Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Przykro mi U nas był cały kosz, wydzwoniłam paru znajomych i mam nadzieję, że kupili. Często tak jest, że w jednym sklepie jest promocja, a w drugim np. już była dwa tygodnie temu. Na fontanny trafiłam przypadkiem, wracałam od weta, a to po drodze.
Mimek odrobaczony Jutro koty też mają dostać tabletki, potem po 12 dniach. Załamię się, jeśli to nie będzie skuteczne.
ewar pisze:Wieczorem byłam z Draco w lecznicy. Dostał zastrzyk i na tym koniec. Nie kupiłam tabletek, bo wetka była sama, a kolejce czekało sporo zwierzaków, w tym trzy rude koty Były też dwa babony ze śliczną, czarną kotką o ogromnych oczach. 16-letnia, spokojniutka, przyniesiona do uśpienia, bo babcia zmarła i nie ma kto się nią zająć Wetka na pewno jej nie uśpiła, o ile nie było wskazań zdrowotnych. Bardzo mnie to przygnębiło
Dzisiaj niosę Wenus do lecznicy, ma zmianę na pyszczku, może to być grzyb, trzeba działać. Mam dość tych peregrynacji, ale przy tylu kotach tak czasem jest. Pogoda paskudna, zimo, mokro...
Nul pisze:Ja kiedyś w poczekalni rozmawiałam z panią, która opowiedziała, że chciała uśpić kota, bo się przeprowadzała… Ale pomić ją córka przekonała, by kota (kotki?) nie usypiać, że ta córka weźmie…
Załamać się można…
mir.ka pisze:a co to za tabletki?
ewar pisze:Nul pisze:Ja kiedyś w poczekalni rozmawiałam z panią, która opowiedziała, że chciała uśpić kota, bo się przeprowadzała… Ale pomić ją córka przekonała, by kota (kotki?) nie usypiać, że ta córka weźmie…
Załamać się można…
Dokładnie. Zasypiając wczoraj, widziałam piękne oczy tej spokojnej cudnej kotki. W lecznicy nawet myślałam, co by ewentualnie zrobić i ją zabrać, ale ja już naprawdę nie mam jakmir.ka pisze:a co to za tabletki?
Aniprazol. Duże tabletki i wściekle gorzkie. Niektóre koty dostały całą, inne pół, a maluchy po 1/4. Koty były nieco zaspane, zanim się zorientowały o co chodzi, było już "po zawodach". Tylko Mimek stawiał opór, ale się tym nie przejęłam i całą tabletkę musiał łyknąć. Odrobaczenie dziesięciu kotów zajęło mi parę minut, chyba więcej" odfajkowywanie", który kot już po zabiegu.Tabletki mogę podawać, mam wprawę, zastrzyku jednak bym się bała
Henio już zrobił ładną kupę Czyżby aniprazol tak szybko zadziałał? Loxicom na pewno tak, Nadia inaczej się zachowuje, odczuła ulgę w cierpieniu. Nie wiem kiedy się zdecyduję na ryzyko podania jej narkozy, ale ona nie może żyć w straszliwym bólu, bo to nie jest życie
Wenus ma zapalenie o podłożu bakteryjnym, pojedyncze drożdżaki też są, ale to nie grzybica. Triderm powinien pomóc. Możliwe, że została zadrapana w zabawie i stąd taka reakcja.
ewar pisze:O, zdecydowanie większe i niczym niepowlekane. Milbemax jest bardzo drogi, przy tylu kotach byłaby to suma kosmiczna.
Już odrobaczyłam, z Mimkiem nawet łatwo poszło tym razem. Została mi tylko Michasia.
Kupiłam mięso, niby tanio, ale i tak płacę spore rachunki w porównaniu do tego, co było Mięcho pokroję, Kulki się ucieszą, może i sreberko przyjdzie?
ewar pisze:Ciałka to one już nabrały , co nie oznacza, że mogą nie jeść, szczególnie tłuszcz jest im potrzebny. Bardzo smakują im skóry z kurczaka, czasem kupuję porcje tzw.kulinarne i proszę o takie z dużą ilością skóry. Odkrawam, ile się da i potem gotuję coś w rodzaju rosołu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości