OTW22- Ritunia po operacji ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 11, 2021 7:38 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 877
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Sob wrz 11, 2021 10:14 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Szalony Kot pisze:
Myszorek pisze:
ASK@ pisze:Wczoraj była akcja odrobaczania stadka. Lista zrobiona, długopis naszykowany, miary podane przy delikwencie...
Nawet sprawnie poszło. Temu spot zapodany i krzyżyk postawiony. Temu tabletka i...krzyżyk postawiony. I tak powoli stadko dostało co miało dostać. Obyło się bez ofiar. Nawet rany szarpane i gryzione są nieliczne.
Stadko dobrze zniosło specyfiki i obyło się bez interwencji weta.
Najbardziej przeżył podanie Fibaczek. To strasznie płochliwy kot. Oj, ciężko z nim będzie.
Jestem zadowolona, że udała się cała operacja.

Asia ile masz wszystkich kotków obecnie, ?doszł jeden Fibaczek i jeden Gabrysi, czy cos przegapiłam?

Na pierwszej stronie masz całą ekipę. Trzy są Gabrysie :)


Zapomniałam dopisać Teosia co na TDT siedzi.
W sumie próbuję u p. Izy uzyskać konkretną decyzję co do jego dalszych losów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie wrz 12, 2021 15:46 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Żyjemy.
Od przyjaciółki dostaliśmy fajną wieżę drapakową dla dzieciaków. Dziś Janusz przywiózł. Radości nie było końca.
Los nas obdarował. Bardzo. Mamy tak wielu przyjaciół. Wspierają nas nie tylko słowem. Za każde wsparcie dziękujemy. Każde wywołuje wzruszenie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 13, 2021 8:07 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 877
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Pon wrz 13, 2021 11:57 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Tylko słowem i myślą, przepraszam, ale serdecznie wspieram.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon wrz 13, 2021 17:47 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

MalgWroclaw pisze:Tylko słowem i myślą, przepraszam, ale serdecznie wspieram.

Gosiu, zawsze jestem wdzięczna za wpisy i zaglądanie. Nie przepraszaj. Głupio wyszło. Może nie fortunnie zabrzmiał wpis ale nie chodziło mi o dosłowność.
Mamy wielu przyjaciół i za nich jestem wdzięczna. Za każdego z Was :1luvu:
To chciałam wyrazić marnym słowem. :oops:

Jutro idę do pracy. Wieści z niej nie są fajne. Mamy mocno toksyczną koleżankę a ona dopalacze włączyła. Już się denerwuję.

Gabrysie znowu mają nie ciekawą kuwetę. Muszę się chyba za intenstinalem rozejrzec. Pogadam z wetka.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto wrz 14, 2021 8:13 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 877
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Śro wrz 15, 2021 7:51 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Zgubiłam telefon. Kolejny raz. :placz:
Znowu nie zasunęłam suwaka w kieszeni. A przy wigibasach jakie uskuteczniam przy miskach kocich mógł się wysunąć. A dziś jak nigdy, nie sprawdzałam w czasie obchodu, czy go mam przy sobie. Byłam zamyślona i zła. Więc dopiero gdy przyszłam do domu zauważyłam jego brak. Pamiętałam tylko ,że wciskałam go w kieszeń i na tym moja pamięć się skończyła.
Poszliśmy z Januszem szukać. Po kolei droga i dziury oblecone zostały. Oświecone latarką. Czynność wypatrywania trudna bo etui ciemne. Oczywiście aparacik wyciszony został by mi nie dyrdał w ciemnicy i w lesie na przykład. Jakiś wampirz by uwagę może na me dziewictwo :wink: by zwrócił i co ?!
Ale jak wyciszony to nie sprawdzisz gdzie ew leży. Zero szans tylko oczka zostały. A te wysłużone już :placz: . Kombinuję ,że trzeba po blokować wsie dostępy. Co z licznymi kontaktami, zdjęciami... :strach: Może na fb apel puścić. :?
Wracając wpadła mi myśl taka ,żem może (będąc w innym domowym polarku) w niego wcisłam sprzęcior przez nieuwagę. A potem przebrałam się w koci. Jam wróciła do domu sprawdzić ten pomysł. Janusz jeszcze raz podygał w znane rejony dziurowate by po zerkać ponownie. Może przegapiony został. Bo latarka to nie światło dzienne. A już jasno się zrobiło.
Jeszcze trawnik obeszłam gdzie wodę ptakom leję. Jeszcze po parkingu, między autkami, pokręciłam się bo tam do Rudzi kucam. I wróciłam by stwierdzić, ze domowy polarek telefonu w kieszeni nie ma. :strach: Jeszcze przetrzęsłam dom. Z małą nadzieją ale trza było to zrobić. Janusz przyszedł za dobre pół godziny po mnie. Z ... moim telefonem :lol: Leżał w trawie przy Gabrysiowym stanowisku 8O A byłam. Patrzyłam. Przegapiłam.
Uff... :201494
Musze uważać. Wiem. I co z tego skoro ten sam błąd zrobiłam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro wrz 15, 2021 10:13 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:strach:
:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 877
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Śro wrz 15, 2021 10:21 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Najważniejsze że telefon się odnalazł :D
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4845
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Śro wrz 15, 2021 11:34 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

indianeczka pisze:Najważniejsze że telefon się odnalazł :D

Odnalazł. Ale się kiedyś może nie udać. Bo to już drugi raz mnie kopło. Jestem zmęczona i nie uważna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro wrz 15, 2021 18:46 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Uważaj na siebie
:201461
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw wrz 16, 2021 6:59 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Obrazek
Takie ogłoszenie znalazłam w połowie lipca na naszym osiedlu. I w drodze do lasu gdzie Czaruś i Bunia urzędują. Ktoś powiedział ,że tam są futerka z karmicielem więc wywiesiła. Wreszcie Magda, właścicielka kotki, skontaktowała się ze mną. Dostała na mnie namiary i zrozpaczona płakała w telefon prosząc o pomoc i radę. Lusia wyrwała się z jej rak gdy wychodziła od weterynarza. Przestraszyła się czegoś. Nie zabezpieczona szelkami czy transporterem dała długą. Poradziłam jej co ma zrobić. Gdzie napisać. jak dać ogłoszenia w necie. Gdzie szukać. Wskazałam prawdopodobne miejsca. Poradziłam jak przygotować ogłoszenia. Ale przede wszystkim, podkreślałam, ma szukać, szukać, szukać...I nie poddawać się. Wet jej powiedział, że ma się nie martwić i odpuścić bo kot sam wróci. A jak jest łowna (ponoć byłą)to sobie da radę. Aż mnie szlag trafił na takie głupie badanie. Tłumaczyłam, wyjaśniałam, podnosiłam na duchu.
Magda wzięła sobie do serca wszelkie rady. Osiedle ,okolica, weterynarze, sklepy zoo, centra handlowe, pizzerie... Wszystko obwiesiła ogłoszeniami. Na pobliskich garażach, na każdej bramie, zawiesiła malutkie ulotki plastrem. Poszła we wskazane miejsca i wracała wielokrotnie. Nie słuchała ludzi, którzy wątpili czy po tak długim czasie kotka znajdzie się. Bo ...wybrała wolność i widać tak chce. Ludzie to mają jednak sieczkę w głowie. :roll:
Wczoraj dostałam SMS, że Lunia znalazła się :piwa: O dziwo we wskazanym przeze mnie miejscu czyli u kamieniarza co blisko ma zakład. Siedziała na płycie. Wypatrzyła ją mieszkanka naszego osiedla, która widziała ogłoszenia. Dopytawszy pracowników, skontaktowała się z Magdą. Ta natychmiast przyjechała.
Tak, to była ONA!!! Wychudzona (łowność jej nie pomogła :placz: ) zestresowana ale cała. Daleko od weta nie uciekła.
Aż dziwne ,że pracownicy nie zajarzyli "nowego" futra z wiszącym obok ogłoszeniem. Albo nie chcieli.
Radość wielka.
:201494
Po ponad dwóch miechach tułaczki ma ją z powrotem. Pozwoliłam sobie jej ponownie doradzić by zrobiła badania bo trzeba sprawdzić czy kota nie dostała po tyłku. Głownie chodzi o nery i wątrobę. Oraz by nie pozwoliła wetowi chudego i wycieńczonego kota odrobaczać. Ale przede wszystkim ma powoli karmić, obserwować i reagować na każdy dziwny objaw.
Kolejna dobrze skończona "przygoda" pokazująca ,że koty nie zawsze odbiegają daleko. I nie zawsze, wbrew twierdzeniom "specjalistów" reagują na wołanie właścicieli. Ona musiała Magdę słyszeć. Musiała słyszeć i mnie. Nawet nie jęknęła. To wydarzenie pokazuje po raz kolejny, jak wielką moc mają ogłoszenia i nie poddawanie się właścicieli.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw wrz 16, 2021 7:33 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 877
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Pt wrz 17, 2021 7:56 Re: OTW22- bo życie to mało fajne jest ...:(

Dziś pierwszy raz idąc przez las musiałam użyć latarki ,tak było ciemno. :evil: Znam niby każdy kamyk i gałązkę na pamięć ale nie dałam rady po ciemaku stąpać. Niskie, mroczne niebo zasnute było chmurami, które wsio przysłaniały. W lesie byłam tylko ja i koty. Nawet małe latające coś, co kląska śmiesznie (jedyny który wydaje teraz głos zanim się rozwidni) milczało.
Gabryni nie widać. Co wejdę na kotłownię za dnia to cofam się. Siedzą jakieś bysie okapturzone i mam stracha. Poza tym wiedza o kocicy z małymi nie jest im potrzebna. Jedzenie na kotłowni różnie się ulatnia. raz zostaje pełna miska. Raz wszystko znika. Cięgiem gotuje kuraka i jej noszę by miała. dzieci, jeśli przeżyły, mają teraz trochę ponad 4 tygodnie.
Rudzia podwórkowa bywa. Trzyma się z dala ode mnie. Jakby wyczuła, że planuję ją przechwycić. Jak przychodziła pod blok rano to teraz siedzi pod autem i ryja drze.
W domu różnie. Po odrobaczeniu niektóre koty rozesrały i rozrzygały się. Nawet Sorrek wczoraj upuściła śliny.
Sorruniek trzyma się. Ma wzloty i upadki ale jest rozkoszniaczkiem. Czasem całą nockę śpi ze mną/między nami/na mnie ... nakazując głaski i mizianki. Czasem przyjdzie dopiero nad ranem i uwalony na klacie wtula uszy w mój nos. Trzeba wtedy całować głwowinę i szeptać pieścioszki. Ma apetyt, ucieka przed lekami, szaleje... Cwaniak słysząc brzęk tabletek znika momentalnie z mojego wzroku. Nie daję mu Avilinu bo kot odpływa. Ma czerwone obwódki przy dziąsłach i lekko z gęby capi. Ale kot tak się ślini, pieni i wymiotuje, że wolę by te obwódki miał. Nie je godzinami. cała chałupa obmoczona wydzieliną. A on siedzi nieszczęśliwy i z pyska sople mu wiszą.
Radzi sobie doskonale z drapakami i skokami. Czasem mu nie wyjdzie. Aż mnie boli gdy łupnie o podłogę. A on otrząsa się i leci dalej. Gdzie może włazi sposobem. Czyli opiera się pleckami o meble i ściany sunąc do góry. Nie odmiennie jest wielbicielem smaczków. Potrafi pochłonąć je wiele, wieeeeeeeeele a nawet więcej. :mrgreen: Nie odmiennie ściąga ściery i wali na podłogę. Pilnuje by nic nie wisiało. Zerka przy tym na nas z iskierką przekory w oczkach.
Jest moim synusiem. Każdy w domu to wie. On też. Reaguje na synuś. Ogólnie jest rozpieszczony jak bicz dziadowski.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55363
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości