Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Burasek w samochodzie, jedzie do swojego domku do Warszawy. Ludzie wygrali los na loterii, bo taki kot zdarza się raz na milion, naprawdę. Serce mam w kawałkach, przywiązałam się do niego, ale tak trzeba. Domek ponoć sprawdzony, ale to już fundacja się tym zajmowała. Ode mnie dostał wyprawkę, oczywiście. Napisałam do tych ludzi list, podałam namiary na siebie, mam nadzieję, że się odezwą.
ewar pisze:Już powinien być na miejscu, ale ja nie mam kontaktu z domkiem
ewar pisze:Podobno dzisiaj ma być ciepło i słonecznie. Na razie z balkonu czuć ziąb okrutny, ale koty sobie na nim leżą. Zaraz trzeba szykować jedzenie dla ptaków i czarnuszka, potem zakupy i jazda do Kulek. Muszę też podjechać na targ, kończy mi się ziarno dla gołębi.
O burasku nic nie wiem Trochę to nie w porządku, bo i DT i ja zajmowaliśmy się kotem bardzo troskliwie, wypadałoby nas poinformować, co i jak. Trochę żałuję, że nie wzięłam go całkowicie pod swoje skrzydła, ale mądry Polak po szkodzie Mam teraz dwa potencjalne domki tymczasowe, ale współpracować z fundacją nie będę, przynajmniej teraz , zbyt jestem rozżalona.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości