Koty z Hucianego Grodu cd. Frodo wrócił.

[Senanta]

Czyżby Sreberko nie miała do kogo wracać?

[madrugada]

Czyżby Sreberko nie miała do kogo wracać?

Oby nie, choć też tak pomyślałam

[ewar]

Wszystko jest możliwe, niestety. Na kocięta czyha wiele niebezpieczeństw. Nie czekałam, aż Sreberko odejdzie, bo chciałam, aby buras coś zjadł, a mnie się bał. Dorota była tam potem i tylko Lilę spotkała. Jutro właśnie Dorota kami Kulki, zobaczymy.

[ewar]

Dorota dzwoniła, że wszystkie trzy kotki się pojawiły. Nie zjadły dużo, Sreberko od razu po posiłku się zdematerializowała. Jutro ja podjadę, dzisiaj zajmuję się wysyłaniem bazarków, trochę tego jest.

[Nul]

Bo takie niedobre jesteśmy i u Ciebie na bazarku kupujemy! I Ty potem nie masz czasu

[ewar]

Ja tak nie napisałam. Po prostu staram się jak najszybciej powysyłać. Teraz jeszcze zmobilizował mnie Miszka, bo on tnie tekturę jak maszyna, a paczek nie mam gdzie schować.

[ewar]

Miszka mógłby mieć indiańskie imię Tnący Tekturę Tutaj na hamaczku.

Już nie ma słońca na balkonie, ale jest ciepło, wieje troszeczkę, jest chyba Miszce przyjemnie.

[ewar]

Któryś z kotów zrobił kupę z krwią Nie wiem który. Mam nadzieję, że to jednorazowy incydent, wiem, że się zdarza, ale trochę mnie to niepokoi.
Znowu zapowiada się piękny dzień, ale jest bardo sucho. Koło Kulek są dwie miski z wodą, wymieniamy wodę codziennie na świeżą, ale wczoraj obie miski były puste, wcześniej się to nie zdarzało. Koty jej nie wypiły, na pewno jakieś spragnione zwierzęta tam przychodzą. Dzisiaj ja jadę do Kulek. Wezmę dodatkową butelkę.

[ewar]

Nie musiałam brać, woda była. Sreberko i kocia mama najadły się, popiły śmietanki i poszły gdzieś. Lila nie zaszczyciła mnie swoją obecnością, trudno, jakoś to przeżyję. Jedzenie w miskach jest, dla niej na pewno wystarczy.

[ewar]

Bratek u mnie. Na razie przerażony, siedzi w kuchni ...w kuwecie
P.Iza już się męczyła, bo cały czas musiała go pilnować, aby nie wyskoczył przez okno. Poza tym, to łobuziak, u mnie będzie miał z kim szaleć, jak tylko się odstresuje, no i dostęp do świeżego powietrza też będzie miał. Pokazałam mu mieszkanie, koty, które na niego zareagowały zaciekawieniem. W końcu mają wprawę w przyjmowaniu tymczasów. Biedny Bratuś, ale myślę, że szybko dołączy do stada.

[Gretta]

Trzymam za to kciuki!

[ewar]

Już nie w kuwecie, ale pod stołem, chce być niewidzialny.

[ewar]

Już jest w filcowej budce, ale wychodzi, daje się głaskać. To odważny kotek, powinien szybko się przekonać, że nic mu nie grozi.

[waanka]

Fajne te etapy zadomawiania się Bratka
Trzymam kciuki za szybką integrację z resztą towarzystwa

[Myszorek]

W takim tempie to pojutrze będzie ganiał z kotami na całego