Koty z Hucianego Grodu cd. Frodo wrócił.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 25, 2021 14:53 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Gosiagosia pisze:Niektórym ludziom wszystko przeszkadza, u mnie też ktoś wyrzucił pojemniczki z wodą ale porozkładane resztki obiadowe nie przeszkadzają :strach: :evil:

To samo u nas! Ostatnio resztki kotleta i bułki w ogródku znalazłam - ktoś sobie grilla zrobił... Moim kotom dali coś na parapet, jakby przypieczoną kiełbasę. Nie chciały, dobre koteczki :) Znalazłam to dopiero po jakimś czasie w ogóle...
Na szczęście nikt nie podkrada poidełek gołębiowych - raz kiedyś zniknęło, ale dlatego, że pewnie sie komuś mogła przydac okrągła podstawka pod donicę. Teraz jedna taka jest ukryta w ogródku, na widoku jest podłużna, jakoś nie znika.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11251
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 25, 2021 15:27 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Na trawniku u mnie są butelki i puszki po piwie, opakowania po słodyczach, czyli standard. Zwierzętom "dobrzy ludzie" wyrzucają kości, śmierdzące ryby, spleśniałą pizzę i zepsute ogórki kiszone. O chlebie czarnym od pleśni już nie wspomnę. Ten sprzątam i wyrzucam, jak tylko zobaczę. Ptaki bowiem jedzą chleb, a on im szkodzi. Niektórzy wrzucają kromki do miski z wodą, bo taki namoczony jest pycha, prawda? :evil: :evil: :evil: Tam, gdzie karmię czarnuszka załatwiają się omełtuchy. Tego sprzątać nie będę, przysypuję tylko ziemią. Słów brak :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 26, 2021 6:02 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Miska po lodach zniknęła :evil: Monitoring będzie sprawdzony, jak facet wróci w niedzielę. To już jest złośliwość i chyba okrucieństwo wobec zwierząt. Co za łachudra :evil:
Ochłodziło się, da się żyć. W domu jeszcze duszno, ale już nie tak, jak było. Koty już po śniadaniu, leki podane, kuwety sprzątnięte i mam chwilę spokoju. Potem weekendowe zakupy i jazda do Kulek. Zawiozę zapas karmy dla nich, o ile młody człowiek będzie w domu, bo on czasem wyjeżdża na weekend.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 26, 2021 7:56 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Miska po lodach zniknęła :evil: Monitoring będzie sprawdzony, jak facet wróci w niedzielę. To już jest złośliwość i chyba okrucieństwo wobec zwierząt. Co za łachudra :evil:
Ochłodziło się, da się żyć. W domu jeszcze duszno, ale już nie tak, jak było. Koty już po śniadaniu, leki podane, kuwety sprzątnięte i mam chwilę spokoju. Potem weekendowe zakupy i jazda do Kulek. Zawiozę zapas karmy dla nich, o ile młody człowiek będzie w domu, bo on czasem wyjeżdża na weekend.



brak słów
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72827
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 26, 2021 11:58 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Nie chwal dnia przed zachodem :wink: Pisałam kiedyś, że u mnie zwierzęta ludziom nie przeszkadzają, no i zapeszyłam :evil: Przywiozłam 6 sztuk pojemników po lodach, takich dużych, jak skrzynki na balkon. Już umyłam, zapas mam.
W żadną prognozę pogody już wierzyć nie można. Zapowiadali deszcz i burzę, śpieszyłam się do Kulek, a tu suchutko, słońce świeci, jest bardzo ładnie. O burzy nie marzyłam, ale jechałam tak szybko, jakby mnie coś goniło :oops: Lila i Sreberko zjawiły się natychmiast. Ładnie zjadły. Tym razem Sreberko poszła w krzaczki, nie pobiegła w stronę lasu. Czyżby już nie opiekowała się kociakami? Dzisiaj udało mi się dotknąć delikatnie palcem jej pyszczka :lol: Na głaskanie za wcześnie, ale może, może...Byłoby super. Koło drugiego transformatora pojawiła się kocia mama. Sama, bez dzieci. Dzisiaj dałam sporo jedzenia, o wiele więcej niż zwykle. Mam nadzieję, że kocia mama przyprowadzi swoje dzieci do misek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 26, 2021 14:08 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Nie chwal dnia przed zachodem :wink: Pisałam kiedyś, że u mnie zwierzęta ludziom nie przeszkadzają, no i zapeszyłam :evil: Przywiozłam 6 sztuk pojemników po lodach, takich dużych, jak skrzynki na balkon. Już umyłam, zapas mam.
W żadną prognozę pogody już wierzyć nie można. Zapowiadali deszcz i burzę, śpieszyłam się do Kulek, a tu suchutko, słońce świeci, jest bardzo ładnie. O burzy nie marzyłam, ale jechałam tak szybko, jakby mnie coś goniło :oops: Lila i Sreberko zjawiły się natychmiast. Ładnie zjadły. Tym razem Sreberko poszła w krzaczki, nie pobiegła w stronę lasu. Czyżby już nie opiekowała się kociakami? Dzisiaj udało mi się dotknąć delikatnie palcem jej pyszczka :lol: Na głaskanie za wcześnie, ale może, może...Byłoby super. Koło drugiego transformatora pojawiła się kocia mama. Sama, bez dzieci. Dzisiaj dałam sporo jedzenia, o wiele więcej niż zwykle. Mam nadzieję, że kocia mama przyprowadzi swoje dzieci do misek.

oby obydwie mamuśki przyprowadziły swoje młode :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72827
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 26, 2021 15:40 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Kocia mama może i przyprowadzi, Sreberko wątpię :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 27, 2021 6:11 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dzisiaj zapowiada się bardzo ciepły, ale nie upalny dzień bez opadów. Takie są prognozy, ale czy można im wierzyć? :wink:
Wczoraj dałam gołębiom takie "miski" przezroczyste, chyba po ciastkach. Byle co, spełniło swoją funkcję i nie zniknęło 8O Czyżby więc chodziło o porządne miski? Jeżeli dla zwierząt lub na działkę na deszczówkę , to wybaczę. Jakoś.
Oczywiście koty nakarmione, leki podane, kuwety sprzątnięte, czyli mam chwilę. Koty mniej teraz jedzą, co mnie nie martwi, bo źle nie wyglądają :wink: Mało się z nimi ostatnio bawię, bo jest za gorąco, nie chcę ich zmuszać do wysiłku. Wczoraj wyczesałam kotki, tylko Lucy była zachwycona :mrgreen:. Benia ma bardzo gęstą, krótką sierść i skłonności do dredów. Trzeba tego pilnować.
Około 9-ej wyjdę nakarmić ptaki i czarnuszka, a potem jazda do Kulek. Dzisiaj pojadę obładowana straszliwie, bo będę wiozła zapas karmy dla nich, przekażę młodemu człowiekowi. Koty naprawdę dobrze jedzą. Zauważyłyśmy z siostrą, że bezdomniaki, przynajmniej nasze, nie są zainteresowane przysmaczkami. Ani "kiełbaski", ani chrupki, czy pasty wcale im nie podchodzą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 27, 2021 7:42 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Dzisiaj zapowiada się bardzo ciepły, ale nie upalny dzień bez opadów. Takie są prognozy, ale czy można im wierzyć? :wink:
Wczoraj dałam gołębiom takie "miski" przezroczyste, chyba po ciastkach. Byle co, spełniło swoją funkcję i nie zniknęło 8O Czyżby więc chodziło o porządne miski? Jeżeli dla zwierząt lub na działkę na deszczówkę , to wybaczę. Jakoś.
Oczywiście koty nakarmione, leki podane, kuwety sprzątnięte, czyli mam chwilę. Koty mniej teraz jedzą, co mnie nie martwi, bo źle nie wyglądają :wink: Mało się z nimi ostatnio bawię, bo jest za gorąco, nie chcę ich zmuszać do wysiłku. Wczoraj wyczesałam kotki, tylko Lucy była zachwycona :mrgreen:. Benia ma bardzo gęstą, krótką sierść i skłonności do dredów. Trzeba tego pilnować.
Około 9-ej wyjdę nakarmić ptaki i czarnuszka, a potem jazda do Kulek. Dzisiaj pojadę obładowana straszliwie, bo będę wiozła zapas karmy dla nich, przekażę młodemu człowiekowi. Koty naprawdę dobrze jedzą. Zauważyłyśmy z siostrą, że bezdomniaki, przynajmniej nasze, nie są zainteresowane przysmaczkami. Ani "kiełbaski", ani chrupki, czy pasty wcale im nie podchodzą.


bo przysmaczka do sobie upolują :wink: ....niestety :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72827
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 27, 2021 8:22 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Część obowiązków maj już z głowy. Czarnuszek nakarmiony, ptaki również. Piją też świeżą wodę z miski po lodach. Zobaczymy, czy nie zniknie :wink: Teraz jeszcze Kulki i jestem free :lol:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 27, 2021 8:42 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Jak czytam że leki podane to zazdroszczę :mrgreen:
U mnie powtórka, teraz Hugo ucieka na mój widok. :strach:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25562
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 27, 2021 9:08 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Gosia, to jest kwestia wprawy, naprawdę. Beni mogę otworzyć pyszczek i ona nie reaguje. Lucy przy kropelkach protestuje, czyszczenie uszek też jest dla niej mało sympatyczne, ale musi to znieść i już. Nadia jest ogólne trudna, ale ja się tym nie przejmuję i robię, co trzeba. Szybko, bez ceregieli. Tino p.Izy jest jak Benia. Podanie mu tabletki jest proste, jak budowa cepa, ale p.Iza niekoniecznie sobie z tym radzi. Z Ferdkiem sąsiadki jest z kolei trudno, ale on jest zdrowy, tylko go odrobaczałam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 27, 2021 13:04 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Piękny dzień dzisiaj :lol: Cieplutko, ale nie duszno, bardzo sympatycznie, naprawdę. U Kulek byłam, oczywiście, nawet dwa razy, ale po kolei. Była Lila i Sreberko, a także kocia mama. Sama, bez dzieci, była na parkingu. Ona nie podejdzie, dopóki jestem w pobliżu. Dzisiaj kotki dostały Bozitę w kartoniku i jakoś bardzo im smakowała, bo od niej zaczęły, a w misce przecież było też mięso. Potem pojechałam z Dorotą odwiedzić stare kąty, czyli pod hutę. Tak po prawdzie, to pojechałyśmy szukać wrotyczu. Jeszcze na niego za wcześnie, ale u nas tak wszystko golą, że z rozpędu i nieużytki i wrotycz, który zawsze był w jednym miejscu, poszedł pod nóż kosiarki. Może coś jeszcze znajdziemy. Wracając zajrzałyśmy jeszcze do Kulek. Była tylko Lila, która odpoczywała w krzaczkach. Jedzenia zostało jeszcze trochę, nie dokładałam więcej. Młodemu człowiekowi dałam zapas jedzenia, koty nie będą głodne na pewno.
Na terenie huty zobaczyłyśmy drzewo niesamowitych rozmiarów. To orzech, a właściwie jakby trzy wyrastające z jednego pnia. Owoców ma całe mnóstwo, jeszcze czegoś takiego nie widziałyśmy. Niektóre gałęzie leżą na ziemi, są nisko i są ciężkie od owoców. Dorota zrobiła parę zdjęć, prześle mi , to wkleję.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55018
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 27, 2021 14:27 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Piękny dzień dzisiaj :lol: Cieplutko, ale nie duszno, bardzo sympatycznie, naprawdę. U Kulek byłam, oczywiście, nawet dwa razy, ale po kolei. Była Lila i Sreberko, a także kocia mama. Sama, bez dzieci, była na parkingu. Ona nie podejdzie, dopóki jestem w pobliżu. Dzisiaj kotki dostały Bozitę w kartoniku i jakoś bardzo im smakowała, bo od niej zaczęły, a w misce przecież było też mięso. Potem pojechałam z Dorotą odwiedzić stare kąty, czyli pod hutę. Tak po prawdzie, to pojechałyśmy szukać wrotyczu. Jeszcze na niego za wcześnie, ale u nas tak wszystko golą, że z rozpędu i nieużytki i wrotycz, który zawsze był w jednym miejscu, poszedł pod nóż kosiarki. Może coś jeszcze znajdziemy. Wracając zajrzałyśmy jeszcze do Kulek. Była tylko Lila, która odpoczywała w krzaczkach. Jedzenia zostało jeszcze trochę, nie dokładałam więcej. Młodemu człowiekowi dałam zapas jedzenia, koty nie będą głodne na pewno.
Na terenie huty zobaczyłyśmy drzewo niesamowitych rozmiarów. To orzech, a właściwie jakby trzy wyrastające z jednego pnia. Owoców ma całe mnóstwo, jeszcze czegoś takiego nie widziałyśmy. Niektóre gałęzie leżą na ziemi, są nisko i są ciężkie od owoców. Dorota zrobiła parę zdjęć, prześle mi , to wkleję.


a na co Ci wrotycz?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72827
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 27, 2021 16:14 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Też zapytam?
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2263
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 168 gości