MalgWroclaw pisze:Jak się dziś macie?
Mentalnie szykuję się do pracy. Nie dostałam numerka więc idę. Nie będę stać od 3 rano by takowy dostać. Nie czuję się źle. Poza tym wiadomo forsa... koty...
Zimno. Strasznie mnie przygnębia ten cholerny mróz. Podobno woda zamarzła ptakom i kotom. Części futer nie było więc czort wie jak żarcie wytrwa do ich przyjścia. Trzeba więcej suchego znowu dawać. Muszę wrócić.
Mała Ritunia trzyma się. Była dziś bardzo skoczna. Teraz śpi. Troszkę się boję tej aktywności. Wiem ,że to po lekach może być. Oby nie. Ale co zjadła to jej.Co dwie/trzy godzinki dostaje strzykawki. Nie mam sił kuć tej małej dupinki. A ona wie, że będzie nie fajnie i strasznie się broni. Jestem w sznytach na rękach i dekolcie. Urokliwe ozdoby.
meg11 proszę, jak trafisz na allegro Gerberki kurze czy indycze w miarę przyzwoite daj znać. Muszę jakiś zapas na święta zrobić. Masz dar
do promocji. Za chwilę ciężko będzie z dostawami.
Z tego wszystkiego zapomniałam zapisać się na rezonans
Zadzwonić o trzecie szczepienie
Zapodziałam receptę z kodem.
Cudem , szukając recepty, znalazłam skierowanie na rehabilitację z zapisanymi terminami. Ale to czerwiec ma być przyszłego roku więc zdążę ją (oby nie) ponownie skitrać. Próby utrzymania się przy "życiu" na pełnym oddechu i nie wyzbycia wnętrzności nosem i ustami zajęło mi deczko czasu.
W domu spokój. Wszystko śpi. Babcia Ruda dziś ,pierwszy raz, nie znikła w tempie z parapetu. Chowa się pod drapak i leżakuje na pudełku z podkładami. Otwieram jej na noc drzwi. Gdy wszystko śpi. Niech oddycha "wolnością" i pozerka po lokalu. Czasem w nocy słyszę ich dyskusje. Je i kuwetkuje.