Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sty 19, 2022 22:13 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Yocia pisze:Może chcecie wypróbować u niej olejek cbd?
Działa odstresowująco i sprawdza się u kotów lękliwych, w tym z FIC.
Mogę się podzielić i wysłać :)


Czytałyśmy o tym, że olejki cbd mogą być stosowane u kotów lękliwych, ale szczerze mówiąc nie zagłębiałyśmy się w ten temat. Odezwę się do Ciebie na PW. :)

magdabytom93

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Śro sty 12, 2022 17:42

Post » Czw sty 20, 2022 10:51 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

zobacz sobie tutaj co ekipa mowi o dzialaniu cbd u zwierzat :)
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... yZZGIR9wrf

Filip DK

 
Posty: 1
Od: Czw sty 20, 2022 10:48

Post » Czw sty 20, 2022 17:05 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Jak cudownie, że u Tereski to nic gorszego. Czy myślicie, że jak Kazia i Zosia znajdą dom problem Tereski może się uspokoić, chyba wspominałaś, że problem zaczął się przy pierwszej waszej tymczasowiczce, dobrze pamiętam?
A kiedy spodziewacie się wyników wymazu? :)

dark_swan

 
Posty: 494
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Czw sty 20, 2022 22:02 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Filip DK pisze:zobacz sobie tutaj co ekipa mowi o dzialaniu cbd u zwierzat :)
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... yZZGIR9wrf


Super, jak znajdę wolna chwilę to chętnie sobie zobaczę :)

dark_swan pisze:Czy myślicie, że jak Kazia i Zosia znajdą dom problem Tereski może się uspokoić, chyba wspominałaś, że problem zaczął się przy pierwszej waszej tymczasowiczce, dobrze pamiętam?
A kiedy spodziewacie się wyników wymazu? :)


Problem zaczął się właśnie trochę później. Z pewnością dużo nam powie kontakt z behawiorystą. Niestety będziemy musiały poczekać z tym do lutego, bo finanse nam na to nie pozwalają :( Będziemy robiły wszystko, żeby udało się nam dalej pomagać kotom, ale zdrowie naszych rezydentów jest dla nas najważniejsze. Wierzymy, że uda się nam to jakoś pogodzić :)

A wyniki mają być od 3 do 7 dni. :)

magdabytom93

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Śro sty 12, 2022 17:42

Post » Pt sty 21, 2022 6:46 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

A jak się dziewczynki czują na indyku? :)

dark_swan

 
Posty: 494
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Sob sty 22, 2022 12:34 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

dark_swan pisze:A jak się dziewczynki czują na indyku? :)


Cały czas czują się dobrze, nawet zauważyłyśmy delikatną poprawę w kuwecie :) Niestety mają duży problem z jedzeniem indyka. Czują, że reszta je normalną karmę i jest ogromny płacz :(

Mamy już wynik badania i wyszła Chlamydia. Plan jest taki, żeby podawać Kazi, Zosi i Dexterowi doksycyklinę (u Tereski i Morta nie ma objawów) przez 7-10 dni. Potem kilka dni poczekać i zaszczepić wszystkie koty. Czeka nas sporo wydatków, ale mam nadzieję, że jakoś to ogarniemy :)

magdabytom93

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Śro sty 12, 2022 17:42

Post » Śro sty 26, 2022 21:06 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Cześć! Taka mała aktualizacja tego co słychać u Kazi i Zosi.
Zbiórka teraz nam nie idzie, ale ruszył nasz facebookowy bazarek i udało nam się wczoraj zrobić rozszerzone badania dla Kazi, dzisiaj takie same dla Zosi oraz zakupiłyśmy dla nich antybiotyki i krople do oczu.
Czekamy na wyniki Zosi, jeśli będą w normie to będziemy mogły zacząć podawanie antybiotyku. Jest już coraz lepiej.
Obie dziewczyny są na surowym indyku, po którym ich kupki są dużo lepsze i to świetna wiadomość. :D Musimy dalej iść w tym kierunku - około 10 lutego będziemy miały szkolenie z dietetyczką i dziewczyny przejdą na 100% BARFa. Trzymajcie kciuki!

Chciałyśmy również bardzo podziękować wszystkim z forum, za wpłaty na naszą zrzutkę! :1luvu:
Przed nimi jeszcze badania moczu, szczepienie, odrobaczenie, kastracja - na to w dalszym ciągu zbieramy pieniądze.

Zachęcamy do wsparcia dziewczyn na zrzutce i naszym bazarku:
https://zrzutka.pl/fv5rm6
https://www.facebook.com/groups/739611843668571

magdabytom93

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Śro sty 12, 2022 17:42

Post » Śro sty 26, 2022 23:46 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

To super wiadomość
Cieszę się, że powoli udało się, dzięki pomocy, stworzyć plan i zacząć go skrupulatnie realizować.
Z indykiem to bardzo optymistyczna wiadomość, oby tak dalej

dark_swan

 
Posty: 494
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Nie sty 30, 2022 17:25 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Uwaga!

Kochani, jest sprawa!
Po raz kolejny bierzemy udział w konkursie, w którym można wygrać karmę dla danej organizacji. Ostatnim razem nam się udał, nasza Tereska zajęła pierwsze miejsce i całą wygraną karmę przekazałyśmy dla fundacji SosnoŚląskie koty do adopcji "KOTłownia". <3
Tym razem Zosia walczy o karmę dla Pokochaj i przygarnij. Zwierzęta do adopcji - Gliwice i okolice.
Ale bez was nie damy rady! Bardzo prosimy o głosy na Zosię pod tym linkiem - wierzymy, że i tym razem nam się uda i zaopatrzymy kocie biedy w jedzonko.
https://www.petsupplies.pl/pl/konkursy/cat-i-dog-photo-contest/styczen-2022/zosia-9.html?vote_success=1#vote

Bardzo dziękujemy Ani z tego forum za udział w naszym bazarku i wszystkim innym o których nie wiemy, że są właśnie stąd :) Udało nam się zrobić badania Kazi i Zosi, opłacić leki, kupić suplementy i wystarczy prawdopodobnie na szczepienie (na chlamydię) dla jednej z nich :) Jesteśmy bardzo wdzięczne!

Będziemy zbierały jeszcze na kastrację dla dziewczyn i szczepienie dla Zosi :)
Wszystko idzie w dobrym kierunku i mamy nadzieję, że już niedługo Kazia i Zosia będą w 100% gotowe do adopcji. Trzymajcie kciuki!

magdabytom93

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Śro sty 12, 2022 17:42

Post » Wto lut 01, 2022 21:52 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Zosia walczy o worek karmy dla siebie, siostry i współmieszkańców oraz porcję karmy dla zaprzyjażnionej fundacji. Pomożmy!!

magdabytom93 pisze:Witam!
Zwracam się do was z małą prośbą, ale może od początku.
Na stronie producenta Pet Supplies organizowane są konkursy. Udział w nich mogą brać zarówno koty, jak i psy. Konkurs nazywa się „Cat & Dog Photo Contest” – wysyła się do nich zdjęcie swojego pupila z krótkim opisem i dodatkowo nazwą Fundacji / Organizacji / Stowarzyszenia / Schroniska, które w przypadku zajęcia przez nas pierwszego miejsca również otrzyma nagrodę!
Oni spośród nadesłanych zdjęć wybierają kilkudziesięciu laureatów, na których przez następny tydzień można oddawać swoje głosy. Taki konkurs organizowany jest raz w miesiącu, od 2018 roku.
W przypadku zajęcia pierwszego miejsca, zwycięzca otrzymuje od Pet Supplies dowolnie wybrane duże (o gramaturze od 10 kg do 14 kg) opakowanie suchej karmy (dla kota lub psa) marki BOZITA oraz artykuły z oferty Pet Supplies Store http://store.petsupplies.pl/ o wartości 50 zł
DODATKOWO wybrana przez nas organizacja otrzymuje:
W skład Zestawu specjalnego dla kotów wchodzą: dwa opakowania o gramaturze 10 kg suchej karmy Bozita Indoor & Sterilised Grain Free Reindeer oraz 12 saszetek o gramaturze 85 g mokrej karmy Bozita z reniferem. Wartość Zestawu specjalnego dla kotów to 600 zł brutto.
W skład Zestawu specjalnego dla psów wchodzą: dwa opakowania o gramaturze 12,5 kg suchej karmy Bozita Dog Grain Free Reindeer oraz 20 puszek o gramaturze 200 g mokrej karmy Bozita z reniferem. Wartość Zestawu specjalnego dla kotów to 600 zł brutto.
W tym miesiącu walczymy o wygraną dla Komitetu Społecznego Pokochaj i Przygarnij. Zwierzęta do adopcji – Gliwice i okolice. Link do ich strony - https://www.facebook.com/pokochajiprzygarnij/
Osoby należące do tego komitetu to naprawdę przekochane kobiety, które pomagają kotom już od 2013 roku i starają się pomagać każdemu, kto ich o te pomoc poprosi. Z ich pomocą udało nam się uratować 3 małe kocięta, które teraz cieszą się z kochających rodzin, a gdyby nie one byłyby już martwe…
Stąd moja prośba – każdego, kto chciałby się do nas przyłączyć i pomóc nam wygrać dla nich karmę (zarówno te przeznaczoną dla zwycięzcy jak i te 20kg przewidziane dla organizacji) prosimy o głos na Zosię pod tym linkiem: https://www.petsupplies.pl/pl/konkursy/cat-i-dog-photo-contest/styczen-2022/zosia-9.html
Głosowanie nic nie kosztuje!

Obrazek

Z góry bardzo dziękujmemy!

PS. Post dodany za zgodą administracji. :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7046
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt lut 11, 2022 20:33 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Dziewczyny, jak tam u Was? Widziałam na profilu FB, że rusza nowy bazarek i sporo u Was się dzieje, chętnie poczytamy jak dziewczynki się mają?❤️

dark_swan

 
Posty: 494
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Sob lut 12, 2022 17:58 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Ostatnio sporo się działo, zrobiłyśmy rozszerzone badania krwi u wszystkich kotów, przygotowania do bazarku, stresująca wizyta u onkologa z naszym rezydentem... Ale od początku :)

Kazia i Zosia mają się co raz lepiej! Zakończyły już antybiotykoterapię na chlamydię, Kazia brała doksycyklinę przez 10 dni a Zosia aż przez 15dni. Oczka są już w dobrym stanie, węzły chłonne u Kazi nie są już powiększone, u Zośki jeszcze są delikatnie powiększone i według zaleceń weterynarza musimy to kontrolować. Mamy zaplanowane na jutro odrobaczenie, 21 lutego szczepienie na chlamydię. Następnie kolejne odrobaczenie i w ciągu miesiąca powinno udać się je wykastrować :) W sprawie biegunek nic się nie zmieniło - wydaje nam się, że BARF będzie lekarstwem. Na indyku przeszły im cuchnące gazy, Zosia przestała sikać poza kuwetą i jej kupki są najlepsze od września :)
15 lutego mamy szkolenie z dietetyczką Małgorzatą Biegańską-Hendryk i jesteśmy pełne nadziei :) Musimy też przestawić nasze koty na BARFa, bo ciężko byłoby nam to pogodzić, ale od jakiegoś czasu chodziło nam to po głowie :) Zrobiłyśmy całej piątce komplet badań i według naszej weterynarz nie ma tam tragedii, ale jest wiele parametrów, które musimy omówić z dietetyczką i wprowadzić odpowiednią suplementację. Jedynie u Morta niepokojący jest podwyższony mocznik. Weterynarz zasugerowała rozpoczynające się problemy z wątrobą, więc zaleciła Hepatiale i RenalVet.
Tereska cały czas posikuje poza kuwetą, ale zdarza jej się to co raz rzadziej. Ten temat również mamy do omówienia ze specjalistą.
No i w końcu Dexter - żyłyśmy od listopada w ciągłym strachu i niewiedzy, czy ma nowotwór. Dzięki Tobie udałyśmy się z nim do specjalisty onkologa i po kolejnym zdjęciu RTG udało się wykluczyć nowotwór! Jesteśmy bardzo szczęśliwe i z całego serca polecamy OnkoVet w Gliwicach :)

Od wczoraj ruszyłyśmy z drugą i prawdopodobnie ostatnią edycją bazarku dla Kazi i Zosi. Jesteśmy już przy końcu tej długiej drogi i wierzymy, że niedługo będą gotowe do adopcji :)

Zapraszamy wszystkich do wzięcia udziału w bazarku! Może znajdziecie tam coś dla siebie :)

https://m.facebook.com/groups/739611843668571/

P.S Zosi udało się wygrać karmę dla podopiecznych Pokochaj i Przygarnij w Gliwicach! Dziękujemy za głosy na nią

magdabytom93

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Śro sty 12, 2022 17:42

Post » Pon lut 14, 2022 19:11 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Dopiero weszłam po przerwie, przepraszam.

magdabytom93 pisze: pH spadło do 7, więc dalej zalecane jest podawanie jej suplementów na zakwaszanie moczu.

Koniecznie mierzcie pH moczu w domu paseczkami! I to takimi z jak najdokładniejszą skalą - co 0,2 albo 0,3.
pH w ciągu doby się zmienia i może być tak, że co jakiś czas oscyluje wokół 6,5 i 6,0, a przy pH 6,0 mogą się już wytrącać oksalaty, które są nierozpuszczalne i odkładają się w nerkach. Jeśli przez całą dobę jest pH 7,0, to warto zmniejszyć ilość zakwaszaczy.
Mam struwitowce w domu. Podstawą jest dobre nawodnienie (ciężar właściwy moczu mierzony refraktometrem, nie paskami). Wtedy pH traci na znaczeniu.

magdabytom93 pisze:Mamy już wynik badania i wyszła Chlamydia. Plan jest taki, żeby podawać Kazi, Zosi i Dexterowi doksycyklinę (u Tereski i Morta nie ma objawów) przez 7-10 dni.

Chlamydie doksycyliną leczy się nie mniej niż 4 tygodnie, czasem więcej. Niekiedy trzeba włączyć też azytromycynę.
Jest nadzwyczaj mało prawdopodobne, żeby udało się w 2 tygodnie wyleczyć z bakterii wewnątrzkomórkowej doksycyliną. Z naukowego punktu widzenia wprost niemożliwe. Tylko niesłychane szczęście mogłoby to zagwarantować.
Potwierdzeniem wyleczenia jest zrobienie ponownego PRC. Dopiero jeśli wyjdzie negatywny, kończy się podawanie antybiotyku.
Nie kończcie leczenia! Żeby bakterie się nie uodporniły. Kontynuujcie i zróbcie PCR.

Od szczepionek przeciwko chlamydiom obecnie się odchodzi. Są mało skuteczne. Niepotrzebnie obciążają organizm. Nie ma też podstaw by sądzić, że szczepienie przyspieszy leczenie. Podstawą jest długotrwała antybiotykoterapia, którą należy zakończyć dopiero po pełnym wyleczeniu, nigdy wcześniej (u ludzi wprowadza się specjalne protokoły leczenia z rotacją antybiotyków. U kotów wystarczą w sumie te dwa: doksycylina i azytromycyna.) Potem odkazić otoczenie kotów. Leczenie musi objąć wszystkie osobniki, które złapały bakterie. Jeśli u jakiegoś kota nie widać objawów, ale miał styczność, warto zrobić PCR i potwierdzić, aby nie stał się po jakimś czasie źródłem wtórnego zakażenia.
Brak pełnego wyleczenia, brak odkażania i rezerwuar choroby w postaci innych zwierząt to główne przyczyny nawrotów choroby oraz obiegowej opinii, że z chlamydii wyleczyć się nie da.

Mam bardzo mieszane uczucia co do weterynarza, który zakańcza leczenie po tak krótkim czasie i jeszcze proponuje szczepionkę. Nie podoba mi się to. Źródła nie potwierdzają takiej metody leczenia.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10611
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lut 14, 2022 22:11 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Dobrze, że widać postęp. I bardzo cieszę się z wiadomości od onkologa ❤️

dark_swan

 
Posty: 494
Od: Sob mar 29, 2008 7:32

Post » Wto lut 15, 2022 17:19 Re: Kazia i Zosia proszą o pomoc...

Stomachari pisze:Koniecznie mierzcie pH moczu w domu paseczkami! I to takimi z jak najdokładniejszą skalą - co 0,2 albo 0,3.
pH w ciągu doby się zmienia i może być tak, że co jakiś czas oscyluje wokół 6,5 i 6,0, a przy pH 6,0 mogą się już wytrącać oksalaty, które są nierozpuszczalne i odkładają się w nerkach. Jeśli przez całą dobę jest pH 7,0, to warto zmniejszyć ilość zakwaszaczy.
Mam struwitowce w domu. Podstawą jest dobre nawodnienie (ciężar właściwy moczu mierzony refraktometrem, nie paskami). Wtedy pH traci na znaczeniu.


Pytałyśmy o to, czy mamy kupić paski i mierzyć pH moczu same, w domu, ale weterynarz powiedziała nam, że nie ma takiej potrzeby i żeby po prostu powtórzyć badania moczu za półtorej miesiąca. Ale w takim razie zakupimy te paski i będziemy to kontrolować.

Stomachari pisze:Chlamydie doksycyliną leczy się nie mniej niż 4 tygodnie, czasem więcej. Niekiedy trzeba włączyć też azytromycynę.
Jest nadzwyczaj mało prawdopodobne, żeby udało się w 2 tygodnie wyleczyć z bakterii wewnątrzkomórkowej doksycyliną. Z naukowego punktu widzenia wprost niemożliwe. Tylko niesłychane szczęście mogłoby to zagwarantować.
Potwierdzeniem wyleczenia jest zrobienie ponownego PRC. Dopiero jeśli wyjdzie negatywny, kończy się podawanie antybiotyku.
Nie kończcie leczenia! Żeby bakterie się nie uodporniły. Kontynuujcie i zróbcie PCR.


Dziewczyny "kurację" całkowicie zakończyły w środę - u Kazi trwała 10 dni, a u Zosi 15. W związku z tym co napisałaś wyżej, powinnyśmy znowu włączyć antybiotyki?
Dziewczynki na początku marca miały zostać wykastrowane. Mają już prawie 8 miesięcy i lada chwila mogą dostać rujki - czy dalsza antybiotykoterapia nie wyklucza zabiegu?

Stomachari pisze:Od szczepionek przeciwko chlamydiom obecnie się odchodzi. Są mało skuteczne. Niepotrzebnie obciążają organizm. Nie ma też podstaw by sądzić, że szczepienie przyspieszy leczenie. Podstawą jest długotrwała antybiotykoterapia, którą należy zakończyć dopiero po pełnym wyleczeniu, nigdy wcześniej (u ludzi wprowadza się specjalne protokoły leczenia z rotacją antybiotyków. U kotów wystarczą w sumie te dwa: doksycylina i azytromycyna.) Potem odkazić otoczenie kotów. Leczenie musi objąć wszystkie osobniki, które złapały bakterie. Jeśli u jakiegoś kota nie widać objawów, ale miał styczność, warto zrobić PCR i potwierdzić, aby nie stał się po jakimś czasie źródłem wtórnego zakażenia.
Brak pełnego wyleczenia, brak odkażania i rezerwuar choroby w postaci innych zwierząt to główne przyczyny nawrotów choroby oraz obiegowej opinii, że z chlamydii wyleczyć się nie da.

Mam bardzo mieszane uczucia co do weterynarza, który zakańcza leczenie po tak krótkim czasie i jeszcze proponuje szczepionkę. Nie podoba mi się to. Źródła nie potwierdzają takiej metody leczenia.


Miałyśmy wrażenie, że nasza nowa weterynarz wie co robi i ufałyśmy jej. Jesteśmy już po jednej zmianie weterynarza ze względu na błędne diagnozy i złe leczenie. :( Bardzo dziękujemy za cenne rady i wskazówki, omówimy to z nią i w razie czego będziemy szukać nowego weta.

magdabytom93

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Od: Śro sty 12, 2022 17:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: persik_ns i 13 gości