Strona 5 z 5

Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

PostNapisane: Wto lut 15, 2022 20:58
przez Stomachari
Ja bym w tej sytuacji szybko wróciła do doksycyliny i wsparła ją azytromycyną, żeby bakterie, które ewentualnie się uodporniły, zostały wybite drugim antybiotykiem. Taki strzał z armaty. Po kolejnych 3 tygodniach leczenia (nie skracałabym tego) zrobiłabym PCR, nadal kontynuując leczenie. Jeśli wyjdzie dodatni, dalej doksycylina i ponownie strzał azytromycyny. Jeśli ujemny, koniec leczenia.
Azytromycyna jest mocnym antybiotykiem i nie powinno się jej podawać długo. Dlatego napisałam o osobnych dwóch strzałach.
Schemat dla azytromycyny jest taki:
10-15 mg na 1 kg masy ciała przez 3 dni z rzędu, potem co trzeci dzień siedem dawek.
Stosuje się Azimycin.
Doksycylina:
50 mg raz dziennie.
Stosuje się Unidox (doksycylina w lekach weterynaryjnych jest dużo droższa, naprawdę dużo. Miały wejść przepisy uniemożliwiające wystawianie recept weterynarzom na leki ludzkie, ale nie wiem, czy już obowiązują. Jeśli nie, niech wet wystawi receptę na kilka pudełek Unidoxu).
Oczywiście oba leki podawane dopyszcznie.

Obecnie na rynek po paru latach przerwy wrócił Atecortin - maść do oczu. Jest pomocny w leczeniu chlamydii, chociaż nie może zastąpić antybiotyków o działaniu ogólnym. Ładnie powleka gałkę oczną. Nie jest konieczny, ale dobrze go wspominam.
Są też krople Azyter (z azytromycyną do oczu), ale potrafią powodować bardzo silne podrażnienia, więc nie polecam.

Antybiotykoterapia ma szansę przesunąć kastrację, ale moim zdaniem lepiej zacząć od oczu, bo jeśli bakterie przeniosą się do rany, to będzie jazda bez trzymanki.
Miałam dwa koty na leczeniu, u których infekcja oczu zaczęła się objawiać infekcją układu moczowo-płciowego. Jeden z tych kotów to był samiec wypuszczony po kastracji. Jak mu mocz zaczął kapać z cewki moczowej, zgarnęłam go ponownie. Wtedy okazało się, że w oczach chlamydie.

Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

PostNapisane: Wto lut 15, 2022 21:52
przez maczkowa
Tak się leczy chlamydie najskuteczniej, ale ja wlaczyłam z chalmydiami u siebie na stadzie i moje wetki były zdecydowanie przeciwne tak długiemu podawaniu doxy u młodych kotów, to silny antybiotyk, może negatywnie oddziaływać na kościec kociaków, więc możecie nie zyskać aprobaty u weterynarza i będzie miał silne argumenty.
Moje koty hmmm....wyrosły? z chlamydii. Przez 2 lata miałam ciagle nawracające problemy, a obecni od dłuższego czasu spokój. Tylko podnoście cały czas odporność dziewczyn, bo jak każdy kk chlamdyie atakują też w okresach obniżone odporności

Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

PostNapisane: Wto lut 15, 2022 22:19
przez Stomachari
"W wyniku odkładania się związków wapniowo-ortofosfatowych może dochodzić do trwałego przebarwienia zębów, uszkodzenia szkliwa lub opóźnienia rozwoju kośćca".
http://leki.urpl.gov.pl/files/Doxycyclinum.pdf
Ja bym się aż tak nie bała opóźnionego rozwoju kośćca jak tego, że z chlamydiami można się bujać nawet kilka lat. Tym bardziej, że jeśli każdorazowe zaostrzenie objawów oznacza ponowne podawanie antybiotyków, to zwiększa się ryzyko uodpornienia różnych bakterii, nie tylko chlamydii, obciąża się wielokrotnie wątrobę i nerki no i utrudnia się wydanie kotów do adopcji. Bo nie można ich nazwać zdrowymi, nowy opiekun musi być uprzedzony, że koty są tylko zaleczone oraz że mogą potem zarazić inne koty a nawet człowieka.