "bojaźliwa". Wymaga wiele cierpliwości. Wydaje się mi ,że jako jedynaczka by była najlepsza. Ew inny spokojny kot. Ona nie zaczepia innych futer. Zawsze ustępuje czy to wypędzą ją z kuwety czy zabierają miskę. Jest niezwykle urocza. O rączkach nawet nie ma co myśleć. Bo ucieka. Ale za to uwielbia przytulanki na stole. Oj, jak ona się wdzięczy. jak ryjka nadstawia. Katowice to długa trasa. Gdy się nie zaaklimatyzuje to będzie problem. Małą ma zgłoszenia ale "szczęście" to ma mierne w ludziach.
Lepiej dobrze sprawdzić dom bo do mojej teściowej trafiła na wieczny tymczas kotka bez jednej , przedniej łapki. W tamtym domu były juz 3 koty, które tej kotce jak mogły to utrudniały życie
To ja wiem. Mam zwariowane adopcje za sobą. Ale to jednostki. Więcej szczęścia niż rozumu miałam. Koty znaczy się.
bywa
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 169 gości