OTW22- Ritunia po operacji ...

[ASK@]

Ania ma go zatargać do weta. Co dalej, zobaczymy. Ma wolną klatkę to trafi do niej na obecną chwilę. Choć do mnie i tak wróci bo to "mój" kot.
Dałam jej suche RC i Feringę dla kociąt. On nie przełknie nic co nie jest pasztetem. Miałam tylko 6 puszeczek. Będę bardzo wdzięczna ,jeśli ktoś wspomoże malca https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... Fbaby_pate

Był karton ale Gabrysie zjadły wszystko.

W tym całym zamieszaniu zapomniałam o podziękowaniach. Ciocia maczkowa sprezentowała nam pakę podkładów. Janusz zapominalski woził w aucie dostarczając do domu co i raz po kilka. Teraz podzielił się z Anią by było do klatki biedaka.
Ania wybacz i dziękują

Mały Fibak dziś po raz pierwszy zamruczał cichutko. Płacze i tęskni. Dawno tak jojczącego dziecka nie miałam. Z powodu chorych Gabrysiów na pewien czas wstrzymana została akcja kortów. Nie rozdwoimy się. Niestety. Choć co dzień zaglądam. Nie widzę niestety rodzeństwa co mnie martwi. Żadnego kota nie widzę.

[ASK@]

Mały to chłopczyk. Jest bardzo chory. Bardzo osłabiony i odwodniony. Zalany ropą, którą podobno czuć wszędzie. Ania mówi ,że transporter, auto, gabinet... czuć ropą. Waży połowę mniej od braci. Grzeczny bardzo był u weta. Dostał antybiotyk, tolfinę, kroplówkę z duphalaytem. Po południu pójdę dać mu Fosprenil. Obym miała. Tak mi się wydaje ,że jest w lodówce. Jak nie to może moja wetka ma. Przejrzę smakołyki, może coś mu się trafi. Boże, oby ten ostatni dał radę. Został sam. Ponoć też ma oczki takie sobie. Widział go ktoś z balkonu na przeciwko.

Ja nie nadaję się do tej roboty. Te kilka dni łowów na chorego malca bardzo dały mi w kość. Spać człek nie może bo ma przed oczami widok dziecka , który nie może opanować drgawek.Do tego nie można nawyknąć. Nie kryję, przegoniłam Anię i Janusza w łowach. O ile ta pierwsza szła na ustępstwa. O tyle Janusz okazywał jawne zdziwko ,że coś chcą od niego Na moje słodkie, kochanie z ty jeszcze nie ubrany? idziem przecie koty łapać! rozdarł się ,że on NIGDZIE nie łazi! Fanaberie mam jakieś. Po czym wyszedł już ogacony z łazienki popędzając mnie.

[Myszorek]

Dobrze, ze kocio bezpieczny, zaopiekowany, mam nadzieję, że wydobrzeje. Widac na zdjęciu, ze kociaczek bardzo chory.Kciuki za niego oraz za udaną łapankę tego drugiego.

[MalgWroclaw]

Małe biedactwo, jeszcze nie wie, jakie ma szczęście
oby wszystko było dobrze!

[aga66]

Oby i ten ostatni się złapał Marne ma szanse taki chory. Mój Maniuś też tak wyglądał jak go wzięłam. Ropa była wszędzie. Balansował na granicy życia i śmierci. Pomógł 3 antybiotyk bo po 2 pierwszych nie było żadnej poprawy. Oby dzieciak zdrowiał

[ASK@]

Mały jest bardzo chory. Bardzo. Wieczorem, po uzgodnieniu z wet, robiłam mu kroplówkę z duphalaytem i zastrzyki. To taki dzielny chłopczyk. Maluni. Dużo drobniejszy od swoich braci. Nos zawalony. Ślina cieknie z pysia. Z nosa ropa. Śluzówki białe. Niepokoi mnie to,że on taki łaskawy do ludzi. Nie jest dobrze gdy dziki kot tak się otwiera. Ma za niska temperaturę. Prawie nie je. Zaniosłam dziś jogurciki i smaczki Sorrunia. Po kilka. Zobaczymy czy zje. Jego rodzeństwo dziś się nie pokazało. Nie poszłam z łapką bo nie miał kto dziś stać. Ale gdyby był to zawsze ktoś by ją podrzucił choćby na pół godziny. Młody człowiek widzący rodzinkę z balkonu twierdzi ,że ostatniego czarnuszka od kilku dni nie widział. Gabrysię i owszem. Przychodzi pod balkon i czeka na smakołyki jakie jej zrzuca. Wziął od Ani łapkę ufając w swe zmysły łowieckie. Postawił. Zapełnił tym co Gabrynia lubi. Wlazł do się i zawołał. Kobietka przybiegła z głową zadartą ku górze. Czekając aż jej z nieba spadnie rarytas. Podobno raptem zauważyła kratkę łowiecką stojąca w roślinach, zawinęła się na trzech nogach i tyle ją widział. A nie wierzył, że cwaniara z niej wielka. Kilka dni się nie pokazywała.
Fibak był wczoraj u weta. Jest ze 2 tygodnie młodszy od sklepowych. Dał sobie wsio zrobić. Zaszczepiony został. Ma fajne futerko bo podszerstek jest platynowy. Waży 1,50 kg. Uszki czyste, brak pcheł. Darł się na okrągło. Wszyscy wiedzieli ,że kota niesiemy. On w ogóle rozdarciuch okropny. Jutro będzie tydzień jak jest a drze się nieustannie. Na rączkach mruczy. Ma apetyt. Pięknie korzysta z kuwetki.
Mały pingwinek wczoraj, przy łapaniu, mnie pogryzł. Palec spuchł. U weta zastanawiałam się czemu mnie rwie i nie mogę zgiąć. A to synek mnie uciapał.

Trzymajcie kciuki za maleństwo. Za każde. Kortów też nie widac.

[meg11]

Rozdartość śmiem twierdzić że mu tak zostanie mam taką cholerę, drze mordę przy byle okazji kciuki są

[ASK@]

Z małym jest bardzo źle. Został w szpitaliku, w inkubatorze.
Kciuki mocne potrzebne. KociBożeTyMój, daj mu siłę.

[MalgWroclaw]

Mocno trzymam.

[Myszorek]

Bardzo mocne kciuki

[meg11]

Z małym jest bardzo źle. Został w szpitaliku, w inkubatorze.
Kciuki mocne potrzebne. KociBożeTyMój, daj mu siłę.

[Nul]

Tradycyjnie podczytuję z kciukami mocnymi…

[IrenaIka2]

[ASK@]

Maluni, taki biedniusi.
Wczoraj nie wyglądał tak okrutnie źle. Dziś chorobę widać. Trzymał się dopóki musiał. Zaopiekowany poddał się.
Ma kalici i jest pod tlenem.
Mijające godziny nie przynoszą poprawy.
Tak strasznie się boję o niego. To taka kruszyna.
Gdzie tu sprawiedliwość.



Kciuki, modlitwy, dobre myśli...

[fili]

Kuruj się maluszku, dasz radę.
To synek Gabrysi?