Dziękuję
Gosiagosia pisze:A co one były winne że się pomyliłaś
Były i tak do wyrzucenia.
Bilbo i Frodo dostali już antybiotyk. Frodo fantastycznie się czuje po zabiegu, biega, bawi się, jest cudowny. Bilbo ma duży brzuszek, nie wiem, czy go nie boli, ale je, sporo pije z fontanny i dzisiaj znowu przy mnie zrobił kupkę, ale małą. Jest mniej ruchliwy niż był.
Kulki też już nakarmione, najpierw zjawiła się Jagódka. To naprawdę jest miziaczek. Wygłaskałam, wyprzytulałam, a kotka mruczała i wtulała główkę w moją dłoń. Potem się ocierała o moje nogi. Lila też przybiegła, była porcja mizianek i chyba pyszne jedzonko, bo obie siostry wsuwały, aż miło. Kociej mamy nie było, a Sreberko przyszła do parku tym razem. Najadła się i pobiegła do lasu. Muszę wozić aparat i zrobić parę zdjęć. Tak się cieszę, że kotki mają się dobrze, są tłuściutkie i wyglądają na zdrowe. Dorota nakarmiła Atola, co ją bardzo ucieszyło, bo on chadza własnymi drogami i czasem trudno go spotkać. Nie wiem, czy nie chodzi też do domku u Kulek, kilka razy go tam spotkałam.