Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Gosiagosia pisze:To fakt że ten upał nawet koty zmęczy. Wróciłam do Warszawy i zamiast zjeść śniadanko ja latam i sprzątam.
Chyba jakaś głupia jestem przecież z brudu nikt nie umarł
ewar pisze:Skaranie boskie z tymi Kulkami Sreberko i Lila głodne, ale na coś innego niż na Smillę. Wsuwają teraz tacki Winstona, cóż...Nie da się kota zrozumieć.
Nie było już nic wody w miskach dla ptaków, nalałam do pełna, a po południu pewno znowu nic nie będzie. Aż tyle potrzebują?
ewar pisze:Prawda?
Byłam u Kulek, były kotki trzy. Sreberko zjadła bardzo dużo, kocia mama nie mniej i sobie poszły. Wracając zauważyłam ,że Sreberko przeskakuje przez płot zaplecza pobliskiej knajpy. Pan, który tam pracuje powiedział mi, że ma czwórkę kociaków. Widziałam je, są śliczne, ale bardzo płochliwe. Człowiek zwierzolubny chyba, w odróżnieniu od kierownika, który powiedział, że koty mają zniknąć, bo to lokal gastronomiczny. Ciekawa jestem, jak by to zrobił. Jutro łapanka. Kocia mama podobno też ma czwórkę kociąt, ale ani ja ani Dorota ich nie widziałyśmy. Możliwe, że je wyprowadza wieczorem. Maluszki Sreberka wyglądają ładnie, mają czyste oczka.
ewar pisze:Nie ma końca upałów W nocy da się żyć, ale w dzień jest koszmar. Koty leżą jak zwłoki, przesypiają skwar. U Kulek jest cień, bo tam drzewa i chaszcze, chociaż tyle.
U mnie koty korzystają z drapaków, ale najbardziej podoba mi się Michasia. Na drapaku zachowuje się jak kociak
Właściwie to jest jej jedyna zabawa.
mir.ka pisze:będziecie łapać wszystkie czyli Sreberko i kociaki?
Użytkownicy przeglądający ten dział: persik_ns i 155 gości