Strona 62 z 114

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Czw sty 13, 2022 18:09
przez ASK@
IrenaIka2 pisze:Zapowiadają 0 vat na żywność to może coś drgnie, tylko czy my żuczki to zobaczymy i kiedy ?

Zerowy wat ma być tylko na towary o najniższym wacie. Ale zniżka nie daje gwarancji, że sprzedawca obniży cenę. Nie ma chyba takiego ukazu :roll:

Jestem padnięta. W pracy armagedon. Do tego przyuczam koleżankę do kredytów , której nie staje wyobraźni. Tworzy księgi pełne not i scrinów a jak przychodzi co do czego to pada. Dziś byłam nieco "złośliwa". :twisted: Przyniesiony przez szefową wyciąg kredytowy do księgowania , złapała z okrzykiem ,że ona mojej pomocy już nie potrzebuje. Bo UMIE!!! Było to skierowane do władzy na słowa, że razem ze mną ma to zrobić. No to umiej. :roll: Zajęłam się fakturami i głowy znad nich nie podnosiłam. Ku uciesze koleżanki i mojej motała się kilka godzinek. Karteczki odwracała, podkreślała, czerniła... Po to by usłyszeć, że źle zrobiła. Na pytanie gdzie odpowiadałam, to czytaj notatki. Zapisywałaś to wiele razy. Dyrkowej stwierdziłaś ,że umiesz i mnie nie potrzebujesz. Więc rób.
Za to wścibstwo ma aż nadmiernie rozwinięte. Wszystkich krewnych, pociotków i sonsiadów :mrgreen: króliczka chce znać. Zna.
Wiem ,to nie jest godne zachowanie ale mam to gdzieś. Swoją drogą nie skończyła i jutro drugi odcinek. :mrgreen:

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Pt sty 14, 2022 8:33
przez IrenaIka2
Tylko żebyś była "tfarda" - mam na myśli nową, znam ten typ ...
:ok: :ok: :ok:

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Pt sty 14, 2022 14:29
przez ASK@
IrenaIka2 pisze:Tylko żebyś była "tfarda" - mam na myśli nową, znam ten typ ...
:ok: :ok: :ok:

Dziś to już mnie szlag trafił. Normalnie nienormalny. 3 zeszyty , wiele godzin tłumaczeń i jakbym grochem o ścianę waliła. Do tego ta osoba nie ma ducha komunikacji :mrgreen: ale kombinacji. Zamiast skupić się na jednym zadaniu , zrobić go od początku do końca, kombinuje co by było gdyby. A w kredytach nie ma takiej opcji. Ma sie zgadzać i już.
dziś ścięłam się z nią o wynoszenie "kapowników" do domu bo ona musi przepisać. Pytam co? Skoro juz widać, ze trzeci założony zeszyt przynosi braki w konkretach. Bo se przepisała wedle uznania. Szlag mnie trafił gdy zobaczyłam gdy kseruje dokumenty i je sobie wkleja. Dane, sumy, kto i gdzie. Pytam, a jak zgubisz?Okradną? wypadek będzie? jak się wytłumaczysz ,że wyciekło? Cholera, policjantkowa biurwa a takie rzeczy robi. Ona musi mieć ogląd sytuacji , musi wkleić, przepisać...Pytam co? Jak raz pokazane i zanotowane to jaka potrzeba zakładania kolejnego papieru? dziś czekałam długo aż znajdzie w swych tomach odpowiednie funkcje. Podawałam jej 4 razy. Wszystko notowała, wklejała.... Ale nie wie gdzie. A ja nie mam ochoty enty raz produkować się bezproduktywnie. A poza tym skoro już wie...To ja jej do czego?
Wczoraj a żem se loda czekoladowego kupiłam tak mi cukier z nerwów spadł. Wyobraźcie sobie ciemno, jeno bzdyczy gdzieś latarenka. wieje i deszcz pada. Zimno. A ja idę z odkryta głową i żrem loda. Doniosłąm do domu. TŻ zdziwiony pyta gdzie jego
odparłam dzierżąc końcówkę rożka, że ...rozpuściłby się zanim bym doniosła :mrgreen:

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Pt sty 14, 2022 14:33
przez meg11
ASK@ pisze:Wczoraj a żem se loda czekoladowego kupiłam tak mi cukier z nerwów spadł. Wyobraźcie sobie ciemno, jeno bzdyczy gdzieś latarenka. wieje i deszcz pada. Zimno. A ja idę z odkryta głową i żrem loda. Doniosłąm do domu. TŻ zdziwiony pyta gdzie jego
odparłam dzierżąc końcówkę rożka, że ...rozpuściłby się zanim bym doniosła :mrgreen:

:mrgreen:

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Pt sty 14, 2022 15:04
przez IrenaIka2
Zabić to mało ..... :strach:
Serdecznie współczuję

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Pt sty 14, 2022 15:38
przez MonikaMroz
Asiu współczuje. Też miałam taką agentkę.
Miała umowe do połowy lutego br roku ale jak szef zobaczył ze jej ciagle maile pisze ze kolumn excel nie umie wypełnić korzystając z notatek od klienta to na koniec października jej wypowiedzenie dał. 5 miesięcy pracowała a nie nauczyła sie uzupełniać danych kolumna po kolumnie.

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Pt sty 14, 2022 18:02
przez ASK@
Moja też nie umie exela. Ale kryje się i jak coś spier...to twierdzi, że moje formułki się wykrzaczają. Więc proszę by pokazała gdzie źle bo chętnie się nauczę. I doopa. Nawet sumować nie umie. Mówię więc, powiedz wprost, że masz trudności to powiem. A ta w zaparte. Nie usunie niepotrzebnych tabel bo nie wie jak poprawić formułki. I zamiast jednej strony ma kilka z pustakami.

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Pt sty 14, 2022 22:31
przez Myszorek
Moze ta pani jest wzrokowcem,ja tez lepiej przyswajam,jak mam zapisane,a najlepiej jeszcze jak roznymi kolorami.

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Sob sty 15, 2022 8:07
przez ASK@
Myszorek pisze:Moze ta pani jest wzrokowcem,ja tez lepiej przyswajam,jak mam zapisane,a najlepiej jeszcze jak roznymi kolorami.

Pani ma 3 zeszyty. :mrgreen: Koloró ci u niej dostatek. pani jest kombinatorką i już na etapie prostych rzeczy chce wiedzieć gdzie można wejść i coś sobie pozmieniać. No, pewnie, lecę i pokazuję a potem nie wyjdę w kredytach na prostą. :mrgreen: Już ją łapię na cichym kombinowaniu. Z oka spuścić jej nie można.
Ja znowu muszę klikać bo łatwiej mi zapamiętać kolejność czynności przez skojarzenia. Tez mam zeszyty. Ale moje to bazgroły w porównaniu do jej dzieł. :roll:
Ona nie skupia się na całości operacji jaką trzeba zrobić. Wpisuje, koloruje, podkreśla, zmienia długopis na inny kolor, prinscrinuje, skanuje, wkleja, odbija, wyciąga zakreślacze, biega od biurka do drukarki do scanu ...I nie wie na jakim jest etapie. Pootwiera okienek od zajebania i nie wie w którym jest.

Dziś niby mroźno. Ale warstwa lodu na wodzie nie jest tragicznie gruba. W łapce Gabrysi jedzenie nie zjedzone. Nie przyszła?
W ogóle dziś pustki kocie. Choć miski puste.
Koty najedzone śpią. Janusz pozbierał pudełka więc i Rita poszła drzemutać. Nieźle rozrabiała. Kicha coś mocno. Ale źle jej szło jedzenie stałe. Może coś się wciągło. Zbieram siły i chęci na mycie kuwet. Czy je znajdę?

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Sob sty 15, 2022 8:11
przez aga66
Znajdziesz Asiu siły! a jak nie to świat się nie skończy. Zawsze tak mówię a i tak kończy się, że robię to co w planie mam.

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Sob sty 15, 2022 14:26
przez MonikaMroz
ASK@ pisze:Moja też nie umie exela. Ale kryje się i jak coś spier...to twierdzi, że moje formułki się wykrzaczają. Więc proszę by pokazała gdzie źle bo chętnie się nauczę. I doopa. Nawet sumować nie umie. Mówię więc, powiedz wprost, że masz trudności to powiem. A ta w zaparte. Nie usunie niepotrzebnych tabel bo nie wie jak poprawić formułki. I zamiast jednej strony ma kilka z pustakami.

Formuła to formuła. Excel nie da się oszukać 8) :D :D

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Sob sty 15, 2022 16:14
przez ASK@
Przyszło kilka fotek byłych tymczasów.
Jakoś nie mogłam się zebrać by wkleić.

Julka. Największy miziak świata. Z tego powodu wróciła :mrgreen: z pierwszej adopcji.
Obrazek

A to wcześniejsze u nas
Obrazek
Obrazek

I u nas. Z niesłyszącym Salemem
Cudne zdjęcie więc je przypomnę.
Obrazek

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Sob sty 15, 2022 17:25
przez meg11
"Miziak" mówisz :mrgreen:

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Nie sty 16, 2022 15:23
przez ASK@
meg11 pisze:"Miziak" mówisz :mrgreen:

Pani chciała takiego tulaka coby z jej kolan i ramion nie schodził. Bo ma już kota, jakiegoś rodowoda, co dotknąć się nie dał. Tłumaczyłąm ,ze nie zawsze to może psić jak się już takie futro ma. Ale nie, ona o takim marzy. Dom ok. Zabezpieczony olbrzymi taras. Okna. Mąż nie zachwycony ale uległ. Dzieci ścieszone bo mała niezwykle kontaktowa była. Julcia spełniała wszystkie oczekiwania. Do tego jak się jej nie brało na ręce, to wskakiwała na ramiona i tak siedziała patrząc z góry np co w kuchni się robi. Pojechała. Nawet szybko się odnalazła. Przekupując Pana i rozkochując dzieci A Pani...A Pani zadzwoniła po 3 dniach ,że ona Julki nie chce bo za bardzo...się klei. Że nawet usiąść nie może by kot nie pchał się na kolana. Czy stoi czy leży jest zawsze blisko. No i wróciła. Nie przyjmowałam jej tylko Danka. Mnie nie było ale Pani czekać nie chciała do następnego dnia. Pan przepraszał. Córka płakała. Pani była zacięta. Chciała coś tam dyskutować ale Danka odebrała kota, papiery i zamknęła im drzwi. Nie wpuściła do środka. Wiem ,że znacie tą historię ale co mi tam starczo poględzić :mrgreen:

Dziś był dziwny ranek. Cichy okrutnie i ciemny. Tylko wrony obudzone strasznymi snami (może im kruczydło się śniło :twisted: ) dyskutowały ze sobą w mrokach gałęzi. Może się uciszały. Może uspokajały. Może klęły na siebie. Często łapię się ,że idąc w takiej ciszy strzygę uszami nasłuchując czy nie usłyszę ...płaczu kota. Nowina, co nie? Woda w miskach miała cienką warstwę lodu. Nie musiałam wymieniać tylko ją wygarnąć.
Był to dziwny ranek. Be wiatru. Z resztkami ślizgawicy na asfalcie. Z zarysami konarów nieruchomych na ciemnym niebie. Niskie , ciężkie niebo było bez gwiazd. nawet czołówka bzdziła słabo.
Zero kotów. Zero! Tylko odbicie w oczach kotłownianego Kocurka dało sygnał, że jednak ktoś jest. Zawsze taki dyskutant. Nie mogący się doczekać nałożenia w michy , rankiem nie wydał nawet pisku. Zadziało się coś o czym nie wiem?
W lesie też pustka. I na kortach.

Gabrysi ani śladu. W stojącej, zablokowanej łapce wątróbka nie była zjedzona. Dla niej jest zostawiana. A czy to ona zjadała? Czort wie. Widziałam ją jak właziła. A o to chodzi.
Tylko rośnie kolekcja pojemników po serkach w dziurze płotu. Jednak bez szaleństw. Doktorka nie jest wylewna w dokarmianiu.
Z duszą na ramieniu wlazłam w rumowisko uzupełnić polary w kartonach. Ustawiłam je swego czasu w dziurach wszelakich. Wydaje się mi ,że są używane bo na kocykach śmieci i wgniecenia. Są i budki ale nie wiem czy któryś tam włazi. W nich jesienią wszystko powymieniałam. Bardzo mnie korci obejść domki, zajrzeć, sprawdzić...Ale nie zrobię tego. W tamtą zimę wystraszyłam bardzo Gabrysię. Uciekła z ciepłego miejsca słysząc moje kroki chrzęszczące w śniegu . A ja chciałam tylko jedzenie zostawić w karmniku obok. Już tam nie wróciła. Nie chcę by sytuacja się powtórzyła. A jeśli gdzieś tam jednak już urodziła? To wypłoszę ją i dzieci na zimnicę. Prześladuje mnie myśl, że jednak zaszła w ciążę. Może nie ale ...to Gabrysia. A po niej wszystkiego można się spodziewać. Niestety.

Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

PostNapisane: Nie sty 16, 2022 16:31
przez ASK@
Pierdolnęło nam (sorki) światło w mieszkaniu. W całym pionie pionie. Przyjechało pogotowie. Zrobili nam pół gwizdka. Kuchnia, łazienka, przedpokój nie ma. W tym lodówka. Reszta świeci. Uff, telewizor jest. Bez niego (Janusz jest fanem tv) usiałabym mocne uspokajacze sobie fundnąć. Na razie piwo otworzyłam.
A może to ta słynna, zapowiedziana oszczędność co ma nastąpić?