Myszorek pisze:Oby ta kocia mama dała się złapac, miała by spokój z rodzeniem
Podobno od lat były próby złapania kociej mamy, jak widać nieudane
Moja babcia miała burzową fobię, było to chorobliwe, ale w dzieciństwie przeżyła pożar domku, który zapalił się od pioruna. U mnie ten strach jest tylko, kiedy jestem na zewnątrz. Kiedyś do pracy, do której miałam pięć minut na piechotę, pojechałam taksówką , bo była burza.
Ochłodziło się dzisiaj, jest rześko, pochmurno, ale można odpocząć od upału. Mieszkanie jeszcze bardzo nagrzane. Robię przeciągi, ale na razie efekt mizerny.