Ładny dzień się zapowiada, słońce świeci, ale upału jeszcze nie ma, koty wietrzą się na balkonie. Najbardziej chyba lubią tam przebywać w nocy, bo chłodniej, spokojniej ..itd.
Dorota zachwycona, bo jej koty przychodzą teraz regularnie na jedzenie. Dzisiaj dostały surowe mięso, wczoraj kupiłam wołowinę i biodrówkę bez kości, była w promocji, naprawdę ładna. Zawiozłam Dorocie, bo ona nie ma koło siebie dobrych sklepów, a i po południu już nic ciekawego się nie dostanie.
A teraz kilka zdjęć Nadii. Ona bardzo dużo śpi.
Mam wrażenie, że brzuszek ma mniejszy, ale to nie jest zdrowa kotka. Coś się jej w uszkach wykluło, daję jej w ciemno oridermyl, tak ustaliłam z wetką, bo targanie jej do lecznicy jest niebezpieczne. Dostaje też olejek cdb. Nie smakuje jej, ale daję radę jej podawać.