Miau.PL

Tutaj więcej ludzi wchodzi więc takie nie kotki będą.
Nie moje! Trafiłam do domu gdzie dziewczyny teraz 16 i 13 lat dostały króliki i miały się nimi opiekować. Nie robią tego. Nie zmieniają wody nie dają sianka. Generalnie o zwierzątka nikt nie dba. Półtora miesiąca gadałam i można szukać domu!
Są to mama i córka chyba 3 i 2 lata.
Nie muszą mieszkać razem bo się nie dogadują.
Mama ciemniejsza i spokojniejsza. Druga demolka.
Zaraz będą zdjęcia

Króliki są pod Warszawą ale transport się ewentualnie załatwi. Nie znam się na królikach. Wyglądają zdrowo.
Może ktoś chociaż wie gdzie uderzyć.
Fundacje tak jak kocie przeładowane.

Podbije, moze po kroliczych forach uda sie znalezc wiecej namiarow?

luty-1 pisze:Króliki są pod Warszawą ale transport się ewentualnie załatwi. Nie znam się na królikach. Wyglądają zdrowo.
Może ktoś chociaż wie gdzie uderzyć.
Fundacje tak jak kocie przeładowane.

może jakies ogłoszenia na olx , facebook.

luty-1 pisze:Króliki są pod Warszawą ale transport się ewentualnie załatwi. Nie znam się na królikach. Wyglądają zdrowo.
Może ktoś chociaż wie gdzie uderzyć.
Fundacje tak jak kocie przeładowane.

Pytam znajomych

Dziękuję, bo wiem że oddadzą jak tylko ktoś się zgłosi.
A odzobaczyć już nie mogę. Przyniosłam im wczoraj zieloną pietruszkę i koperek. Ale wcinały!

Takie miseczki z "wodą" u króli po weekendzie.
No i co z tego że w ciągu tygodnia ogarniam tak nie może być!
Nikt nie chce królika?

Miałam królika i nie miał miseczki z wodą tylko takie poidełko do powieszenia na klatce. Ładnie z niego pił.
https://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/wy ... gKwpfD_BwE
Klatka była otwarta, do niej wchodził tylko na jedzenie i toaletę. Dawałam mu patyki z drzew liściastych, żeby sobie ścierał ząbki.

Problem z tym że nie chcą już królików. Nikt ich nie karmi.,jak zauważyli że ja to robię. Dzisiaj nie miały ani miligrama jedzenia. Nikt im nie kupi poidełek.bo są do oddania! Dobrze że mi zwracają za karmę i siano bo mam kotki do wykarmienia. Zawsze się w coś wpakuje. Jak nie żółw to czyjeś dochodzące koty. Teraz króliki.

http://www.fundacjakrolewska.pl/
Może do nich zwrócić się o pomoc.

Jak ja się dzisiaj wkurzyłam. Przez weekend nikt nie nakarmił królików! Zostawiłam siano. Dobrze że wodę miały.
Zaczęłam z kimś rozmowę i opowiadał że miał królika i brał całą belę siana od rolnika a wióry z tartaku. Więc zaproponowałam żeby zabrał te dwa.
I... Tadam! Pojechały do nowego domu!
Takie poniedziałki to ja lubię!

Czy na pewno nie do hodowli na pasztet ?
Bo jak czytam o beli siana to źle mi się kojarzy.

Nie oddałam królików przypadkowej osobie. Tylko nie spodziewałam się że ze zwykłej pogaduchy o zwierzętach znajdą nowy dom. I tak pojechały na wieś i nie nie na pasztet. I nie sądzę że koleś chodzi do sklepów zoologicznych. Najpierw pogadaliśmy o króliku którego mieli. Że wystawiali ogrodzenie na trawnik. Że dzieciaki przynosiły mlecze i koniczynę. Że kupował mieszankę ziaren na targu. Więc idąc za ciosem zapytałam, pokazałam i pojechały.
Jestem pewna że będzie ok. Widuję gościa raz w tyg to się dowiem. I cieszę się jak głupia bo naprawdę nikt o nie nie dbał.

Kot się sam sobą zajmie, jednak chyba o dom dla królika ciężej